Rząd przygotował projekt ustawy o statusie osoby najbliższej, który w piątek przedstawili w Sejmie liderzy Lewicy i PSL. Ma on regulować kwestie alimentów, dostępu do informacji medycznej, możliwość wspólnego rozliczania i wiele innych. W poniedziałek prezydent Karol Nawrocki był pytany, czy podpisze projekt.
- Nie podpiszę żadnej ustawy, która podważa wyjątkowy i chroniony konstytucją status małżeństwa. Przypomnę, małżeństwo to jest związek kobiety i mężczyzny (...) żadne ustawy, które podważają konstytucyjne prawa małżeństwa, nie mogą zyskać mojej akceptacji - odpowiedział Nawrocki.
Nawrocki: jestem otwarty do dyskusji
Nawrocki po raz kolejny zadeklarował, że "jest gotowy do dyskusji o statusie osoby najbliższej". - Ten projekt nie może w żaden sposób zbliżać się do instytucji chronionej małżeństwa. Jeśli możemy pomóc ludziom, niezależnie od płci, niezależnie od ich relacji, związków, niezależnie od ich wieku, załatwiać niektóre sprawy w Polsce, to ja jestem do takiej dyskusji otwarty - kontynuował prezydent. Podobne zapowiedzi składał już w trakcie kampanii wyborczej.
W czasie poniedziałkowej konferencji nie odniósł się do poszczególnych punktów rządowego projektu. Podkreślił, że "nie jest gotowy" do dyskusji o "paramałżeństwach czy ideologicznych sprawach", które w jego ocenie miałyby uderzać w konstytucyjny porządek.
Posłanka Lewicy i była ministra ds. równości Katarzyna Kotula nazwała ustawę "projektem ostatniej szansy". - Jeśli prezydent tego nie podpisze, nie będziemy wracać do rozmowy o związkach partnerskich. Będziemy mówić o równości małżeńskiej i w mojej ocenie będziemy szukać innych możliwości - zapowiedziała w niedzielę w "Faktach po Faktach" w TVN24.
Projekt ustawy o statusie osoby najbliższej i umowie o wspólnym pożyciu zastąpi opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji w październiku ubiegłego roku projekt ustawy o związkach partnerskich. Uregulowanie tej kwestii jest jedną z obietnic wyborczych koalicji rządzącej.
Autorka/Autor: os/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP