Ministerstwo Edukacji Narodowej rozpoczęło prekonsultacje dotyczące zmian w podstawie programowej. W ich ramach można zgłosić swoje sugestie i opinie na temat rozwiązań zaproponowanych przez resort. MEN zachęca do tego ekspertów, nauczycieli, rodziców i uczniów, a żeby to ułatwić, uruchomiono specjalny formularz. Prekonsultacje potrwają do 19 lutego.
W poniedziałek rozpoczęły się prekonsultacje w sprawie proponowanych zmian w podstawie programowej w szkołach. Jak czytamy na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej, ze względu na planowaną w przyszłości kompleksową reformę programową, proponowane obecnie zmiany polegają wyłącznie na ograniczeniu zakresu wymagań określonych w podstawie programowej z 2017 i 2018 roku, tak aby od 1 września 2024 roku mogły objąć wszystkich uczniów, począwszy od klasy IV szkoły podstawowej, aż do szkół ponadpodstawowych wszystkich typów, oraz nie skutkowały koniecznością wymiany podręczników szkolnych.
ZOBACZ TEŻ: "Nie rekomendujemy tego gniota". Barbara Nowacka o podręczniku do HiT profesora Roszkowskiego
Zmiany proponowane przez MEN
Prekonsultacje dotyczą przedmiotów w szkołach podstawowych (klasy IV-VIII), liceach ogólnokształcących, technikach i branżowych szkołach I i II stopnia. W ich ramach każdy może przesłać swoje sugestie za pomocą specjalnego formularza. MEN zachęca m.in. ekspertów, nauczycieli, rodziców i uczniów do wyrażenia opinii co do wymagań w podstawie programowej. Głos można zabrać do 19 lutego, a propozycje resortu dostępne są na jego stronie internetowej.
MEN podaje, że celem tych zmian jest "ograniczenie obowiązkowego zakresu treści nauczania, co przy pozostawieniu aktualnego wymiaru godzin nauczania umożliwi nauczycielom i uczniom spokojniejszą i bardziej dogłębną realizację treści, czego skutkiem będzie bardziej efektywne kształcenie".
Po analizie nadesłanych uwag przygotowane mają zostać projekty rozporządzeń ministra. MEN przewiduje, że w kwietniu trafią one do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych, a w czerwcu zostaną podpisane przez szefową resortu.
Nowa, zawężona podstawa programowa będzie obowiązywać w okresie przejściowym od roku szkolnego 2024/2025. W tym czasie opracowana ma zostać kompleksowa reforma programowa, a całościowa, nowa podstawa programowa wejdzie w życie od 1 września 2026/2027 w szkole podstawowej, a od roku szkolnego 2028/2029 do szkół ponadpodstawowych.
ZOBACZ TEŻ: Szczyt "ZmieńMY edukację!" w Sejmie. Wanda Traczyk-Stawska: tego bym bardzo, bardzo życzyła całemu narodowi
Barbara Nowacka o zmianach w edukacji
O planach uszczuplenia podstawy programowej mówiła w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ministra edukacji Barbara Nowacka. - Tutaj nie chodzi o to, że dziecko przerobi ileś rozdziałów, tylko ile z tego wyniesie, ile się z tego nauczy. To chodzi o naukę, a nie o zakucie - wskazywała.
Jedną z głównych zmian zapowiadanych przez ministrę jest m.in. likwidacja przedmiotu historia i teraźniejszość (HIT). - Zmierzamy w kierunku prac nad programem, który łączyłby wychowanie obywatelskie, przygotowanie do tych przyszłych decyzji. (...) Zrozumienie podziałów dzisiejszej sceny politycznej czy systemu samorządowego wymaga zrozumienia tej historii najnowszej - mówiła Nowacka, zauważając, że w systemie kształcenia "na historię współczesną zawsze brakowało czasu".
Według szefowej MEN potrzebna jest też zmiana kanonu obowiązkowych lektur szkolnych, w którym powinny znaleźć się lektury współczesne. Nowy spis lektur znalazł się wśród propozycji zmian ministerstwa.
Najgłośniejszą propozycją w ostatnim czasie była zaś kwestia likwidacji prac domowych w klasach I-III i rezygnacji z oceniania ich w klasach IV-VIII. W tej sprawie również trwają konsultacje publiczne, które potrwają do 26 lutego. - To jest danie, po pierwsze, ulgi młodym osobom, bo bardzo często dodatkowych kilka godzin spędzają na przygotowaniu prac domowych i wiąże się to ze stresem. To jest też wyrównywanie szans, dlatego że bardzo często dzieci wykonują prace domowe z rodzicami. Nie wszyscy rodzice mają kompetencje, żeby się uczyć z dziećmi fizyki, chemii, geografii. To się potem odbija negatywnie na ocenach tych dzieci. Część z rodziców ma możliwości finansowe, żeby zapłacić za korepetycje. Część nie ma. Szkoła ma wyrównywać szanse - tłumaczyła tę propozycję w TVN24 Nowacka.
ZOBACZ TEŻ: "Czy dzięki likwidacji prac domowych dzieci będą mądrzejsze?" Krótka odpowiedź Barbary Nowackiej
Źródło: tvn24.pl, MEN
Źródło zdjęcia głównego: Robert Hoetink / Shutterstock.com