W Kosowie wygrywa Mentzen, w Mongolii - Zandberg. Jak głosowali Polacy?

modlin lotnisko - Electric Egg shutterstock_1264282708
Wyniki badania late poll przeprowadzonego przez ośrodek Ipsos
Źródło: TVN24

Do udziału w tegorocznych wyborach prezydenckich za granicą zgłosiło się rekordowo dużo Polaków. Głosowali w nawet najbardziej odległych zakątkach świata. Komu ostatecznie powierzyli swój głos? Niektóre wyniki zaskakują.

Kluczowe fakty:
  • Zakończyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich.
  • Głosy można było oddać również w 508 obwodach utworzonych za granicą.
  • Według stanu na godz. 00:30 policzono głosy w 47 proc. z nich.

Jak wynika z badania late poll z godziny 23:30, Rafał Trzaskowski zdobył w pierwszej turze wyborów prezydenckich 31,1 proc. głosów, a Karol Nawrocki 29,1 proc. poparcia. Frekwencja w skali kraju wyniosła 66,8 proc. Trwa liczenie głosów zarówno w kraju, jak i za granicą.

Przed wyborami do głosowania za granicą zarejestrowało się rekordowe ponad pół miliona Polaków. Utworzono też rekordową liczbę 508 obwodów, czyli ponad sto więcej niż w ostatnich wyborach parlamentarnych z 2023 roku. Szczególnie dużo komisji powstało w krajach, gdzie mieszka wielu Polaków, jak Wielka Brytania, Stany Zjednoczone czy Niemcy, ale komisje były też w miejscach popularnych wśród polskich turystów. Dane PKW pokazują, jak głosowali Polacy w najodleglejszych zakątkach świata.

Jak głosowali Polacy na świecie

Gdyby wybory prezydenckie w Polsce rozstrzygali wyborcy głosujący w Katarze, Rafał Trzaskowski wygrałby już w pierwszej turze, zdobywając 62,31 proc. głosów. Drugi byłby Sławomir Mentzen (7,31 proc.), a dopiero trzeci Karol Nawrocki (6,15 proc.). Warto jednak dodać, że w utworzonej tam komisji wyborczej wydano 261 kart wyborczych. Podobnie byłoby w Peru, gdzie na 95 oddanych głosów 56 (58,95 proc.) poszło do Trzaskowskiego, a za nim znalazł się Nawrocki z dziewięcioma głosami. Jeszcze mniej kart wyborczych wydano w Kenii - w stolicy tego kraju, Nairobi, oddano łącznie 75 głosów, z czego 34 (45,33 proc.) powędrowały do Rafała Trzaskowskiego, a 16 (21,33 proc.) do Karola Nawrockiego. Po sześć dostali Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg, po cztery Magdalena Biejat i Grzegorz Braun, a trzy głosy dostał Szymon Hołownia. Po jednym głosie dostali Marek Jakubiak i Krzysztof Stanowski.

Tylko 25 Polaków zagłosowało w Nigerii - 13 na Trzaskowskiego, po trzech na Hołownię, Nawrockiego i Zandberga. Za to niemal półtora tysiąca (1453) głosów oddano w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie utworzono dwie komisje wyborcze. Tam również zdecydowana większość, bo 52,99 proc., postawiła na Trzaskowskiego (770 głosów), na drugim miejscu z 12,04 proc. był Mentzen (175 głosów), a na trzecim Magdalena Biejat (113 głosów).

W Wietnamie utworzono dwie komisje wyborcze. W kraju tym zagłosowało łącznie 237 Polaków i wygrał Trzaskowski z 89 głosami (37,55 proc.). Drugi był Zandberg z 41 głosami (17,3 proc.), a trzeci Mentzen z 37 głosami (15,61 proc.). Biejat zdobyła 27 głosów, Nawrocki - 15, Hołownia - 12, Stanowski - 7, Senyszyn - 5, Braun - 4. Jeszcze lepiej poszło Zandbergowi w jedynej komisji utworzonej w Mongolii - tam "Potężny Duńczyk" zajął pierwsze miejsce z pięcioma głosami (27,78 proc.). Dalej znaleźli się Nawrocki - 4 głosy, Biejat - 3, Trzaskowski - 3, Braun - 1, Hołownia - 1 i Senyszyn - 1.

Tymczasem gdyby los wyborów zależał od Polaków głosujących w Kosowie, już w pierwszej turze wygrałby Sławomir Mentzen (51,19 proc. głosów). Drugie miejsce w głosowaniu zdobył tu Grzegorz Braun (15,08 proc.), a trzeci był Karol Nawrocki (12,70). 

Gdyby zależało to od głosowania w Malezji, do drugiej tury weszłaby Magdalena Biejat. Z wynikiem 11,49 proc. była tu druga, przed Rafałem Trzaskowskim, który zdobył 45,95 proc. głosów. Warto jednak dodać, że wszystkich ich oddano tutaj 149. 

Czytaj także: