- Ojciec Rydzyk ich dlatego broni, że sam dostał od poprzedniej władzy ponad 400 milionów złotych - mówił w "Faktach po Faktach" Marcin Bosacki (KO), komentując niedzielne wystąpienie redemptorysty na Jasnej Górze dotyczące posła klubu PiS Marcina Romanowskiego. - Należy się modlić za każdego. Na pewno za pana Romanowskiego, któremu w tej chwili stawiane są bardzo poważne zarzuty - stwierdził Władysław Teofil Bartoszewski (PSL).
W piątek Sejm w głosowaniu zgodził się na uchylenie immunitetu posła Marcina Romanowskiego, zatrzymanie go i aresztowanie. Dzień później Romanowski był w Częstochowie, gdzie na Jasnej Górze wziął udział w pielgrzymkowej mszy zorganizowanej przez Radio Maryja, a prowadzonej przez ojca Tadeusza Rydzyka. Rydzyk wezwał w jej trakcie do modlitwy za posła Suwerennej Polski i byłego wiceministra sprawiedliwości.
Do sprawy odnieśli się goście "Faktów po Faktach" - Marcin Bosacki (KO) oraz wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski (PSL).
Bartoszewski: należy się modlić za każdego
- Ja myślę, że należy się modlić za każdego. Na pewno za pana Romanowskiego, któremu w tej chwili stawiane są bardzo poważne zarzuty - skomentował Bartoszewski. - Rolą ludzi wierzących, a zwłaszcza księdza, jest to, żeby się za takich ludzi, w domyśle grzeszników, modlić - dodał.
- Przeor klasztoru jasnogórskiego, paulin, powinien powiedzieć ojcu Rydzykowi, redemptoryście, że "może skoncentruj się, bracie, na tego typu wezwaniach w Toruniu, a nie w najbardziej znanej świątyni Rzeczypospolitej Polskiej" - powiedział wiceszef polskiej dyplomacji.
Bosacki: bronią się, bo wiedzą, że te zarzuty są poważne
O tę sprawę zapytany został także Marcin Bosacki (KO). - Marnotrawili, malwersowali dziesiątki i setki milionów, bo mówimy nie tylko o Funduszu Sprawiedliwości, mówimy o RARS-ie, mówimy o NCBR, mówimy o Narodowym Instytucie Wolności i tak dalej - wymieniał.
Czytaj również: Marcin Romanowski zatrzymany, doszło do jego przesłuchania
- Wszędzie pieniądze szły dla krewnych i znajomych PiS-owskiego królika. I teraz to zasłanianie się patriotyzmem i Bogiem to jest to, co mówił Sałtykow-Szczedrin, czyli "jak dużo mówią o patriotyzmie, to znaczy, że dużo nakradli". I taka jest ta sytuacja - dodał. - Oni się bronią, bo wiedzą, że te zarzuty są poważne, a ojciec Rydzyk ich dlatego broni, że sam dostał od poprzedniej władzy ponad 400 milionów złotych - stwierdził poseł Bosacki.
Dotacja dla fundacji ojca Rydzyka
Jednym z wątków wniosku o uchylenie immunitetu Romanowskiemu - jak opisała Wirtualna Polska - miała być próba wsparcia z Funduszu Sprawiedliwości fundacji Lux Veritatis dyrektora Radia Maryja Tadeusza Rydzyka, już po przegranych przez PiS wyborach, gdy Romanowski nie miał już upoważnienia do zarządzania Funduszem.
Jak napisała WP, ze zgromadzonego materiału ma wynikać, że po przegranych przez PiS wyborach w październiku 2023 roku Romanowski przez miesiąc dzielił pieniądze bez żadnego upoważnienia, które mu wygasło. Według ustaleń śledczych, miał przyznać wsparcie Fundacji Lux Veritatis założonej przez ojca Tadeusza Rydzyka, wiedząc, że oferta powinna zostać odrzucona na etapie oceny formalnej.
WP opisuje, że zgodnie z treścią oferty Fundacja Lux Veritatis miała realizować część zadań przy udziale TV Trwam, w szczególności w ramach audycji "Rozmowy niedokończone", jednak - jak wskazano we wniosku o uchylenie immunitetu Romanowskiego - fundacja, ubiegając się o pieniądze, złożyła oświadczenie, że projekt będzie realizowany "z wyłączeniem prowadzonej przez podmiot działalności gospodarczej". WP zaznaczyła, że fundacja właśnie w ramach działalności gospodarczej nadaje programy w TV Trwam, w tym wskazaną powyżej audycję.
Jak napisała Wirtualna Polska, mimo tej sprzeczności Romanowski 30 listopada zeszłego roku, zgodnie z rekomendacją komisji konkursowej, zawarł umowę z Fundacją Lux Veritatis na 7 178 028 złotych na lata 2024-2026. Po zmianie rządu wypłaty zostały wstrzymane, dlatego Fundacja Lux Veritatis nie dostała nawet pierwszej transzy.
Prokuratura bada Fundusz Sprawiedliwości
Śledztwo dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości prowadzi Prokuratura Krajowa, która do tej pory postawiła zarzuty dziesięciu osobom, z których trzy trafiły do aresztu. Podejrzani to między innymi beneficjent Funduszu Sprawiedliwości, a także byli i obecni urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości, zajmujący się Funduszem, którego głównym celem miała być pomoc ofiarom przestępstw.
Postępowanie toczy się między innymi w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez urzędników resortu sprawiedliwości, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych z Funduszu Sprawiedliwości.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24