Gdyby ktoś próbował dzisiaj doprowadzić do dymisji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, to zrobiłby prezent Platformie Obywatelskiej - podkreślił wiceminister w tym resorcie Michał Wójcik, wiceprezes Solidarnej Polski. Odpowiedział mu zastępca rzecznika Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel. - Byłbym dalece ostrożny w mówieniu o prezencie dla Platformy Obywatelskiej - przestrzegł. Ocenił, że przedstawiciele Solidarnej Polski użyli do ataku na PiS "tych samych argumentów", które wykorzystuje PO.
W piątek w Sejmie odbyła się konferencja polityków Solidarnej Polski: Sebastiana Kalety, Jacka Ozdoby, Michała Wójcika, Janusza Kowalskiego oraz Jana Kanthaka. Politycy odnieśli się do kryzysu w Zjednoczonej Prawicy, który powstał w nocy z czwartku na piątek po bloku głosowań w Sejmie, podczas którego - mimo dyscypliny klubowej - przeciw ustawie o ochronie zwierząt zagłosowało 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski. 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu, dwóch było przeciw.
Przeciwko noweli opowiedział się między innymi minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Wójcik: dymisja Zbigniewa Ziobry to prezent dla PO
Wiceprezes Solidarnej Polski, wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik powiedział, że jego ugrupowanie ma prawo mieć swoje uwagi do ustawy, która ich zdaniem uderza w polską wieś i rolników. Odnosił się także do roli Solidarnej Polski w koalicji rządowej - Zjednoczonej Prawicy.
- Pięć lat temu zdecydowaliśmy jako Solidarna Polska, żeby być razem z naszymi partnerami, powiem więcej: z naszymi przyjaciółmi z PiS i z Porozumienia w jednej koalicji, w Zjednoczonej Prawicy. Zawarliśmy porozumienie, żeby zmieniać Polskę - mówił Wójcik.
- Przez pięć lat byliśmy lojalnym partnerem, przez pięć lat uczestniczyliśmy w tysiącach głosowań i zawsze lojalnie głosowaliśmy. Przez pięć lat udało się zmienić Polskę. Przygotowaliśmy wiele reform i przeprowadziliśmy je - reformy społeczne, ale także w zakresie wymiaru sprawiedliwości, a symbolem tych zmian jest minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Gdyby ktoś dzisiaj próbował doprowadzić do dymisji Zbigniewa Ziobry, to zrobiłby wielki prezent dla PO - oni tylko zacierają ręce i tylko czekają na taki gest, który doprowadzi do tego, że to nie Zbigniew Ziobro będzie kierował Ministerstwem Sprawiedliwości i polską prokuraturą - ocenił.
Wójcik: Solidarna Polska nigdy nie zagłosuje za przepisem naruszającym zasadę równości prawa
Wójcik odniósł się także do projektu noweli tzw. ustawy covidowej, mającego stworzyć możliwość nieuznawania za przestępstwo czynu polegającego na naruszeniu obowiązków służbowych lub innych przepisów przez osobę działającą na rzecz zapobiegania oraz zwalczania COVID-19. Ostatecznie projekt został wycofany z czwartkowego porządku obrad w Sejmie, gdy Zbigniew Ziobro zapowiedział, że posłowie Solidarnej Polski nie zagłosują za ustawą w zaproponowanym kształcie.
Wójcik mówił na konferencji prasowej, że projekt ustawy przewidywał, iż "pewne grupy społeczne będą w szczególny sposób faworyzowane, to znaczy będą lepiej, inaczej traktowane niż pozostała część społeczeństwa".
- Równość prawa to fundament sprawiedliwości, klucz, można powiedzieć, dla sprawiedliwości. W związku z tym Solidarna Polska nigdy nie głosowała, nie głosuje i nigdy nie zagłosuje za jakimkolwiek przepisem, który naruszałby tę fundamentalną zasadę – podkreślił.
Kowalski: kiedy Zjednoczone Prawica jest pokłócona, przegrywa wybory
Wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski powiedział, że "Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry jest lojalnym koalicjantem Zjednoczonej Prawicy, ale przede wszystkim z uwagi na program jesteśmy lojalni wobec naszych wyborców".
- Jakakolwiek próba odwołania ministra sprawiedliwości oznacza wybory. Wybory, które są prezentem dla Platformy Obywatelskiej, wybory, które są prezentem dla LGBT, wybory, na które czekają mafie lekowe, paliwowe, które przez pięć ostatnich lat były zwalczane. Na to nie ma naszej zgody - podkreślił.
Jak mówił, Zjednoczona Prawica, "gdy jest zjednoczona, wygrywa wybory, a kiedy jest podzielona i pokłócona, co pokazuje historia III RP, przegrywa wybory".
Według niego, Ziobro jest "symbolem dobrej zmiany, wszystkiego tego, co działo się dobrego w wymiarze sprawiedliwości w ostatnich pięciu latach, (...) symbolem twardej walki z przestępcami, mafiami lekowymi, VAT-owskimi, jest symbolem twardego stanowczego 'nie' dla organizacji LGBT, które wchodzą do polskich szkół".
Kowalski powiedział, że Solidarna Polska jest w każdej chwili gotowa do rozmów, ale "czerwoną linią" jest sprzeciw wobec bezkarności urzędników. - Nikt nas nie przymusi do tego, żebyśmy złamali lojalność wobec wyborców i swoje własne zasady - oświadczył.
Kaleta: nie rozumiemy, dlaczego prowadzona jest dyskusja dotycząca stanu Zjednoczonej Prawicy
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta zapewnił, że sprzeciw Solidarnej Polski wobec przepisów zawartych w projekcie tzw. ustawy covidowej "nie powoduje, że czujemy się nielojalnym partnerem".
- Uważamy, że konsekwentnie wyborcy nam, Zjednoczonej Prawicy, zaufali, żebyśmy zmieniali Polskę, wprowadzali kolejne reformy i te reformy są naszym celem – dodał. - Równość wobec prawa jest bardzo ważna. Cieszymy się i dziękujemy, że w końcu naszych partnerów przekonaliśmy do tych wątpliwości, które formułowaliśmy. Natomiast nie rozumiemy, dlaczego w tych okolicznościach, wobec takich spraw, prowadzona jest obecnie dyskusja dotycząca stanu i kondycji Zjednoczonej Prawicy – powiedział Kaleta.
Wicerzecznik PiS: byłbym ostrożny w mówieniu o prezencie dla Platformy Obywatelskiej
Do słów koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości odniósł się wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
- Byłbym dalece ostrożny w mówieniu o prezencie dla Platformy Obywatelskiej, kiedy niestety na tej samej konferencji pan minister Wójcik i jego koledzy z Solidarnej Polski używali tych samych argumentów, których używa wspomniana Platforma Obywatelska do ataku na Prawo i Sprawiedliwość - powiedział podczas konferencji prasowej.
- Co do przyszłości koalicji, w najbliższych dniach spotka się kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości i podejmie decyzje w tej sprawie – zapowiedział Fogiel.
"To nie ma nic wspólnego z czyjąkolwiek bezkarnością"
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber z PiS podczas tej samej konferencji odniósł się do zarzutów, że projekt tak zwanej ustawy covidowej miałby wprowadzać "bezkarność urzędników". Zaprezentował poprawkę przyjętą w toku prac komisji finansów publicznych, zgodnie z którą - jak mówił Schreiber - "stan wyższej konieczności" rozszerzony zostaje o pandemię COVID-19.
Według tej poprawki przepis brzmiałby: "Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 231 § 1 i 3 lub art. 296 § 1, 1a, 3 i 4 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2020 r. poz. 1444), kto w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, działając w celu przeciwdziałania COVID-19, narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli bez dopuszczenia się tych naruszeń podjęte działania nie mogłyby zostać zrealizowane albo byłyby istotnie zagrożone, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego".
- To nie ma nic wspólnego z czyjąkolwiek bezkarnością - przekonywał polityk PiS. Zdaniem Schreibera, projekt w takiej formie, w jakiej miał zostać dopuszczony pod głosowanie, był projektem "kompromisowym" i efektem rozmów w Zjednoczonej Prawicy. Jak zapewnił Schreiber, "dobro i życie ludzkie zawsze dla nas były, są i będą ważniejsze niż kwestie proceduralne".
"To bardzo rozczarowujące, że ktoś tak szybko jest w stanie stanąć w jednej linii z naszymi przeciwnikami"
O tym przepisie mówił także Radosław Fogiel. Ocenił, że "jesteśmy w nieco dziwnej, zasmucającej i oburzającej sytuacji, w której musimy odnosić się do zarzutów kolegów z Solidarnej Polski, które niestety nie są oparte na faktach".
- Treść przepisu (…) jest treścią zaproponowaną przez polityków Solidarnej Polski. Mamy na to dowody w razie konieczności. Więc wychodzenie przez naszych koalicjantów, byłych koalicjantów, dzisiaj z atakiem i próba przedstawiania się w roli ostatnich sprawiedliwych, którzy bronią porządku prawnego w Polsce, jest nieuprawniona, niesprawiedliwa - zaznaczył.
Jego zdaniem "trudno nie zauważyć, że bardzo łatwo politycy Solidarnej Polski ustawili się w jednym rzędzie z tymi, którzy atakowali PiS i dobrą zmianę do teraz". - Kierunek i środki tego ataku są niestety te same - dodał.
Jak mówił Fogiel, "to bardzo rozczarowujące, że ktoś tak szybko jest w stanie stanąć w jednej linii z naszymi przeciwnikami i de facto sugeruje dość dużą umiejętność porozumienia się z przedstawicielami drugiej strony".
Źródło: PAP, tvn24.pl, TVN24