Ks. Jacek Stryczek, szef fundacji "Wiosna" znany z niekonwencjonalnych happeningów religijnych, zastanawia się, czy nadawałby się na szefa polskiej lewicy. Na stronie internetowej fundacji zamieścił CV, w którym przekonuje, dlaczego jest odpowiednią osobą na to stanowisko.
Jeszcze raz chciałbym zadać otwarte pytanie: czy ja jestem lewicowy i czy nadaję się na szefa polskiej lewicy? Prawdą jest, że pozostaje jeszcze jedna, wstydliwa kwestia w kontekście tego pytania: wierzę w Boga i jestem księdzem. Od mojego nawrócenia zaczęło się też moje zaangażowanie społeczne. Czy to jest przeszkodą? Ks. Jacek Stryczek
"Jeszcze raz chciałbym zadać otwarte pytanie: czy ja jestem lewicowy i czy nadaję się na szefa polskiej lewicy? Prawdą jest, że pozostaje jeszcze jedna, wstydliwa kwestia w kontekście tego pytania: wierzę w Boga i jestem księdzem. Od mojego nawrócenia zaczęło się też moje zaangażowanie społeczne. Czy to jest przeszkodą?" - pyta. Na koniec dodaje: "Proszę o odpowiedź".
"Mam dużo do powiedzenia w kwestii dobra kraju"
Czy to poważna propozycja, czy tylko chęć zwrócenia uwagi na problemy lewicy w Polsce? Jak powiedział ks. Stryczek w rozmowie z TVN24, zastanawia się tylko, czy nadawałby się na szefa lewicy. Jak zaznaczył, pomysł przyszedł mu do głowy w trakcie publicznej debaty o przyszłości lewicy, podczas której wiele razy mówiono, że najważniejszą cechą lewicy jest wrażliwość społeczna. - Mam wysokie kwalifikacje jeśli chodzi o wrażliwość społeczną. Wysłałem to CV, bo chciałbym przeprowadzić wokół tego debatę społeczną. Mam dużo do powiedzenia w kwestii dobra naszego kraju - zapewnił.
Na razie ze strony lewicy nie nadeszła żadna odpowiedź.
Ks. Jacek Stryczek zasłynął niekonwencjonalnymi akcjami takimi jak np. posypywanie ludziom głowy popiołem przed budką z kebabami czy ustawienie konfesjonału na ulicy.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24