Słowo Jarosława Kaczyńskiego jest kluczowe w procesie legislacyjnym - powiedział w czwartek Zbigniew Ziobro. Opozycja, komentując słowa ministra sprawiedliwości opisujące pozycję szefa PiS, przywołuje termin "państwo to ja" i mówi o "sytuacji, gdzie jest satrapa".
Dziennik "Fakt" poinformował w czwartek o wtorkowym spotkaniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobro w Ministerstwie Sprawiedliwości. Według gazety, mogło dotyczyć decyzji w sprawie ewentualnego śledztwa w związku z doniesieniami, jakie w prokuraturze złożył austriacki biznesmen Gerald Birgfellner.
Mówiąc o tym spotkaniu, Ziobro przekonywał, że tematem rozmowy były sprawy legislacyjne. - Pan prezes Jarosław Kaczyński jest liderem obozu Zjednoczonej Prawicy - podkreślił. Dodał, że słowo Kaczyńskiego "jest kluczowe". Zacytował łacińskie powiedzenie "Roma locuta, causa finita" ("Rzym przemówił, sprawa zakończona"). - Wiecie, gdzie jest ten Rzym i kto ma ostateczne słowo - powiedział.
"Ta izba jest fasadą"
Sprawę komentują w piątek politycy.
Adam Szłapka z Nowoczesnej ocenił, że mamy do czynienia z sytuacją typu "państwo to ja". - W czasach, kiedy Jarosław Kaczyński rządzi Prawem i Sprawiedliwością, posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie mają nic do powiedzenia. Są przykłady. W lipcu zeszłego roku zostali wezwani do Sejmu na posiedzenie. Dopiero, gdy się posiedzenie zaczęło okazało się, że będą głosować nad ustawą o IPN - powiedział Szłapka.
- Teraz nikt tego nie kryje, że ta izba jest fasadą, że Trybunał Konstytucyjny to są ludzie wybrani przez Jarosława Kaczyńskiego, że prokurator generalny jest na każde zawezwanie Jarosława Kaczyńskiego. A on wzywa do siebie prezesa banku państwowego i mówi: tu będzie kredyt, tu nie będzie. Po to im jest władza - ocenił.
"Premier jest nieistotny"
Zdaniem Ryszarda Petru z partii Teraz!, to jest sytuacja "gdzie jest satrapa, czyli osoba, która nie bierze odpowiedzi formalnej za rządzenie i decyduje o ustawach”.
- Ustawy powinny być opracowywane w ministerstwie, a osobą ostatecznie podejmującą formalnie decyzję jest premier rządu - stwierdził Petru. Ocenił, że w obecnej sytuacji "premier jest nieistotny" a jego rola ogranicza się do organizowania spotkań.
- A dobrze wszyscy wiemy, że on (Kaczyński - red.) pojechał tam (do ministerstwa sprawiedliwości - red.) po to, żeby albo wpłynąć na proces, albo dowiedzieć się jaka jest sytuacja jeśli chodzi o zeznania austriackiego biznesmena - podsumował Petru.
"Dobrym zwyczajem jest czasem składanie rewizyt"
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki, pytany o wtorkowe spotkanie Kaczyńskiego i Ziobry przekonywał, że "dobrym zwyczajem jest czasem składanie rewizyt". - Nie ma przypadkowych rewizyt. Wizyta polega na tym, że w ramach rewanżu - tak to jest w dyplomacji - składa się wizytę w drugą stronę - tłumaczył europoseł.
Czarnecki nie łączył tego, że w poniedziałek odbyło się pierwsze przesłuchanie Birgfellnera, a we wtorek Kaczyński pojawił się u Ziobry. - Myślę, że mogło to być spotkanie dwóch liderów partii politycznych - ocenił.
"Roma locuta, causa finita"
Zbigniew Ziobro podczas czwartkowej konferencji prasowej został zapytany przez dziennikarza TVN24, czy podczas spotkania z prezesem PiS poruszony temat spółki Srebrna.
- Większość członków rządu spotyka się z panem prezesem Kaczyńskim. To nie było moje pierwsze i jedyne spotkanie z panem prezesem Kaczyńskim - stwierdził Ziobro. - Nie rozmawialiśmy na temat, który pan poruszył - dodał. Zaznaczył, że z Kaczyńskim rozmawiał m.in. na temat ustawy antylichwiarskiej, której projekt jest przygotowany i został we czwartek zaprezentowany, a także na temat innych ustaw, w tym ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych.
- Pan prezes Jarosław Kaczyński jest liderem całego obozu Zjednoczonej Prawicy. Nie jest możliwe, żeby w ramach współpracy politycznej, w sytuacji, gdy podejmowane są ważne państwowe decyzje, pomijać w nich człowieka, którego słowo jest kluczowe w rozstrzygnięciach związanych chociażby z procesem legislacyjnym. "Roma locuta, causa finita" - jest takie powiedzenie. Wiecie, gdzie jest ten Rzym i kto ma ostateczne słowo, jeśli chodzi o proces legislacyjny. Wiecie państwo - nie jest też tajemnicą - że rząd jest bardzo zróżnicowany, jeżeli chodzi środowisko. Są w nim różne punkty widzenia - powiedział minister sprawiedliwości i prokurator generalny Ziobro.
Autor: tmw//rzw / Źródło: tvn24