PiS domaga się informacji premiera ws. postrzelenia się prokuratora Mikołaja Przybyła. - W końcu to jemu podlega MON, a sprawa dotyczy zakupów na rzecz Wojska Polskiego, a więc możliwości premiera i zakres jego działania w tej dziedzinie jest duży - tłumaczył Mariusz Błaszczak (PiS). Natomiast Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) przekazała wyrazy współczucia rodzinie prokuratora i życzyła mu zdrowia.
PiS postanowiło złożyć wniosek do marszałek Ewy Kopacz, by na następnym posiedzeniu Sejmu premier przedstawił informację nt. postrzelenia się płk. Przybyła. - Pytanie, czy w wojsku nie dochodzi do korupcji, a za to, co się dzieje w państwie, odpowiedzialny jest premier - mówił Mariusz Błaszczak.
Błaszczak odniósł się do wypowiedzi płk. Przybyła, który w wygłoszonym wcześniej oświadczeniu m.in. zarzucał mediom, że zostały wciągnięte w kampanię przeciwko "ostatniej zaporze przed systemem zorganizowanej przestępczości, pozwalającej na całkowite i bezkarne okradanie Wojska Polskiego". Protestował też przeciw proponowanemu przejściu prokuratorów wojskowych do struktur cywilnych.
Poznańska prokuratura wojskowa zajmowała się m.in. sprawami związanymi ze zleceniami na zakupy, remonty i uzbrojenie wojska. Jednym z najważniejszych prowadzonych przez nią postępowań było śledztwo dot. nieprawidłowości w modernizacji kutrów rakietowych klasy Orkan. Oskarżony w sprawie b. szef logistyki Marynarki Wojennej dobrowolnie poddał się karze. Straty oceniono na 17 mln zł.
Poznańscy prokuratorzy wojskowi prowadzili też ws. rzekomych przecieków ze śledztwa smoleńskiego. Media informowały, że zbierali m.in. billingi dziennikarzy. Oskarżyciele mieli wystąpić do operatorów z żądaniem ujawnienia treści sms-ów z kilkunastu numerów telefonów.
"Otwarty konflikt w prokuraturze"
Błaszczak podkreślił, że na tle tego, co się wydarzyło w Poznaniu, "widać, że mamy do czynienia z otwartym konfliktem w prokuraturze". Jego zdaniem, winne tej konfliktowej sytuacji jest rozdzielenie funkcji Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości. - To dowód na to, że stworzenie korporacji prokuratorskiej nieodpowiedzialnej przed Sejmem było błędem.
Polityk PiS nie przychylił się do wniosku, który zamierza złożyć Ruch Palikota - w sprawie powołania sejmowej komisji śledczej do zbadania samobójczej próby prokuratora. Powód? - Nie ma gwarancji, że ta komisja działałaby sprawnie i rozwikłała tę sprawę. Doświadczenia są jak najgorsze. A musieliby stanąć przed nią wysocy funkcjonariusze wojskowi - zauważył.
"Kompromitacja prokuratury sięgnęła dna"
Brudziński ocenił z kolei, że cała sytuacja "to pokłosie sporu, który wywołał gen. Parulski odsuwając od śledztwa (smoleńskiego - red.) pana prokuratora Pasionka. - I dopuszczając się też - wszystko na to wskazuje w świetle dowodów, które posiadamy - inwigilacji dziennikarzy zajmujących się katastrofą smoleńską - podkreślił Brudziński.
Do postrzelenia się prokuratora doszło po konferencji dotyczącej śledztwa ws. przecieku do mediów z postępowania ws. katastrofy smoleńskiej. Oświadczenie pułkownika miało związek m.in. z tym, że w poniedziałek po południu prokurator generalny Andrzej Seremet miał ogłosić swe decyzje w sprawie prokuratorów wojskowych z Poznania, którzy według mediów bez koniecznej decyzji sądu chcieli, aby teleoperatorzy ujawnili im esemesy dziennikarzy.
Postępowanie to wszczęła poznańska prokuratura wojskowa, w czerwcu ubiegłego roku trafiło ono do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ostatecznie śledztwo umorzono, trwa natomiast postępowanie dyscyplinarne wobec prok. Marka Pasionka, który miał mówić o sprawie Amerykanom, mediom oraz posłom PiS.
Zdaniem Brudzińskiego, "poziom kompromitacji prokuratury, a w szczególności prokuratury wojskowej jest już tak dalece posunięty, że być może trzeba było tej tragedii, żeby prokurator Seremet wyciągnął z tego wnioski". - Uważam, że odpowiedzialność polityczną, moralną i służbową ponosi generał Parulski - zaznaczył Brudziński.
Tragedia rodziny
Z kolei posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że "każda próba samobójcza jest tragedią dla rodziny i przyjaciół". - Ale jest to także sygnał ostrzegawczy dla nas wszystkich, że ktoś w naszym otoczeniu nie potrafi poradzić sobie z problemami. Dziś wiemy stosunkowo mało, więc możemy tylko współczuć rodzinie i trzymać kciuki, żeby pan prokurator wrócił do zdrowia - dodała posłanka.
Jej zdaniem konferencja prokuratora Przybyła była bardzo emocjonalna. - Było widać, że pan prokurator bardzo dbał o to, żeby docenić pracę prokuratorów. Ale to za mało, żeby powiedzieć, że to było przyczyną targnięcia się na własne życie - zaznaczyła Kidawa-Błońska.
Sejmowa komisja
Ruch Palikota zapowiedział, że będzie postulował o pilne zwołanie sejmowej komisji obrony, a także powołanie komisji śledczej ws. sytuacji w armii. - Ta sprawa dalece wykracza ponad zwykłą sprawę inwigilacji dziennikarzy i tego, czy ktoś wynosił informacje z prokuratury czy nie. To jest znacznie szerszy temat – przekazał rzecznik partii Andrzej Rozenek.
Z kolei według PSL całą sprawę trzeba teraz "spokojnie prześledzić". - Trzeba zadać sobie pytanie co się musiało stać, że człowiek, który ma tak duże doświadczenie w trudnych sprawach, zdobył się na taki czyn - powiedział Janusz Piechociński.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24