Prezydencki doradca: czyszczę biurko, obrazy zostaną

Henryk Wujec we "Wstajesz i wiesz"
Henryk Wujec we "Wstajesz i wiesz"
Źródło: tvn24

Pracownicy Bronisława Komorowskiego szykują się do opuszczenia jego kancelarii. Prezydencki doradca Henryk Wujec mówił we "Wstajesz" i wiesz", że czyści już swoje biurko. - Trudno, wyrok zapadł, i trzeba go respektować - dodał, nawiązując do kończącej się kadencji Komorowskiego.

Jak mówił Wujec, w kancelarii prezydenta zostały mu tylko trzy dni, które są dla niego bardzo ważne ze względu na to, że nadal pracuje m.in. nad ustawą o stowarzyszeniach. - Wiadomo jednak, że trzeba zostawić miejsce dla następców - powiedział doradca Bronisława Komorowskiego.

Przyznał, że w momencie zaprzysiężenia nowego prezydenta, biura pracowników kończącej kadencję głowy państwa powinny być puste: - Czyszczę [biurko -red.] przy okazji. Dziś po południu, jak mi się uda, uporządkuję resztkę rzeczy.Dodał, że jak przyjdzie jego następca, to "nie będzie tak całkiem goło, bo jakieś obrazy zostaną, żeby było miło".

- Zostawiam też trochę książek, albo ktoś skorzysta, albo odda je do jakieś bibliotek - powiedział Wujec. - Muszę natomiast oddać swój komputer - dodał.

Wujec podkreślił, że ma nadzieję, iż jego następca podejmie prowadzone przez niego sprawy.

Sam, jak mówił, żałuje, że jego misja w kancelarii prezydenta już się kończy, bo pracę, którą wykonuje obecnie, miał zaplanowaną jeszcze na pół roku. - A tu nagle ciach, koniec. Ale trudno, wyrok zapadł i trzeba go respektować - dodał.

6 sierpnia nastąpi uroczysta inauguracja prezydentury Andrzeja Dudy. Wtedy przedstawi on też oficjalnie skład swojej kancelarii.

Autor: MAC\mtom / Źródło: tvn24

Czytaj także: