- Prezydent przedstawił mi swoje stanowisko w sprawie weta wobec ustawy medialnej, a ja jemu filozofię SLD dotyczącą mediów publicznych - powiedział w "Magazynie 24 Godziny" Grzegorz Napieralski. Szef SLD widział się wcześniej z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim, ale twierdzi, że jego wizytom po obu stronach barykady - nie towarzyszą targi personalne.
Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie języczkiem u wagi. Może podtrzymać weto prezydenckie ws. ustawy medialnej przygotowywanej przez Platformę Obywatelską albo je odrzucić.
Posłowie PO twierdzą, że SLD targuje się i to ostro. Napieralski się obrusza. - Nie wiem którzy politycy Platformy tak mówią, ale tak czy inaczej kłamią - twierdzi szef Sojuszu.
Sojusz czeka na decyzję PO
- Gdybyśmy się targowali, to już teraz na stanowiskach związanych z mediami publicznymi lub Krajową Radą Radiofonii i Telewizji pojawiliby się ludzie z naszej partii. A nic takiego nie ma miejsca - dodaje.
Szef SLD nie odpowiedział wprost na pytanie: jakie jest stanowisko partii ws. weta do ustawy medialnej?
Spotkanie z prezydentem to czysta przyjemność
Grzegorz Napieralski w "Magazynie 24 godziny" rozmawiał jedynie przez telefon. Był wyraźnie rozluźniony. - Prezydent uraczył mnie bardzo dobrą herbatą, bardzo dobrym sokiem, bardzo dobrą wodą mineralną i wyśmienitą rozmową - stwierdził szef SLD. Dodał, że nie mógł przyjechać do studia TVN24, bo wraca do Pałacu Prezydenckiego na kolejną turę rozmów. - Sprawy dotyczące służby zdrowia przeważyły - powiedział Napieralski. Wcześniej przez 1,5 godziny rozmawiał już z prezydentem, a po rozmowie w świetnym humorze wyszedł do dziennikarzy wraz z prezydenckim ministrem Michałem Kamińskim.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24