W Teksasie w Stanach Zjednoczonych odbyła się prezentacja pierwszego myśliwca F-35 dla polskich sił powietrznych. Samolot otrzymał nazwę Husarz. Wiceszef MON Paweł Bejda ocenił, że to "kolejny kamień milowy" w transformacji polskich sił zbrojnych.
Prezentacja F-35 odbyła się w środę po południu w zakładach koncernu Lockheed Martin w Fort Worth w Teksasie. Tego dnia w naszym kraju przypada Święto Lotnictwa Polskiego.
Zaprezentowany przez Lockheed Martin egzemplarz nosi fabryczne oznaczenie AZ-01. Myśliwiec piątej generacji stworzony przez Amerykanów, który będzie latał w polskich siłach powietrznych, otrzymał nazwę Husarz. Została ona wyłoniona w konkursie, którego wynik pod koniec kwietnia przekazał Sztab Generalny.
Przekazany Polsce myśliwiec wraz z kolejną maszyną w grudniu ma trafić do bazy lotniczej Ebbing w Arkansas, gdzie rozpoczną się szkolenia polskich pilotów.
Bejda: to kolejny kamień milowy w transformacji Sił Zbrojnych RP
W uroczystości polskie MON reprezentowali wiceministrowie Paweł Bejda (PSL) i Cezary Tomczyk (KO).
Bejda powiedział, że "to kolejny kamień milowy w transformacji Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej". - Jest to transformacja w nowoczesne, doskonale wyposażone, wyszkolone i dowodzone wojsko, które wraz z sojusznikami zapewnia bezpieczeństwo swojej ojczyźnie - podkreślił.
- Nie mam wątpliwości, że to wydarzenie ma miejsce w kluczowym momencie, ponieważ sytuacja bezpieczeństwa na świecie drastycznie zmieniła się od czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wszyscy musimy być gotowi do obrony granic NATO. W obliczu naruszeń naszej przestrzeni powietrznej, cyberataków i innych prowokacji musimy przeznaczyć odpowiednie zasoby, aby skutecznie chronić się przed tymi bezpośrednimi zagrożeniami - mówił wiceszef MON.
Wiceszef MON: rozważamy zakup kolejnych samolotów bojowych
Bejda powiedział, że Polska "rozważa zakup kolejnych samolotów bojowych" i zamierza zdecydowanie powiększyć i unowocześnić swoją flotę powietrzną.
Zaprosił też amerykański przemysł zbrojeniowy do większego inwestowania w Polsce. - Może to być jeszcze dla nas wszystkich opłacalne, gdyby amerykańskie firmy inwestowały w Polsce. Deklaruję, że nie ma ograniczeń dla współpracy wojskowo-technicznej i przemysłowej między Polską i Stanami Zjednoczonymi - powiedział.
"Potrzebujemy najlepszego sprzętu, najlepszych możliwości i najlepszych przyjaciół"
Tomczyk mówił, że "sojusz między Polską i Stanami Zjednoczonymi jest, tak jak zawsze, niewzruszony".
- Jesteśmy niezmiernie dumni, że Polska i polskie siły zbrojne stają się częścią elity i dołączyły do wielkiej rodziny F-35. Jest to również bardzo symboliczne, tak jak mówili już moi koledzy, zwłaszcza dzisiaj, ponieważ dzisiaj świętujemy Dzień Lotnictwa Polskiego - powiedział.
Podkreślił, że "F-35 to najlepszy samolot odrzutowy na świecie, dlatego właśnie go potrzebujemy".
Zauważył, że Polska to jedyny kraj na świecie, który dzieli granicę z Rosją, z Ukrainą i z Białorusią. - Żeby utrzymać nasze granice w stanie niezmienionym, potrzebujemy najlepszego sprzętu, najlepszych możliwości i najlepszych przyjaciół - zaznaczył.
Ambasador Brzezinski: symbol połączenia naszych krajów
- W imieniu prezydenta (Joe) Bidena dziękuję wam za to, że świętujemy ten niewiarygodnie ważny kamień milowy w historii amerykańsko-polskiej, specjalnej przyjaźni. To, co dzieje się tutaj dzisiaj, jest symbolem połączenia naszych krajów - powiedział ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzezinski.
Jak mówił, "F-35 będzie elementem polskiej floty powietrznej, co znacząco zwiększy polskie zdolności obronne".
- Widziałem te samoloty w działaniu w ciągu tego miesiąca, w czasie Święta Wojska Polskiego. Amerykańskie F-35 przeleciały nad Wisłostradą, tak jak w zeszłym roku w Warszawie. Nasze F-35 i współpraca to świadectwo, że to nie jest tylko okazja do robienia zdjęć, ale jest to świadectwo naszego zaangażowania, naszych sił zbrojnych. Praca na rzecz wspólnej obrony naszych demokracji, to to, do czego sprowadza się tak naprawdę istota istnienia NATO - powiedział Brzezinski. - Stany Zjednoczone i Polska ucieleśniają te więzi. Jesteśmy zjednoczeni dzisiaj i silniejsi wspólnie - dodał.
Brzezinski: Polska robi to, aby dawać przykład innym
Ambasador USA w Polski powiedział, że nabycie F-35 "to tylko jeden z wielu elementów wielomiliardowego programu modernizacji polskich sił zbrojnych".
- Polska zakupuje zaawansowany sprzęt amerykański. Polska robi to, aby dawać przykład innym. Jest to ważne dla obronności NATO, dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych i Polski - podkreślił.
- Rzeczywistość jest taka - Polska jest tuż obok brutalności rosyjskiej na Ukrainie. Głębokie rany drugiej wojny światowej nie są odległą przeszłością dla Polaków. Polska musi być w stanie bronić się, a dzięki temu bardzo zaawansowanemu sprzętowi może się bronić - mówił Brzezinski.
Zaznaczył, że "od objęcia urzędu prezydent Biden dwukrotnie odwiedził Warszawę, aby zapewnić naszych sojuszników z NATO, że Stany Zjednoczone będą bronić każdej piędzi terytorium NATO". - Niech nie ma tu żadnych wątpliwości. Stany Zjednoczone są dumne, mogąc stać jako jeden z przyjaciół Polski - oświadczył.
Umowa na 32 samoloty F-35
31 stycznia 2020 roku w Dęblinie (woj. lubelskie) polskie Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na dostawę 32 samolotów F-35A. Kontrakt przewidywał również pakiet logistyczny i szkoleniowy. W pierwszym przewidziano części zamienne i eksploatacyjne, sprzęt do obsługi naziemnej i wyposażenie pilotów, komputerowy system zarządzania eksploatacją oraz sprzęt obsługi naziemnej. Ma to zapewnić pełne wsparcie eksploatacji samolotów i pozostałego sprzętu do 2030 roku.
Drugi pakiet obejmuje kompleksowe szkolenie pilotów i personelu technicznego w USA. Zamówiono również naziemny system szkoleniowy zawierający zintegrowane centrum szkoleniowe i osiem pełnych symulatorów misji. Kontrakt obejmuje również jeden zapasowy silnik F135 produkcji firmy Pratt & Whitney.
Umowa jest warta 4,6 miliarda dolarów. W momencie podpisywania był to drugi co do wielkości kontrakt zbrojeniowy w historii Polski. Jak podawało w 2020 r. MON, jeden samolot wraz z silnikiem wyceniono na 87,3 miliona dolarów. W umowie przewidziano, że w samolotach dostarczonych w pierwszej kolejności zostaną zaimplementowane te modyfikacje, które producent wprowadzi w samolotach wyprodukowanych później. Dotyczy to szczególnie zwiększonej z czterech do sześciu liczby podwieszeń na uzbrojenie wewnątrz komór kadłuba.
Według planów pierwszy samolot F-35 trafi do polskich Sił Powietrznych w tym roku. W momencie podpisania umowy zapowiadano, że dostawy potrwają do 2030 roku. Rocznie Polska ma odbierać od czterech do sześciu egzemplarzy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka