- Uświadomiłem sobie, że mam ogromną rzeszę tych, którzy mnie popierają, tylko że ona jest na cmentarzach i nie jest w stanie zabrać głosu - mówi w wywiadzie dla "Wprost" minister transportu Sławomir Nowak. I twardo broni zwiększenia liczby fotoradarów na drogach.
- Jestem przekonany, że ten, który został zabity na drodze, jest pełnym zwolennikiem bardzo opresyjnego systemu, bo być może by przeżył - mówi Nowak w wywiadzie dla "Wprost". - Ci, którzy mnie dzisiaj tak zawzięcie atakują, nie potrafią sobie uświadomić, że być może wyjdą z domu i trzepnie ich jakiś wariat drogowy. I koniec - przekonuje. - Prędkość niestety jest zabójcza - dodaje Nowak. - Przepisy są po to, by je stosować - dodaje. Według niego, kierowcy, którzy "zarobią" 24 punkty karne, sami są sobie winni, bo łamią przepisy drogowe. - Tylko ostra penalizacja przekroczenia prędkości przynosi skutki pozytywne. (...) Uważam, że zdecydowana większość kierowców chce przestrzegać przepisów i nie chce ginąć na drogach. Więc nie będzie ryzyka masowego odbierania prawa jazdy - dodaje.
Nowak broni ograniczeń prędkości
Minister broni też obecnych obostrzeń w Warszawie, m.in. ograniczenia do 30 km/h na Wisłostradzie. - Trwa przebudowa drogi, a po drugie, objazd prowadzi koło Centrum Nauki Kopernik, gdzie cały czas chodzą wycieczki dzieciaków - mówi Nowak. Przekonuje też, że każdy fotoradar ma tolerancję dla przekroczenia prędkości do 10 km/h. Dlatego fotoradar ustawiony przy znaku ograniczającym prędkość do 30 km/h, zrobi zdjęcie dopiero, jeśli będziemy mieć na liczniku 41 km/h. Nowak przyznaje również, że jest zwolennikiem zniesienia immunitetu dla parlamentarzystów w kwestiach drogowych. - Jeśli ktoś jest normalny, to płaci - uważa minister.
Według zapowiadanego przez ministrów Nowaka i Cichockiego Narodowego Programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, na polskich drogach stanie kolejnych 160 fotoradarów, a za podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym grozić będzie utrata prawa jazdy. Proponowane przez rząd rozwiązania wywołały sprzeciw części opozycji. Ograniczenia liczby fotoradarów i ustawienia ich tylko w miejscach szczególnie niebezpiecznych chce PiS i Solidarna Polska. Obie partie przygotowały w tej sprawie projekty ustaw. Zapowiadane przez Nowaka zmiany wywołały też sprzeciw wielu kierowców.
Autor: jk/ / Źródło: Wprost
Źródło zdjęcia głównego: tvn24