Trzy godziny trwało posiedzenie zarządu krajowego PO, na którym omawiane były wyniki wyborów prezydenckich i strategia na jesienne wybory parlamentarne. Jak dowiedział się reporter TVN24, pod adresem sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego padło wiele gorzkich słów. Sekretarz generalny PO, minister sportu Andrzej Biernat, pytany, czy należałoby wyciągnąć konsekwencje wobec członków sztabu, odparł, że "sztab był pana prezydenta Komorowskiego, nie PO"
Zarząd krajowy PO zakończył się ok. 21.30. Jak powiedział na antenie TVN24 Michał Tracz, na posiedzeniu padły "bardzo ostre słowa" na temat kampanii wyborczej, organizacji sztabu i jego konfliktu z Pałacem Prezydenckim. Wiele gorzkich słów miało paść pod adresem szefa sztabu, Roberta Tyszkiewicza.
Najgłośniej krytykować kampanię miała wiceszefowa PO, Hanna Gronkiewicz-Waltz. Swojego niezadowolenia z wyniku wyborów nie kryła jeszcze przed wejściem na posiedzenie.
W rozmowie z dziennikarzami oceniła, że kampania Komorowskiego była słaba i za krótka. Zapewniła jednocześnie, że było wystarczające wsparcie Platformy dla kandydatury ustępującego prezydenta. - Będziemy wyciągali wnioski, będzie burza mózgów (...). Za kampanię zawsze odpowiadają ci, którzy ją organizują - podkreśliła.
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz wyraził natomiast nadzieję, że Platforma spokojnie przejdzie przez "turbulencje".
- Dla PO niezbędna jest strategia ofensywna - przekonywał.
Grabarczyk: PO wspierała Komorowskiego
Szef łódzkiej Platformy Cezary Grabarczyk mówił z kolei, że nie należy się spodziewać rozliczeń. - Pomówimy o gorących refleksjach podsumowujących kampanię i mobilizacji przed wyborami parlamentarnymi - zapowiedział.
- Platforma bardzo konsekwentnie wspierała w kampanii Bronisława Komorowskiego, wykonała wszystkie prace zlecone przez sztab wyborczy. Działacze PO wykazywali się po wielokroć zaradnością i pomysłowością - mówił Grabarczyk.
"Nie zawsze mieliśmy takie samo wsparcie ze strony Pałacu"
Szef PO na Pomorzu Sławomir Neumann przekonywał, że czas przed wyborami parlamentarnymi nie jest dobrym momentem na rozliczenia w partii. - Musimy się jednak zastanowić dlaczego Komorowski przegrał wybory, musimy się przeorganizować i wygrać wybory parlamentarne - podkreślił. Zapewnił, że Platforma pracowała na rzecz Komorowskiego i zrobiła wszystko, aby prezydent wygrał wybory. - Nie zawsze mieliśmy takie samo wsparcie ze strony Pałacu Prezydenckiego - zastrzegł.
Neumann wyraził pogląd, że niedzielne wybory "przegrał Bronisław Komorowski, który od samego początku starał się kreować na kandydata spoza Platformy". Głosów odcinających się od kampanii prezydenta było więcej. Sekretarz generalny PO, minister sportu Andrzej Biernat pytany, czy należałoby wyciągnąć konsekwencje wobec członków sztabu wyborczego odparł, że "sztab był pana prezydenta Komorowskiego, nie PO".
To był nasz kandydat, ale sztab nie był nasz. Platforma nie przegrała, to dlaczego mamy jakieś konsekwencje wyciągać, wobec kogo? Andrzej Biernat, minister sportu
- To był nasz kandydat, ale sztab nie był nasz - stwierdził. - Platforma nie przegrała, to dlaczego mamy jakieś konsekwencje wyciągać, wobec kogo? - pytał Biernat. Szefem sztabu Komorowskiego był szef podlaskiej PO Robert Tyszkiewicz, a znaleźli się w nim zarówno politycy PO, jak i przedstawiciele Kancelarii Prezydenta.
Gronkiewicz-Waltz relacjonowała po posiedzeniu zarządu, że Tyszkiewicz z godnością przyjął uwagi adresowane do sztabu.
Pytana, co Tyszkiewicz usłyszał od członków zarządu, wiceszefowa PO powiedziała, że "usłyszał, że kampania nie miała strategii". - Ale on jest szefem kampanii od strony organizacyjnej, a nie strategii, a to strategia w mojej ocenie niedobra - stwierdziła.
Szef kujawsko-pomorskiej Platformy Tomasz Lenz ocenił, że wynik Komorowskiego w wyborach jest na pewno lepszy niż jego kampania wyborcza. - Komorowski nie zasłużył na porażkę, był bardzo dobrym prezydentem, godnie reprezentował nas za granicą. Gdyby nie błędne podejście do kampanii i fakt, że poparcie dla Komorowskiego na poziomie 60 proc. uśpiło Kancelarię Prezydenta i sztab wyborczy, gdyby komunikacja z wyborcami była częstsza, to prezydent wygrałby wybory - przekonywał Lenz. Jak dodał, w ciągu dwóch tygodni od I tury wyborów nie udało się odrobić strat.
"Trudny werdykt"
Minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki przyznał, że przegrana Komorowskiego w wyborach prezydenckich, to "trudny werdykt" dla Platformy. - Dzień po zaczyna się kolejna kampania wyborcza, de facto wystartowała kampania parlamentarna. Mamy tego świadomość - powiedział minister. Jak podkreślił, w wybory parlamentarne jesienią Platforma "musi wejść przygotowana, zmobilizowana, zjednoczona, silna", a także "dużo bardziej komunikatywna, jeśli chodzi o wyborców".
Europoseł Adam Szejnfeld ocenił, że wynik Komorowskiego to "kubeł zimnej wody" dla Platformy. - To kolejny sygnał ostrzegawczy dla naszej partii, musimy głęboko przeanalizować sytuację i wyciągnąć wnioski. Konieczne jest wsłuchanie się w głos obywateli, bo to dla nich jesteśmy w polityce - podkreślił.
Przyznał, że wygranie wyborów parlamentarnych nie będzie łatwe. - W Polsce, tak jak w Europie, jest klimat zmiany, w wyborach prezydenckich wygrały emocje na zmianę, a nie programy - ocenił Szejnfeld. Jego zdaniem w partii nie będzie rozliczeń. - Takie rozliczenia nie zmienią już wyniku wyborczego, nie dają też gwarancji na zwycięstwo na jesieni, musimy wyciągnąć wnioski z tego, co nam powiedzieli wyborcy - zaznaczył polityk PO.
"PO nie prowadziła kampanii Komorowskiego"
Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że Platforma wie, jakie błędy zostały popełnione w kampanii prezydenckiej Komorowskiego, ale - zapewniła - tych błędów nie popełni w kampanii parlamentarnej. - Kampania (parlamentarna) będzie wymagała innego sposobu komunikowania się z Polakami. Na pewno (postawimy) na większy nacisk na kontakty bezpośrednie - dodała, zaznaczając, że kampania bezpośrednia, osobiste uściski dłoni, sprawdziła się w kampanii Andrzeja Dudy.
Pytana o rozliczenia w PO po przegranych wyborach Kidawa-Błońska oświadczyła, że "Platforma nie prowadziła kampanii Bronisława Komorowskiego"
Bez zmiany lidera PO?
Zdecydowana większość rozmówców wykluczyła jednak zmianę lidera PO jeszcze przed jesiennymi wyborami do Sejmu i Senatu. - Najgorsze co moglibyśmy teraz zrobić, to zacząć zajmować się sobą, wtedy na pewno przegramy - uważa jeden z czołowych posłów Platformy.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP