- Nie chcę opuścić pana prezydenta - zapewniał Sławomir Nowak w "Kropce nad i" w TVN24, który będzie startował w jesiennych wyborach parlamentarnych. Prezydencki minister swoją decyzję tłumaczył chęcią sprawdzenia się i potrzebą weryfikacji przez wyborców.
Polityk w TVN24 zapewnił jednak, że nie chce opuścić prezydenta Bronisława Komorowskiego, a stanowisko ministra w jego kancelarii "nie znudziło mu się".
Podda się weryfikacji "w ukochanym Gdańsku"
- Otrzymałem najlepszy wynik w moim okręgu wyborczym w 2007 roku, co było dla mnie wielkim wyróżnieniem i powodem do satysfakcji. Przychodziły kolejne testy w naszym wspólnym publicznym życiu, również wspólnym jeśli chodzi o PO, trzeba było realizować kolejne elementy naszego wspólnego projektu. Tym wspólnym projektem był rok 2010 i wybory prezydenckie, które udało się wygrać dla Polski - mówił o swojej dotychczasowej pracy Nowak.
I choć, jak podkreślał, "czerpie wielką satysfakcję ze współpracy z prezydentem", to ponownie będzie ubiegał się o mandat w wyborach do Sejmu.
- Przychodzi w życiu każdego polityka, człowieka zaangażowanego w sprawy publiczne, czas weryfikacji przed wyborcami. (...) W jesiennych wyborach, uzgodniłem to z prezydentem i premierem, startuję aby poddać się pewnej weryfikacji publicznej u siebie w regionie, w moim kochanym Gdańsku - kontynuował.
"Będzie mógł na mnie liczyć"
Nowak oświadczył, że cały czas będzie do dyspozycji prezydenta.
- Na pewno pan prezydent zawsze będzie mógł liczyć i w tej i w następnej kadencji na moje zaangażowanie i wsparcie. Kiedy tylko będzie sobie tego życzył - podkreślił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24