"Ławki niepodległości" były jednym z punktów planu Mariusza Błaszczaka na uczczenie stulecia niepodległości Polski. Kosztowały niemało, a już po kilku miesiącach łuszczy się na nich farba i pojawia rdza. Ministerstwo obrony zapowiada kontrole. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Na każdą "ławkę niepodległości" MON przeznaczyło 30 tysięcy złotych. Resztę płaciły samorządy.
- Ławka jaka jest, każdy może zobaczyć, obejrzeć, wyrobić sobie zdanie. Natomiast są problemy w dalszym ciągu z zamontowaniem i z pełnym uruchomieniem - mówi o niej Wojciech Gawkowski, wicestarosta powiatu pruszkowskiego.
Zdaniem niektórych mieszkańców Pruszkowa, "ławki niepodległości" są brzydkie i zbyt drogie. Do każdej ze 121 w całym kraju dokładały się samorządy.
"Po prostu wykonuję swoją robotę"
Ławka, która stanęła przed budynkiem Starostwa Powiatu Pruszkowskiego, kosztowała prawie 60 tysięcy złotych. Zgodnie z umową, którą przed wyborami podpisał poprzedni zarząd, i w którym większość stanowili członkowie Prawa i Sprawiedliwości, MON i samorząd dali po 30 tysięcy.
- Jestem w tej chwili samorządowcem, pracownikiem. Po prostu wykonuję swoją robotę i moje odczucia nie powinny wpływać na to, jakie podejmuję decyzje - tłumaczy Wojciech Gawkowski pytany, czy podoba mu się "ławka niepodległości".
Samorządy - aby dostać 30 tysięcy złotych i gotowy projekt multimedialnej ławki - musiały złożyć do ministerstwa wniosek zawierający między innymi lokalizację, plan budowy, wysokość wkładu własnego i deklarację, że ławka będzie spełniała kryteria wyznaczone przez MON.
Mimo to, nie wszystkie ławki wyglądają tak samo. W internecie pojawiły się zdjęcia zardzewiałych elementów oparć. Niektóre też - choć miały być "multimedialne" - nie pozwalają odtwarzać mających im towarzyszyć nagrań.
Zapowiedź kontroli
Resort Mariusza Błaszczaka chce to zmienić. "W najbliższym czasie planowane jest przeprowadzenie monitoringu (kontroli merytorycznej) ławek wykonanych w ramach programu" - napisało MON w oświadczeniu.
Ministerstwo informuje, że "monitoring będzie miał na celu sprawdzenie wykonanie zadania (...), w tym m. in. funkcjonalności i walorów estetycznych".
"Walory estetyczne", o które chce zadbać MON, budziły wątpliwości specjalistów już na etapie projektu.
- Moim zdaniem one są brzydkie. Nie tylko moim zdaniem, jest to opinia tysięcy internautów - powiedziała architekt Joanna Tarkowska z fundacji Wzornictwo i Ład, komentując ławki. - MON tłumaczy się, że o gustach się nie dyskutuje ale w takim wypadku, kiedy wydaje się taką ilość pieniędzy na małą architekturę miejską, istnieją pewne procedury - dodała.
Do dbania o ławki minister obrony zobowiązał w ubiegłym roku samorządy.
Autor: asty/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24