Informacje pojawiające się w przestrzeni medialnej dotyczące niepraworządnych działań funkcjonariuszy Służby Więziennej w sprawie księdza Michała O. są całkowicie nieprawdziwe - przekazała Interii rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego Służby Więziennej, podpułkownik Arleta Pęconek. W piątek media społecznościowe obiegła seria wpisów polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz Suwerennej Polski ze zdjęciem podejrzanego w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. "Zmaltretowany psychicznie ksiądz" - pisał były premier Mateusz Morawiecki.
Jeden z podejrzanych w śledztwie w sprawie Funduszu Sprawiedliwości ksiądz Michał O. został w piątek przetransportowany z aresztu śledczego na warszawskim Służewcu do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów, gdzie obyło się jego przesłuchanie.
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia z tego wydarzenia, które udostępniło na swoich profilach między innymi wielu polityków Prawa i Sprawiedliwości i Suwerennej Polski.
"Zmaltretowany psychicznie ksiądz, który nie miał kontaktu z bliskimi przez długi czas. Wychudzony, w fatalnej formie fizycznej. Od dawna w areszcie - a przecież powinien odpowiadać z wolnej stopy" - stwierdził były premier Mateusz Morawiecki. "To nie lata 80-te i stan wojenny. To 'uśmiechnięta' Polska. Dziś" - dodał.
"Ksiądz, wychudzony, z różańcem na szyi, trzymany za kratami wiele miesięcy przez upolitycznionych sędziów. Celowo, aby go upodlić i zniszczyć. Sędzia, awansowana przez ludzi Adama Bodnara, tuż po przedłużeniu księdzu aresztu, wie jak odwdzięczać się Bodnarowi i do dziś, łamiąc prawo, nie sporządziła uzasadnienia swojej decyzji. Bez tego obrońcy księdza nie mogą się odwołać. I to jest praworządność w wersji Tusk/ Bodnar" - napisał lider Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro.
"Czasy i metody SB dawno minęły ale jak widać p. Bodnar lubi wracać do starych czasów" - stwierdził z kolei eurodeputowany PiS Michał Dworczyk.
Były wicepremier Jacek Sasin napisał, że "rosyjski agent przez dwa tygodnie w siedzibie ABW przeglądał akta śledztwa, mając dostęp do wielu wrażliwych informacji". "W tym czasie ksiądz, który chciał nieść pomoc ofiarom przemocy, przebywał w areszcie, a jego obrońcy nie mogli zapoznać się z aktami sprawy. Ruski szpion dumny i krzepki wrócił do swych mocodawców, a wyniszczony psychicznie i fizycznie ksiądz Olszewski pozostaje w zamknięciu. Symbol totalnej władzy Tuska" - napisał.
Służba Więzienna: informacje pojawiające się w przestrzeni medialnej są całkowicie nieprawdziwe
W tej sprawie Interia zwróciła się do Służby Więziennej, jak SW odnosi się do takich komentarzy ze strony polityków opozycji, oraz jak faktycznie wyglądała sytuacja ks. Michała O. podczas pobytu w areszcie.
Jak czytamy w przesłanej odpowiedzi na pytania Interii, Służba Więzienna - zgodnie z obowiązującymi przepisami - "nie może udzielać szczegółowych informacji o osobach pozbawionych wolności jak również o osobach, które opuściły zakład karny lub areszt śledczy".
"Zaznaczam jednak, że warunki, w których przebywa wyżej wymieniony osadzony, podlegają bieżącemu nadzorowi. Nie jest prawdą, aby ks. Michał O. był 'głodzony i maltretowany'. W sprawie opisywanej przez środki masowego przekazu podjęte zostały czynności sprawdzające, które nie wykazały naruszenia przepisów postępowania karnego wykonawczego. Informacje pojawiające się w przestrzeni medialnej dotyczące niepraworządnych działań funkcjonariuszy Służby Więziennej są całkowicie nieprawdziwe" - przekazała Interii rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego Służby Więziennej ppłk Arleta Pęconek.
Sprawa dotacji dla Fundacji Profeto
Pod koniec sierpnia Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o przedłużeniu o kolejne trzy miesiące tymczasowego aresztu dla księdza Michała O. i dwóch urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości podejrzanych w śledztwie w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura przedstawiła trzem podejrzanym nowe zarzuty "brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu".
Pozostałe zarzuty prokuratorów dotyczą między innymi wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości ponad 66 milionów złotych dla Fundacji Profeto, która – w ocenie prokuratorów – nie spełniała wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać te pieniądze. Urzędnicy, którzy decydowali o przyznaniu tych środków – jak podawała Prokuratura Krajowa – mieli działać wspólnie i w porozumieniu z prezesem fundacji księdzem O.
CZYTAJ TEŻ: "To miały być pieniądze przekazane pod stołem". Ujawniamy nowe kulisy dotacji dla Fundacji Profeto
Jak oceniła Najwyższa Izba Kontroli, Fundacja Profeto otrzymała w latach 2020-2024 pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, chociaż "nie miała doświadczenia w realizacji zadań z zakresu pomocy pokrzywdzonym przestępstwem", a jej cele statutowe "nie obejmowały takiej działalności". Oferta zaś "koncentrowała się na budowie placówki (zakup gruntu i prowadzenie prac budowlanych), która miała trwać przez trzy pierwsze lata realizacji zadania. Działania, które były obligatoryjne w ramach konkursu (faktyczne świadczenie pomocy pokrzywdzonym przestępstwem), miały być realizowane tylko przez ostatni rok obowiązywania umowy dotacji, a na ich sfinansowanie przewidziano 6,8 proc. wydatków dotacji".
Pomysłem Fundacji miało być stworzenie centrum pomocy osobom dotkniętym przemocą, nazywane "Archipelag – wyspy wolne od przemocy". W stołecznym Wilanowie miał powstać przeznaczony na to obiekt na działce 1,2 ha. Według informacji fundacji Centrum miało mieć 12 miejsc całodobowego krótkookresowego pobytu.
Pod koniec stycznia 2024 roku na stronie Funduszu Sprawiedliwości poinformowano, że wstrzymano wypłaty dotyczące "umów w zakresie pomocy pokrzywdzonym, postpenitencjarnej oraz przeciwdziałania przyczynom przestępczości (przyznawanych zarówno w trybie konkursowym, jak i pozakonkursowym)". Chodziło m.in. o Fundację Profeto.
Przedstawiciel fundacji w oświadczeniu wyjaśniał, że fundacja wywiązała się ze zobowiązań będących warunkiem otrzymania dotacji na rok 2024, składając sprawozdania z realizacji projektu za pierwsze półrocze roku 2023, które zostało zatwierdzone 23 sierpnia 2023 r., a także udokumentował wkład własny na rok 2024 w kwocie 1 mln 615 tys. zł. Po spełnieniu tych warunków została podpisana 20 września 2023 r. umowa (aneksowana 24 października 2023 r.), w której ministerstwo zobowiązało się do przekazania do 14 stycznia 2024 r. dotacji na rok 2024 w kwocie 28 mln 403,7 tys. zł.
W lipcu tvn24.pl i OKO.press ustaliły, że pierwsze śledztwo w sprawie dotacji dla Profeto prokuratura umorzyła w 2022 r., kiedy prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro, prywatnie znajomy ks. Michała O.
Źródło: Interia, tvn24.pl