- Służby są w stanie zabezpieczyć pomieszczenia w kancelarii praktycznie na sto procent. Wyjście do parku to metoda z lat 70-tych i może świadczyć o niepokojącym braku zaufania do podwładnych – przekonywał w Magazynie "24 godziny" szef BOR, gen. Mirosław Gawor.
Czy można podsłuchać premiera w kancelarii? Zdaniem ekspertów jest to praktycznie niemożliwe. – Po pierwsze, jest przeszkoda fizyczna: trzeba się dostać się do tych pomieszczeń - stwierdził drugi z gości, były wiceszef UOP, Piotr Niemczyk. -A gdyby to była sprzątaczka - dociekała prowadząca program Justyna Pochanke. -No, to pierwsza przeszkoda byłaby pokonana – przyznał Niemczyk, ale zaczął wyliczać dalej: - Po drugie, sprzęt musiałby być trudny do wykrycia. Po trzecie wreszcie – pomieszczenie jest kontrolowane co jakiś czas, a po ustaleniu, co to za urządzenia, można by dojść kto to zrobił – dodał.
Premier w parku
Eksperci komentowali w TVN24 słowa byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego. W rozmowie z „Wprost” zdradził, że część poufnych rozmów, na przykład na temat walki z przestępczością, odbywał… w parku. - W Polsce wszyscy się boją podsłuchów, więc ja także musiałem uważać. Moje obawy nie wynikały jedynie z domniemań. Trzeba pamiętać, że podsłuchiwanie jest dziś technicznie dosyć łatwe – uzasadniał Kaczyński.
"To paranoja, jeśli premier obawia się własnych służb"
- Dziś możemy zapewnić swobodę i bezpieczeństwo prowadzenia rozmów na 100 procent, a wyjście do parku to metoda lat 70. – ocenił Gawor. – Nie dopuszczam, by służby podsłuchiwały szefa. To znaczyłoby, że premier delegował ludzi niekompetentnych. Wpadamy w paranoję, jeżeli szef rządu obawia się własnych szefów służb – dodał.
Także zdaniem Niemczyka podsłuchanie rozmowy w parku jest dużo łatwiejsze niż w zabezpieczonej Kancelarii. - Wystarczy wziąć mikrofon kierunkowy, jeśli ktoś za zwyczaje podsłuchiwanego, może się zaczaić. A premier, który nie ufa własnym służbom - to niepokojące – uważa były wiceszef UOP. - Taka obawa o bezpieczeństwo wydaje mi się naciągana – dodał.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24