- Polska jest potrzebna Rosji w kilku sprawach - mówi Marek Menkiszak z Ośrodka Studiów Wschodnich i wymienia trzy sprawy. Między innymi handel. - Obecnie Rosjanie postrzegają Polskę jako taką białą plamę na mapie, jeśli chodzi o miejsce ekspansji rosyjskiego biznesu - mówił ekspert na antenie TVN24.
Zdaniem Menkiszaka, Polska jest potrzebna Rosji po to, "by nie robiła problemów w relacjach Rosji z czołowymi europejskimi państwami". - Żeby na forum Unii Europejskiej i NATO Polska nie blokowała żadnych inicjatyw, które zmierzają do dalszej, głębszej współpracy z Rosją tych organizacji - tłumaczy ekspert.
Transport i handel
Kolejnym punktem jest transport. - Polska jest potrzebna jako państwo tranzytowe, przez którego terytorium wiedzie najprostsze połączenie lądowe między Rosją a Zachodnią Europą - mówi Menkiszak. Według niego chodzi o to, że Rosjanie chcą nawiązać współpracę w sprawie budowy szybkiej kolei relacji Moskwa-Berlin.
Po trzecie - rynek. - Polska jest potrzebna Rosji jako miejsce, gdzie do tej pory biznes rosyjski był niezbyt obecny. I Rosjanie postrzegają Polskę jako taką białą plamę na mapie jeśli chodzi o miejsce ekspansji rosyjskiego biznesu - ocenia specjalista.
Cele Rosjan są jasne
Zdaniem Marka Menkiszaka, celem prezydenta Rosji i jego ministrów, którzy w poniedziałek przylecą do Warszawy, nie jest prowadzenie jakiejś gry z polskimi władzami.
- Wydaje mi się, że postawa Rosji jest bardzo czytelna. Przede wszystkim chodzi o udział Polski w budowie elektrowni jądrowej w Kaliningradzie i importu energii elektrycznej przez Polskę właśnie z tejże ewentualnej elektrowni. To krzyżowałoby przede wszystkim plany litewskie, co do których też nie jesteśmy pewni jakie są szanse realizacji - przyznał Menkiszak.
Ekspert wymienia także chęć kupna pakietu większościowego akcji Lotosu. - Oznacza to przejęcie rafinerii gdańskiej i uzyskanie znacznego udziału w polskim rynku paliwowym - tłumaczy Menkiszak.
Sfera gestów
Specjalista przyznaje jednak, że oprócz deklaracji handlowych ze strony Rosji jasne jest, że nasz sąsiad starał się przed wizytą stworzyć pozytywny kontekst spotkań w Polsce. Zaznaczył, że efekt rozmów w dużym stopniu zależy od nas i tego jakie nasz kraj ma plany np. w kwestii rynku energetycznego.
- Rosjanie czują presję Polaków w kwestii przekazywania dokumentów ze śledztwa smoleńskiego. Wydaje się, że w jakiś sposób reagują na to. Mamy do czynienia z pewnymi gestami w sprawie zbrodni katyńskiej w postaci uchwał, czy przekazywaniu kolejnych dokumentów. Mamy więc do czynienia z procesem. Rosjanie zdają sobie sprawę z wagi tych gestów dla polskich władz i opinii publicznej - podkreśla Menkiszak.
Jak podsumowuje, powstaje tylko pytanie, czy tempo i forma tych gestów są odpowiednie.
Źródło: TVN24, PAP