Wanda Traczyk-Stawska i Anna Przedpełska-Trzeciakowska o przemówieniu na prounijnej manifestacji

Źródło:
TVN24
Traczyk-Stawska: mam do powiedzenia całej Polsce wiadomość, że musimy w tej chwili być czujni
Traczyk-Stawska: mam do powiedzenia całej Polsce wiadomość, że musimy w tej chwili być czujniTVN24
wideo 2/21
Traczyk-Stawska: mam do powiedzenia całej Polsce wiadomość, że musimy w tej chwili być czujniTVN24

Wanda Traczyk-Stawska i Anna Przedpełska-Trzeciakowska przemawiały w niedzielę w czasie prounijnej manifestacji na placu Zamkowym w stolicy. Uczestniczki Powstania Warszawskiego mówiły w "Faktach po Faktach", dlaczego wzięły w niej udział. Traczyk-Stawska oznajmiła, że pojawiła się, żeby "przypomnieć, jaką cenę trzeba płacić za utratę wolności". - To, że chcą nas wyprowadzić z Unii Europejskiej, jest dla mnie największą groźbą - dodała. Przedpełska-Trzeciakowska przyznała, iż miała "poczucie, że to jest moment krytyczny". - Ja musiałam dać świadectwo - powiedziała.

W reakcji na ubiegłotygodniowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, o niezgodności z konstytucją niektórych przepisów Traktatu o Unii Europejskiej, w niedzielę w wielu miastach w Polsce odbyły się prounijne manifestacje. W Warszawie zgromadzono się na placu Zamkowym. Podczas manifestacji w stolicy głos zabrały między innymi uczestniczki Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska i Anna Przedpełska-Trzeciakowska. Później pojawiły się głosy, że zostały one wykorzystane politycznie lub zmuszone do wygłoszenia przemówień.

Przedpełska-Trzeciakowska: na litość boską, ludzie, ratujmy się, stoimy przed przepaścią

We wtorek w "Faktach po Faktach" w TVN24 zaprzeczyły tym informacjom. - Jakby mnie nie wpuścili, tobym też przyszła, pewnie przez jakiś płot (przeszła - red.) i przyszła, bo mam coś do powiedzenia. Mam do powiedzenia całej Polsce wiadomość, że musimy w tej chwili być czujni, bo nie możemy dać się wyprowadzić z Unii w żadnym razie - oświadczyła Traczyk-Stawska.

Według niej takie niebezpieczeństwo "jest realne w tej chwili". - Ponieważ zawarliśmy umowę z Unią, w której mamy być podporządkowani prawu, które obowiązuje w Unii. A nasi, w tej chwili, władcy uważają, że to oni mają prawo być tym państwem jednym albo wyjątkowym, któremu się należą specjalne względy i ma być nasze prawo wyższe niż prawo Unii - mówiła.

"FAKTY PO FAKTACH" - OGLĄDAJ W INTERNECIE W TVN24 GO >>

Traczyk-Stawska: mam do powiedzenia całej Polsce wiadomość, że musimy w tej chwili być czujni
Traczyk-Stawska: mam do powiedzenia całej Polsce wiadomość, że musimy w tej chwili być czujniTVN24

Przedpełska-Trzeciakowska mówiła natomiast, że "została zmuszona" do pojawienia się na manifestacji "takim wewnętrznym głosem: na litość boską, ludzie, ratujmy się, przecież my stoimy przed przepaścią". - Wyjście z Unii to jest przepaść. Jako osoba, która ma 94 lata, więc trochę przeżyła, mam prawo to twierdzić na podstawie moich własnych życiowych doświadczeń - wskazywała.

Przedpełska-Trzeciakowska: Na litość Boską, ludzie, ratujmy się, stoimy przed przepaścią
Przedpełska-Trzeciakowska: na litość boską, ludzie, ratujmy się, stoimy przed przepaściąTVN24

Traczyk-Stawska: przyszłam, żeby przypomnieć, jaką cenę trzeba płacić za utratę wolności

Wanda Traczyk-Stawska oznajmiła, że przyszła na manifestację, żeby "przypomnieć, jaką cenę trzeba płacić za utratę wolności".

- To, że chcą nas wyprowadzić z Unii, jest dla mnie największą groźbą. Bo my jesteśmy "mucha na słonia". (Władimir - red.) Putin ma tak doskonale wyszkolone wojsko, tak świetnie zaopatrzone, tak mające ogromne doświadczenie w walkach na wielu różnych kontynentach, że my tu jesteśmy - jako państwo polskie, gdzie jest tylko 38 milionów ludzi - właściwie do połknięcia - oceniła.

Jak mówiła, rosyjski przywódca "już na oczach całego świata połyka po kawałeczku Ukrainę". - Ale Ukraina niestety nie jest jeszcze w Unii, a my jesteśmy. I my chcielibyśmy popełnić samobójstwo jako naród i dać szansę na to, że wychodzimy z Unii, oni nas połykają i nikt nie ma mieć prawa do tego, żeby nas bronić, bo my się zgodziliśmy na to - wyjaśniała.

Traczyk-Stawska: przyszłam, żeby przypomnieć, jaką cenę trzeba płacić za utratę wolności
Traczyk-Stawska: przyszłam, żeby przypomnieć, jaką cenę trzeba płacić za tratę wolnościTVN24

Anna Przedpełska-Trzeciakowska mówiąc o swojej motywacji do udziału w manifestacji, przekazała, iż miała "poczucie, że to jest moment krytyczny". - To znaczy bardzo ostrą świadomość tego, że jesteśmy w jakimś momencie, gdzie się można chybnąć - wyjaśniała.

Jak wskazywała uczestniczka Powstania Warszawskiego, chodziło o to, by "dać świadectwo". - Dać świadectwo temu, że my jesteśmy przeciw. My, duchy moje, moich kolegów, moich przyjaciół, tych, którzy umierali, tych, którzy przeżyli - kontynuowała.

- Jeszcze jedno: ja mam wnuki. Na litość boską, jeślibyśmy wyszli z Unii, to te wnuki wracają do tego, cośmy mieli. Im do głowy nie przychodzi, ile mogą stracić - dodała Przedpełska-Trzeciakowska. - Ja musiałam dać świadectwo - uznała.

Przedpełska-Trzeciakowska: musiałam dać świadectwo
Przedpełska-Trzeciakowska: musiałam dać świadectwoTVN24

Czy Wanda Traczyk-Stawska przyjęłaby zaproszenie na spotkanie od Roberta Bąkiewicza?

Traczyk-Stawska przyznała też, że zdenerwowała się, kiedy grupa narodowców, której przewodził Robert Bąkiewicz zakłócała prounijną manifestację i wystąpienie. W pewnym momencie weteranka powiedziała ze sceny do kontrmanifestantów: - Milcz głupi chłopie, milcz, milcz, chamie skończony. Pamiętam, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Po to tutaj jestem, żeby wołać w ich imieniu.

Później Bąkiewicz napisał na Twitterze, że bardzo chętnie spotka się z Traczyk-Stawską i z nią porozmawia.

Uczestniczka powstania powiedziała w "Faktach po Faktach", że zgodziłaby się na takie spotkanie. - Ja bym mu powiedziała tak: że owszem, czemu nie, z każdym mogę rozmawiać, kto czuje się patriotą. On się też czuje. Tylko zapytałabym go po pierwsze, jaką ma armię, ile ma wojska, jak wyposażoną - mówiła.

Czy Wanda Traczyk-Stawska przyjęłaby zaproszenie na spotkanie od Roberta Bąkiewicza?
Czy Wanda Traczyk-Stawska przyjęłaby zaproszenie na spotkanie od Roberta Bąkiewicza?TVN24

Przekazała, że zachowanie narodowców z Bąkiewiczem na czele nie uraziło jej, a wywołało "wściekłość". - Mnie to nie obraża, bo mnie nic nie może obrazić, ponieważ ja nie reprezentuję wyłącznie siebie, tylko moich kolegów, moich przyjaciół, tych, którzy polegli i zapłacili za tę wolność najwyższą cenę. Ja mam obowiązek mówić o tym z każdym, kto próbuje tak postępować, że naraża nasz kraj na niebezpieczeństwo - wyjaśniała.

Na uwagę, że środowiska narodowe deklarują, że to oni są patriotami, Traczyk-Stawska oceniła, że "ich patriotyzm jest wypaczony, nie ma racji bytu, ponieważ patriotyzm polega nie na tym, że się gada i że się pokazuje, że ma się bicepsy".

Przedpełska-Trzeciakowska: wybrali sobie miejsce bardzo osobliwe

Zdaniem Przedpełskiej-Trzeciakowskiej związana z narodowcami sytuacja z placu Zamkowego "była jakby drwiną". - Bo ci panowie wybrali sobie miejsce do ustawienia głośników, które było miejscem bardzo osobliwym. Mianowicie to były tyły kościoła świętego Marcina i klasztoru sióstr franciszkanek, w których przez cały okres stanu wojennego był i funkcjonował komitet opieki nad uwięzionymi i skąd przygotowaliśmy paczki dla siedzących w Barczewie członków KPN-u - mówiła weteranka. 

- Chciałam w jakiś sposób przekazać panu Bąkiewiczowi, że jak już wyjdziemy z tej Unii, jak nas wyrzucą i jak on może pójdzie na przykład do więzienia, bo się mogą zmienić okoliczności, to ja też pojadę do niego z paczką, ponieważ takie przyjęliśmy kiedyś zasady - dodała.

Przedpełska-Trzeciakowska o zachowaniu narodowców podczas manifestacji na placu Zamkowym
Przedpełska-Trzeciakowska o zachowaniu narodowców podczas manifestacji na placu ZamkowymTVN24

Traczyk-Stawska: bardzo byłam zmartwiona, że przedobrzyłam, że się tak zezłościłam

Uczestniczki powstania spotkały się we wtorek z byłym polskim premierem, obecnie pełniącym obowiązki przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem

Jak mówiła Przedpełska-Trzeciakowska, podczas rozmowy było "szalenie sympatycznie, szalenie miło". - Przyniósł nam piękne kwiaty - dodała.

- Ja to bardzo byłam zmartwiona, że przedobrzyłam, że się tak zezłościłam - powiedziała Traczyk-Stawska. - Nie miałam zgody na takie wystąpienie, bo z nikim nie uzgadniałam, nic nikomu nie mówiłam o tym, co powiem, bo sama nie przewidywałam, że będę miała do czynienia z takim chamstwem - dodała.

Oceniła, że jeżeli narodowcy "uważają, że mają prawo nosić nasze wszystkie symbole, to niechże się zachowują tak jak my, a jak nie, to precz, to oddać nam to". - Nikt nie ma prawa (nosić symboli Polski Walczącej - red.), póki nie umie się zachować tak jak moi koledzy i moje koleżanki - dodała.

Obie weteranki powstania zapowiedziały, że dalej będą walczyły, by Polska pozostała w UE.

Traczyk-Stawska: wtedy po raz pierwszy pomyślałam, że dzieci nie mają nic wspólnego z wojną

Traczyk-Stawska powiedziała również, że jej zdaniem każdy uczeń, który ukończył piątą klasę, powinien wiedzieć, że Polska jest krajem, którego granice są jednocześnie granicami Unii Europejskiej.

- Dlatego mam taki wielki żal, że zostawili, właśnie Unia, która ma najwięcej możliwości, bezbronne dzieci - mówiła. Przekonywała, że "granicę można chronić różnie". - Niezależnie od tego, że stoi wojsko, że pilnuje, że stawia się zaporę, ale dziecko trzeba stamtąd wyjąć - dodała.

- Ja się nie znam na polityce, ale wiem jedno, że jestem człowiekiem i mnie obowiązuje opieka nad każdym dzieckiem - podkreśliła uczestniczka Powstania Warszawskiego. Opowiedziała także historię z czasów okupacji.

Jak wspominała, ulicą "szły dwie małe dziewczynki". - Mówiły po niemiecku, ale dla mnie głosik dziecka w każdym języku brzmi tak samo. Nagle skręciły pod tramwaj i ja złapałam obie te dziewczynki, postawiłam na chodniku, a tu biegł ich ojciec, jakiś esesman, drąc się w niebogłosy. Jak podbiegł do mnie i chciał mi podać rękę, ja go popchnęłam, to spadła mu czapka - mówiła.

- Po tym pobiegłam do kościoła (…) i modliłam się: Panie Boże wróć mi rozum, bo zupełnie zidiociałam, tu oni zabijają, a ja tu ratuję dzieci - dodała. Jak mówiła, poszła później na spotkanie, na którym ciągle płakała. Jej kolega stracił cierpliwość i zapytał o powód. - A ja mu mówię: bo muszę się z konspiracji wypisać. A on mówi: z konspiracji nie można się wypisać, coś ty takiego zrobiła? Ja mu mówię, a on: stuknij się w głowę, jesteś człowiekiem, czy nie jesteś? - wspominała rozmowę sprzed lat Traczyk-Stawska.

- Ja te dzieci niemieckie pamiętam do dziś i pamiętam przerażoną twarz tego esesmana. Wtedy po raz pierwszy pomyślałam, że dzieci nie mają nic wspólnego z wojną - dodała.

Przedpełska-Trzeciakowska pytana, czy zdajemy egzamin z człowieczeństwa na granicy, odparła, że nie wie. - Zwróciłyśmy się w kilka osób, byłych uczestników powstania, do Kościoła. Ja myślę bardzo poważnie o tym, że w tej chwili kościoły mają dużo pustego miejsca - powiedziała, dodając, że "czekamy teraz na gest Kościoła".

Stan wyjątkowy przy granicy z Białorusią

Od 2 września na pasie przygranicznym obowiązuje stan wyjątkowy. Początkowo wprowadzony na 30 dni został 1 października przedłużony o kolejne 60. Nie mają tam wstępu między innymi dziennikarze i aktywiści z organizacji pozarządowych. Wszystkie dostępne informacje pochodzą od Straży Granicznej i przedstawicieli władzy.

Według rządzących kryzys migracyjny na granicy jest spowodowany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Działania Białorusi nazywają "wojną hybrydową wobec Polski".

Autorka/Autor:akr/kab

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium