Prokuratura Krajowa ogłosiła dziś księdzu Michałowi O., prezesowi Fundacji Profeto, a także dwóm urzędniczkom pracującym w departamencie Funduszu Sprawiedliwości: Urszuli D. i Karolinie K. nowy zarzut: udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Jak dowiedział się portal tvn24.pl, 13 sierpnia troje podejrzanych w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości usłyszało nowe zarzuty.
"Prokuratorzy z Zespołu Śledczego nr 2 Prokuratury Krajowej ogłosili dziś podejrzanym Michałowi O., Urszuli D. i Karolinie K. postanowienie o uzupełnieniu i zmianie dotychczasowych zarzutów. W postanowieniu tym prokurator przedstawił ww. podejrzanym nowy zarzut kwalifikowany z art. 258 § 1 kk, tj. zarzut brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu" - przekazał portalowi tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
12 sierpnia prokuratura zawnioskowała do Sądu Okręgowego w Warszawie o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec trójki podejrzanych na kolejne trzy miesiące.
Jak poinformował nas prok. Nowak, udział w zorganizowanej grupie przestępczej brać mieli również podejrzani Marcin Romanowski i Tomasz Mraz, "a także inne ustalone i nieustalone osoby" - informuje prok. Nowak.
W lipcu tvn24.pl i OKO.press ustaliły, że pierwsze śledztwo w sprawie dotacji dla Profeto prokuratura umorzyła w 2022 r., kiedy prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro, prywatnie znajomy ks. Michała O.
Udział w zorganizowanej grupie przestępczej
Prokuratura Krajowa od 19 lutego 2024 roku prowadzi śledztwo dotyczące wyprowadzania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.
Jednym z głównych wątków sprawy jest dotacja dla kościelnej Fundacji Profeto, która za prawie 100 mln zł miała w warszawskim Wilanowie wybudować ośrodek pomocy dla ofiar przestępstw nazwany przez fundację Archipelagiem. Zdaniem śledczych urzędnicy z Ministerstwa Sprawiedliwości w porozumieniu z księdzem Michałem O., prezesem Profeto, doprowadzili do tego, że fundacja wygrała konkurs, chociaż nie spełniała warunków formalnych i merytorycznych.
Śledczy do tej pory sformułowali zarzuty przeciwko ośmiu osobom. Podejrzani to:
- Marcin Romanowski - były wiceminister sprawiedliwości nadzorujący Fundusz Sprawiedliwości. Prokuratura postawiła mu zarzuty m.in. brania udziału w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu, a w szczególności poprzez przekraczanie uprawnień, niedopełnianie obowiązków oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentach, wyrządzanie szkody w wielkich rozmiarach w mieniu Skarbu Państwa;
- Ks. Michał O. - prezes Fundacji Profeto, która wnioskowała o dotację z Funduszu Sprawiedliwości i ją dostała; prokuratura zarzuca mu, że brał udział w ustawieniu konkursu wspólnie z urzędnikami. 4 czerwca 2024 r. prokurator przedstawił Michałowi O. dwa nowe zarzuty popełnienia przestępstw "prania pieniędzy";
- Marcin M. - główny specjalista w Departamencie Funduszu Sprawiedliwości, członek komisji konkursowej, jego rolą było sprawdzenie, czy wniosek fundacji spełniał kryteria formalne konkursu;
- Wojciech Z. - specjalista w Departamencie FS, członek komisji konkursowej, jako drugi oceniający miał sprawdzić wniosek pod kątem formalnym;
- Tomasz Mraz - naczelnik w Departamencie FS (dyrektorem całego departamentu został później), przewodniczący komisji konkursowej, oceniał zgłoszenie Fundacji Profeto pod katem merytorycznym, wystawiał punkty za poszczególne elementy wniosku; to on poszedł na współpracę z prokuraturą;
- Urszula D. - nie była członkiem komisji konkursowej, ale kiedy Fundacja Profeto wygrała konkurs, kierowała Departamentem Funduszu Sprawiedliwości, jako szefowa akceptowała dokumenty konkursowe; to jej podpis widnieje na decyzji o przyznaniu dotacji (dysponujemy tym dokumentem);
- Karolina K. - była wiceszefową Departamentu Funduszu Sprawiedliwości, czyli zastępczynią Urszuli D., zarzuty dla Karoliny K. dotyczą różnych fundacji, w tym Profeto;
- Piotr W. - prezes spółki budowlanej Tiso, czyli firmy, która na początkowym etapie budowała na zlecenie Fundacji Profeto centrum pomocy dla osób pokrzywdzonych. Pod koniec 2022 roku W. został aresztowany pod zarzutem wystawiania fałszywych faktur i oszustw podatkowych. W areszcie spędził niemal półtora roku. Przyznał się do stawianych mu przez śledczych zarzutów i poszedł na współpracę - podobnie jak Tomasz Mraz.
Z tej ósemki trzy osoby - ks. Michał O., Urszula D. oraz Karolina K. - od marca 2024 roku przebywają w areszcie.
Wojciech Z. i Marcin M. zostali po postawieniu zarzutów zwolnieni. Na wolności jest też Tomasz Mraz, Marcin Romanowski oraz Piotr W.
"To miały być pieniądze przekazane pod stołem"
Prokuratura bada nie tylko wątek samego przyznania Profeto dotacji z Funduszu Sprawiedliwości, ale również późniejszego prania tych pieniędzy. Chodziło o wynajem działki, na której powstawał budynek.
W lipcu tvn24.pl i OKO.press rozmawiały z Piotrem W., prezesem Tiso, który obecnie współpracuje z prokuraturą. W autoryzowanej relacji opowiedział swoją historię budowy Archipelagu.
Przeczytaj także: "To miały być pieniądze przekazane pod stołem". Ujawniamy nowe kulisy dotacji dla Fundacji Profeto
Według niego inwestycja Fundacji Profeto była planowana jeszcze przed dojściem PiS do władzy. Już w 2017 roku - na trzy lata przed konkursem Funduszu Sprawiedliwości - ksiądz Michał O. miał wiedzieć, że dostanie pieniądze z resortu Zbigniewa Ziobry. Przy okazji budowy Piotr W. - jak twierdzi - za wiedzą i aprobatą ks. O. i jego ojca, obracał lewymi fakturami, a zyskami z tego procederu - czyli pieniędzmi z Funduszu Sprawiedliwości - dzielił się z Profeto oraz z ojcem duchownego. Ks. Michał O. z pomocą Piotra W. miał wyprowadzić 3,65 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości dzięki fikcyjnemu najmowi działki.
Chodziło o działkę w Wilanowie kupioną w maju 2020 r. za 6,5 mln zł. To na tej działce jest budowany Archipelag. Jak wynika z księgi wieczystej, działkę podzielono tak, że w 7/13 jej właścicielem jest Profeto, a w 6/13 zakon sercanów, którego członkiem jest ks. Michał O.
Jak ustaliliśmy, spółka Tiso wynajęła część działki należącą do zakonu za, bagatela, 3,6 mln zł. Rzekomo po to, żeby spółka mogła trzymać tam swój sprzęt. Przelewy za wynajem szły na konto sercanów, ale Tiso w polu "beneficjent" wpisywała Fundację Profeto.
Zdaniem Piotra W. wynajem działki od początku był fikcją. Jego zdaniem chodziło o wyprowadzenie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.
- Kiedy pojawiły się już pieniądze z funduszu, Jan przyszedł do mnie i powiedział, że ksiądz Michał musi zapłacić odpowiednim osobom od funduszu, co przy tym chodzą. Mieliśmy wymyślić, jak to zrobić, bo to miały być pieniądze przekazane pod stołem. Powiedziałem, że najprostszym rozwiązaniem, którego nie da się wykryć, będzie najem tej działki pod magazyny, kontenery i tak dalej. On mówi: "świetny pomysł". I tak zrobiłem, przelałem im pieniądze za tę działkę. To było 550 tysięcy złotych. Miałem sobie to potem dopisać do kolejnych faktur. Traktowałem to jako zapłatę za to, że jestem przy tej budowie - mówił szef Tiso. Według Piotra W. Tiso miała potem podpisać umowę na wynajem na kolejne 3 miliony złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24