Andrzej Duda poinformował, że zawetował lex TVN. Teraz ustawa wróci do Sejmu. Decyzję prezydenta komentują politycy związani z obozem Zjednoczonej Prawicy. "Szanuję decyzję głowy państwa i rozumiem argumentację. Nie znaczy to, że się z tą argumentacją i decyzją zgadzam" - ocenił minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. - Jesteśmy zawiedzeni tą decyzją - przyznała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. Głos zabrał także Paweł Kukiz.
17 grudnia sejmowa większość przyjęła lex TVN, czyli nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, odrzucając tym samym weto Senatu. Przepisy te, autorstwa posłów PiS, wymierzone są w niezależność stacji TVN. Ustawa trafiła na biurko prezydenta 20 grudnia. Andrzej Duda miał czas do 9 stycznia na decyzję w tej sprawie.
W poniedziałek, 27 grudnia w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda ogłosił, że wetuje ustawę - oznacza to, że trafi ona do Sejmu do ponownego rozpatrzenia. Wcześniej prezydent wspomniał, że rozważał również skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
Do decyzji prezydenta odnieśli się politycy obozu Zjednoczonej Prawicy.
Czerwińska: jesteśmy zawiedzeni
Głos zabrała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. - Oczywiście szanujemy decyzję pana prezydenta, jego prerogatywy, w tym prawo weta, ale nie zmienia to faktu, że jesteśmy zawiedzeni tą decyzją. Naszym zdaniem ustawa medialna wymaga doprecyzowania, aby prawo było stosowane zgodnie z taką samą praktyką, jak w innych państwach, bo przecież nie jest tak, że kapitał nie ma narodowości - powiedziała.
Jak dodała, obecnie obowiązująca ustawa wymaga doprecyzowania, tak aby "podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego nie omijały prawa, oraz aby zlikwidować lukę, która pozwala na nierówne traktowanie podmiotów polskich i zagranicznych na rynku medialnym".
- Państwa europejskie chronią swój rynek medialny przed nadmiarem kapitału zagranicznego, uznając ten obszar za strategiczny dla bezpieczeństwa i racji stanu. Uważamy, że Polska również, tak jak poważne państwa, powinna ten rynek chronić. W przeciwnym razie jest to podporządkowanie się innym państwom, ich interesom. W ten sposób stajemy się państwem zależnym, niezdolnym do obrony swoich interesów - stwierdziła rzeczniczka PiS.
Czarnek: szanuję decyzję i rozumiem argumentację, co nie znaczy, że się zgadzam
Minister edukacji i nauki oraz poseł PiS Przemysław Czarnek w rozmowie z Onetem powiedział, że spodziewał się takiej decyzji. "Prezydent przedstawił swoją argumentację. Dla mnie weto prezydenta nie jest niespodzianką, miał do niego pełne prawo" - ocenił. Dodał, że "prezydent już w sierpniu nie był entuzjastą tej ustawy, o czym wyraźnie mówił".
Pytany, czy podtrzymuje swoje słowa, że najlepsze dla Polski byłoby podpisanie ustawy, minister powiedział: "To, że szanuję decyzję głowy państwa i rozumiem jego argumentację, nie znaczy, że się z tą argumentacją i decyzją zgadzam".
"Uważam, że podpis pod ustawą byłby rozwiązaniem zdecydowanie lepszym" - dodał.
Jackowski: ta decyzja jest bardzo racjonalna
Senator Jan Maria Jackowski z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości zwracał uwagę na "bardzo racjonalne uzasadnienie" przedstawione przez prezydenta. - Osobiście dla mnie bardzo ważne jest, że pan prezydent potwierdził wszystkie tezy odnośnie tej ustawy, które wygłaszałem w Senacie, gdzie zapowiedziałem, że będę głosował za jej odrzuceniem. I tak głosowałem we wrześniu tego roku - powiedział.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Presja ma sens. Obroniliśmy wolne media"
- Przyznam, że się trochę pomyliłem. Rozważałem szansę, czy będzie weto, czy Trybunał (Konstytucyjny - red.), bo raczej nie przewidywałem podpisania tej ustawy, dawałem 55 do 45 procent na Trybunał - przekazał.
Jak dodał, "decyzja z punktu widzenia obiektywnych sytuacji jest bardzo racjonalna".
Lichocka o tym, co w uzasadnieniu decyzji jest "zaskakujące"
Decyzję prezydenta komentowała w Polskim Radiu 24 także posłanka PiS Joanna Lichocka.
- Prezydent, jak wiadomo, miał w ramach swoich prerogatyw do wyboru trzy drogi - mógł ustawę podpisać, mógł ustawę skierować do Trybunału Konstytucyjnego lub mógł ją zawetować. Ja nie spodziewałam się tego, żeby tę ustawę podpisał, ponieważ zostały do niej wprowadzone poprawki w trybie niekonstytucyjnym. Platforma Obywatelska z Konfederacją i z Lewicą, łamiąc regulamin Sejmu i łamiąc konstytucyjny tryb uchwalania ustaw przegłosowały już po II czytaniu daleko idące poprawki, ograniczające zresztą prerogatywy prezydenta, także ta ustawa w tych punktach nie powinna wejść w życie - powiedziała.
Oceniła, że "to, co jest trochę zaskakujące w tym uzasadnieniu decyzji pana prezydenta, to jakby całkowita nieobecność argumentacji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na temat istniejącej luki w prawie dotyczącej przyznawania koncesji w Polsce". - Tutaj pan prezydent tego wszystkiego, o czym alarmował między innymi przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski, chyba w ogóle nie wziął pod uwagę - wskazała.
Politycy Solidarnej Polski krytykują prezydenta
Do decyzji prezydenta krytycznie odnieśli się z kolei politycy Solidarnej Polski, partii, która z Prawem i Sprawiedliwością współtworzy obóz rządzący.
Poseł Janusz Kowalski napisał, że "w 2015 roku obiecaliśmy Polakom reformę sądownictwa i repolonizację mediów". "W 2017 r. prezydenckie weta zatrzymały reformę sądownictwa, a dziś kolejne prezydenckie weto zatrzymało uporządkowanie transparentności właścicielskiej mediów w Polsce. To boli polskie serca. Bardzo" - stwierdził.
Szczeciński radny i przewodniczący Solidarnej Polski na Pomorzu Zachodnim Dariusz Matecki stwierdził, że z powodu weta prezydenta "nie mogą w Polsce obowiązywać przepisy takie jak np. we Francji". "Zablokował naszą reformę sądownictwa, zablokował degradację komunistycznych zbrodniarzy" - napisał.
"Przemilczę" - dodał Matecki.
Kukiz: decyzja prezydenta jest jak najbardziej godna jego urzędu
Do decyzji prezydenta odniósł się także Paweł Kukiz, który nie jest członkiem klubu PiS, ale wiosną zawarł porozumienie programowe z Jarosławem Kaczyńskim i w wielu głosowaniach głosuje tak samo jak przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy. Kukiz poparł w Sejmie lex TVN.
- Mimo iż według mojej oceny dekoncentracja kapitałowa w mediach leży w interesie Polski i zgodnie z programem Kukiz'15, niezmiennym od 2015 roku, głosowałem za przyjęciem ustawy medialnej, uważam, że dzisiejsza decyzja prezydenta jest jak najbardziej godna jego urzędu - powiedział w rozmowie z Onetem.
Jego zdaniem prezydent, "jako reprezentant całego społeczeństwa, zawsze powinien brać pod uwagę opinię społeczeństwa przy zatwierdzaniu bądź odrzucaniu ustaw, które wyszły z Sejmu RP".
- Już kilka dni temu w wywiadzie dla PAP mówiłem, że prezydent powinien tę decyzję podjąć autonomicznie, kierując się jedynie wolą obywateli, a nie wolą któregokolwiek z obozów politycznych, a także zawalczyć tą ustawą o interes Polski w relacjach z Amerykanami, którzy zaczęli wymigiwać się ze wzmacniania wschodniej flanki - dodał.
- Dzisiejsza decyzja prezydenta nie była dla mnie zaskoczeniem i uważam, że dobrze się stało, że temat praktycznie został zamknięty. Oczywiście wciąż jestem zwolennikiem dekoncentracji kapitałowej w mediach, ale nie kosztem niepokojów społecznych - stwierdził.
Paweł Kukiz jest w Sejmie przewodniczącym koła Kukiz'15 - Demokracja Bezpośrednia.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP, Onet
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/PAP