Klub Prawa i Sprawiedliwości zgłosił dziewięć osób do komisji do spraw badania wpływów rosyjskich, żaden inny klub parlamentarny nie zgłosił kandydatów - przekazał dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu. Ustawa przyjęta w tej sprawie określana jest jako "lex Tusk". Rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand ostrzegł, że jeśli komisja "podejmie działania w kontekście nadchodzących wyborów", to KE może zdecydować się na kolejny krok w procedurze naruszeniowej.
Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka przekazał, że klub Prawa i Sprawiedliwości zgłosił dziewięć osób do komisji do spraw badania wpływów rosyjskich, a żaden inny klub parlamentarny nie zgłosił kandydatów. Partie opozycyjne już wcześniej zapowiadały, że nie zgłoszą swoich kandydatów.
Kandydatami PiS do komisji - według źródeł Polskiej Agencji Prasowej w PiS - są: dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, doradca prezydenta profesor Andrzej Zybertowicz, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP profesor Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz Łukasz Cięgotura, Michał Wojnowski, Marek Czeszkiewicz, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski i Andrzej Kowalski.
Sejm wznowi obrady w środę
Wcześniej szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Marek Ast zapowiadał, iż "niewykluczone, że podczas posiedzenia Sejmu 30 sierpnia, jeżeli będą kandydaci zgłoszeni, będzie dokonany wybór członków komisji".
Sejm ma wznowić przerwane w połowie sierpnia obrady w środę o godzinie 18.
Głos z Brukseli
O komisję był pytany we wtorek rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand.
Przypomniał, że unijny komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders wysłał 21 lipca do polskiego ministra do spraw europejskich list dotyczący ustawy w sprawie tej komisji.
- Komisarz w tym liście wyjaśnił, że nawet jeśli poprawki do ustawy będą nieść szereg ulepszeń, ustawa w zmienionej formie wciąż będzie budzić poważne obawy co do jej zgodności z prawem Unii Europejskiej, jeśli komisja zacznie działać i rozpocznie kontrole lub postępowania w kontekście wyborów - powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komisja Europejska rozpocznie procedurę wobec "lex Tusk"
- Zaapelowaliśmy do polskich władz, aby nie podejmowały takich kroków. To właśnie zostało wyrażone w tym liście, w którym stwierdzono również, że jeśli specjalna komisja podejmie działania w kontekście nadchodzących wyborów, Komisja Europejska nie zawaha się podjąć kolejnego kroku w procedurze naruszeniowej - dodał.
"Lex Tusk"
31 maja weszła w życie - powstała z inicjatywy PiS - ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Następnie 2 czerwca Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt nowelizacji tej ustawy. Sejm uchwalił ją 16 czerwca. Później Sejm odrzucił sprzeciw Senatu do prezydenckiej nowelizacji, a Andrzej Duda ją podpisał.
Zgodnie z prezydencką nowelą w komisji do spraw badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, zniesione zostały środki zaradcze zapisane wcześniej w ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym. Odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Zgodnie z ustawą w skład komisji wchodzi 9 członków w randze sekretarza stanu powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Prawo zgłaszania marszałkowi Sejmu kandydatów na członków komisji w liczbie nie większej niż 9 przysługuje każdemu klubowi poselskiemu lub parlamentarnemu, w terminie wskazanym przez marszałka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock