Symboliczny koniec bezkarności PiS. Prawo trzeba wykonywać, orzeczenia sądu muszą być respektowane, nie może być tak, że w odczuciu ludzi politycy będą ponad prawem - komentował zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika poseł Dariusz Joński (KO). Według Waldemara Budy z PiS do zatrzymania nie powinno dojść. - Myślę, że ta sytuacja doprowadzi do wielu konsekwencji natury prawnej i politycznej - skomentował.
Waldemar Buda (PiS) i Dariusz Joński (KO) byli gośćmi "Faktów po Faktach" w TVN24. Prowadzący rozmowę Piotr Marciniak na początku spotkania po 19.30 powiedział, że pojawiały się niepotwierdzone informacje na temat zatrzymania przez policję Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Po 19.40 przerwano rozmowę, aby przekazać, że potwierdziła się informacja o zatrzymaniu Kamińskiego i Wąsika. - Z naszych informacji wynika, że doszło do zatrzymania zarówno Macieja Wąsika, jak i Mariusza Kamińskiego - przekazał Robert Zieliński z tvn24.pl. - Obydwaj byli posłowie Prawa i Sprawiedliwości zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy policji na terenie Pałacu Prezydenckiego - dodał dziennikarz.
Zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika. Pierwsze komentarze
- Symboliczny koniec bezkarności PiS. Prawo trzeba wykonywać, orzeczenia sądu muszą być respektowane, nie może być tak, że w odczuciu ludzi politycy będą ponad prawem. W końcu prawo będzie obowiązywało też polityków PiS. (...) Oczekujemy od policji, żeby była skuteczna i nie wyobrażamy sobie, żeby oni się chowali - mówił Dariusz Joński (KO).
- Trzeba mieć szacunek do ludzi, którzy mają zasady. Jeżeli mówimy o tym, że mogłoby dojść do jeszcze jednego ułaskawienia i oni byliby wolni, ale ani oni tego nie chcą, prezydent tego nie robi, to ja ich za to szanuję, trzeba walczyć o zasady. Do ułaskawienia doszło, nie powinno być tego rodzaju sytuacji, zwłaszcza że Sąd Najwyższy uchylił decyzję marszałka Hołowni. Stało się inaczej i myślę, że ta sytuacja doprowadzi do wielu konsekwencji natury prawnej i politycznej - skomentował Waldemar Buda z PiS.
Wąsik i Kamiński w Pałacu Prezydenckim
Skazani prawomocnym wyrokiem na więzienie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wzięli we wtorek udział w uroczystości powołania nowych doradców Andrzeja Dudy w Pałacu Prezydenckim. Zdjęcia opublikowała Kancelaria Prezydenta. Policja otrzymała tego dnia nakazy doprowadzenia polityków PiS do zakładu karnego. Skazani Wąsik i Kamiński do wieczora przebywali w Pałacu Prezydenckim.
Decyzję prezydenta skomentował Joński. - Wydaje mi się, że on (prezydent - red.) nie jest w stanie się usamodzielnić i cały czas wykonuje te wszystkie decyzje z Nowogrodzkiej, więc w związku z tym nie wiem, na jakie jeszcze pomysły wpadnie Jarosław Kaczyński i jakie wykona Andrzej Duda. Nigdy nie było tak, żeby prezydent otwierał drzwi dla przestępców - mówił.
- Ludzie oczekiwali zmian, bezkarność się kończy, cieszę się, że to jest czas przeszły - dodał polityk KO.
Hołownia zmienia datę posiedzenia Sejmu. Joński: konieczna decyzja, aby polski parlament mógł wyjść z twarzą
Drugie posiedzenie Sejmu miało odbyć się 10 stycznia, ale marszałek Szymon Hołownia poinformował, że obrady zostaną przesunięte na następny tydzień. Jak wyjaśnił, "oczywiście powód tego przełożenia jest jeden". - To, co dzieje się w tym tygodniu, sytuacja głębokiego kryzysu konstytucyjnego, spór partyjny, który wokół tego rozgorzał, nie daje gwarancji, że w tym tak gorącym, obfitującym w różnego rodzaju rozstrzygnięcia tygodniu (Sejm - red.) będzie przebiegał spokojnie - wyjaśnił Hołownia.
Dariusz Joński ocenił, że była to "konieczna decyzja, aby polski parlament mógł wyjść z twarzą". - Polski parlament musi wyjść z tego bałaganu, do którego doprowadził Kaczyński. Za chwilę na świecie będą zdjęcia, gdzie przestępcy sobie wchodzą do Pałacu Prezydenckiego i mówią policjantom: "nic nam nie zrobicie" - mówił Dariusz Joński.
Za co skazani zostali Wąsik i Kamiński?
W 2007 CBA, którym kierował wtedy Mariusz Kamiński (Maciej Wąsik był jego zastępcą) zorganizowało prowokację, która miała uderzyć w ówczesnego ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Podstawieni agenci Biura mieli zaproponować urzędnikom kilkumilionową łapówkę za odrolnienie działki na Mazurach. Na skutek przecieku nie doszło do przekazania pieniędzy, akcja CBA zakończyła się niepowodzeniem. W efekcie Lepper został zdymisjonowany przez Jarosława Kaczyńskiego (był wtedy premierem). Polityczne trzęsienie ziemi doprowadziło do rozpadu koalicji PiS-Samoobrona- LPR i do przedterminowych wyborów, w wyniku których władzę przejęła koalicja PO-PSL.
Sędzia Anna Bator-Ciesielska, która ogłaszała w grudniu 2023 roku prawomocny wyrok w sprawie Kamińskiego i Wąsika, mówiła, że ich działanie przed laty, gdy stali na czele CBA, "dalece rozmijało się" ze standardem działania organów ścigania w ramach kontroli operacyjnej i prowokacji. - Opisane w wyroku czynności podejmowane przez oskarżonych były nie tylko działaniami bezprawnymi (...) Nie były to działania zmierzające do wykrycia przestępstw, lecz kreujące to przestępstwo - wskazała sędzia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24