"Dałem do zrozumienia kolegom". Premier o nocnej prohibicji w stolicy

Donald Tusk
Skąd wolta PO ws. nocnej prohibicji w Warszawie?
Źródło: TVN24
Dałem do zrozumienia kolegom zaangażowanym w ten spór, jak to ma wyglądać, że dobrze byłoby się nie kłócić o oczywiste rzeczy - powiedział premier Donald Tusk pytany, czy angażował się w sprawę nocnej prohibicji w Warszawie i wolta jego partii w tej sprawie.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski niespodziewanie poinformował w czwartek, że uzgodnił z radnymi Koalicji Obywatelskiej wprowadzenie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych. Miałby obowiązywać od 1 czerwca 2026 roku na terenie całej Warszawy. Podczas ostatniej sesji Rady Warszawy Trzaskowski wycofał swój projekt w tej sprawie, wiedząc, że nie zdobędzie poparcia radnych z własnej partii. Wszystko odbyło się w atmosferze politycznej awantury i spotkało z miażdżąca krytyką z wielu stron.

Tusk o "aktorach", którzy "doszli ze sobą do ładu"

W piątek w sejmie premier Donald Tusk został zapytany przez dziennikarzy, czy interweniował w tej sprawie. - Interweniował to źle powiedziane. Dałem do zrozumienia kolegom zaangażowanym w ten spór, jak to ma wyglądać, że dobrze byłoby się nie kłócić o oczywiste rzeczy, bo chodzi o dobro mieszkańców. I że warto spróbować podejmować decyzja klarowne, że (gdy - red.) po jednej ulicy kupisz alkohol po godzinie 23, po drugiej nie kupisz to nie do końca poważne - odpowiedział Tusk.

- Z zadowoleniem przyjąłem informację, że doszli do ładu ze sobą wszyscy aktorzy tego procesu i że w ciągu najbliższych kilku miesięcy prezydent Trzaskowski przeprowadzi swój projekt - dodał.

Przyznał, że sprzedaż alkoholu po godzinie 23 budzi skrajne emocje, które są względem siebie "dość symetryczne". - Z bardzo różnych stron padają argumenty na rzecz wolności handlu, praw człowieka, że każdy ma prawo napić się, kiedy chce. A z drugiej strony argumenty mocniejsze, które bardziej mnie przekonują, że choć nie ma wielkich sukcesów, to jest odczuwalna wyraźna poprawa na SOR-ach i ulicach w dużych miastach, tam, gdzie wprowadzono nocną prohibicję - tłumaczył premier.

Podkreślił, że nie chce, aby ten temat prowadził do awantur. - Nie ma się co kłócić. Chyba wszystkim zależy na tym, żeby w Polsce się trochę mniej piło. Co do tego nie ma wątpliwości - argumentował.

Polityczna przyszłość Rafała Trzaskowskiego

Dziennikarze pytali go także o polityczną przyszłość Rafała Trzaskowskiego, czy może stracić stanowisko woceszefa Platformy Obywatelskiej.

- Nic o tym nie słyszałem, a czuję się dość kompetentny w kwestii stanowisk w Platformie Obywatelskiej. Jestem dumny, że Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, postać bardzo znacząca nie tylko dla mnie i mojego środowiska politycznego, jest wiceszefem (partii - red.). Nie powiem, że jest moim zastępcą, bo przecież Rafał Trzaskowski to jest gość samodzielny i poważny polityk - odpowiedział szef rządu.

Podkreślił, że Trzaskowski "jest wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej i będzie dalej wiceprzewodniczącym". Tusk prosił też, aby być "o pana prezydenta Rafała Trzaskowskiego absolutnie spokojnym". Dopytywany ponownie, jaka będzie polityczna przyszłość Trzaskowskiego, odparł, że "świetna".

Zaznaczył też, że decyzja w sprawie tego, kto będzie przyszłym sekretarzem generalnym PO, to będzie decyzja "tej nowej formacji". Wszystko ma się wyjaśnić jesienią.

Od dłuższego czasu mówi się o połączeniu trzech partii – Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej – które obecnie funkcjonują w ramach klubu Koalicja Obywatelska. Jednocześnie w drugiej połowie października upływa czteroletnia kadencja obecnych władz PO. Obecnie sekretarzem generalnym PO jest Marcin Kierwiński. Pytany w piątek rano w TVN24, czy pozostanie na tym stanowisku po upływie obecnej kadencji, Kierwiński odparł, że będzie to wyłącznie decyzja premiera Tuska jako szefa PO.

Tusk był też pytany w piątek o spekulacje medialne i czy rozważa scenariusz, w którym przestanie być premierem i powstanie rząd na czele np. z obecnym wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. - Myślę o tym od pierwszego dnia urzędowania jako premier, jeszcze w roku 2007, czy będzie ktoś lepszy ode mnie - odparł premier.

Pilotaż w dwóch dzielnicach

Ostatnia sesja rady Warszawy, na której prezydent Rafał Trzaskowski wycofał swój projekt w sprawie nocnej prohibicji w całym mieście, wywołała wiele politycznych komentarzy. Radni przyjęli wówczas stanowisko w sprawie programu "Bezpiecznej nocy" i wprowadzenia pilotażu prohibicji w dwóch dzielnicach: Śródmieściu i na Pradze Północ.

Trzaskowski zapowiedział w czwartek, że w przyszłym tygodniu odbędzie się nadzwyczajna sesja rady Warszawy, na której przyjęta będzie uchwała w sprawie wprowadzenia ograniczenia sprzedaży alkoholu w pierwszych dwóch dzielnicach - Pradze Północ i Śródmieściu - od początku listopada.

Gdy na nadzwyczajnej sesji rady Warszawy prezydent złoży swój projekt objęcia nocną cisza alkoholową dwóch dzielnic, zbędne będą projekty wprowadzenia pilotażu. Wszystkie rady dzielnic stolicy wyraziły już swoją opinię na temat nocnego zakazu. Spośród 18 rad dzielnic cztery są za - Śródmieście, Praga-Północ, Bielany i Ochota.

Jeszcze przed czwartkowym głosowaniem nieoficjalnie mówiło się, że projekt zgłoszony przez prezydenta stolicy ma niskie szanse na poparcie. Wiadomo było, że decydujący głos w wielu sprawach dotyczących miasta ma szef warszawskich struktur PO Marcin Kierwiński, który pozostaje w bliskim kontakcie z szefem klubu radnych KO Jarosławem Szostakowskim – a ten był przeciwny takim rozwiązaniom.

W poniedziałek premier Donald Tusk powiedział, że nie jest zadowolony z zamieszania wokół wprowadzenia nocnej prohibicji na terenie Warszawy. – Wolałbym, żeby brano przykład raczej z tych samorządów, które starają się walczyć z konsekwencjami "liberalnego alkoholizmu" – dodał.

Większość Polaków chce nocnej prohibicji

W kolejnych dniach Lewica i Polska2050 złożyły w Sejmie swoje projekty nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

W latach 2018-2024 nocną prohibicję wprowadziło ok. 180 gmin w Polsce. W czerwcu tego roku nocną prohibicję w sezonie turystycznym wprowadziło Giżycko. W lipcu takie przepisy wprowadzono w Słupsku, a na początku sierpnia w Szczecinie. W Gdańsku nocna prohibicja zaczęła obowiązywać od początku września.

W sondażu IBRiS przeprowadzonym dla PAP 68 proc. ankietowanych opowiedziało się za wprowadzeniem zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w ich miejscowości. Pomysł ten popiera ponad 80 proc. kobiet, a także 73 proc. osób w wieku 18-29 lat.

IBRiS dla PAP
Polacy o nocnej prohibicji
Źródło: Mateusz Krymski/PAP
Czytaj także: