Rozmawiamy tutaj o przyszłości Polek i Polaków, o naszej integracji europejskiej, o możliwości dalszego rozwoju - mówiła w "Faktach po Faktach" wiceprzewodniczącą klubu Lewicy Magdalena Biejat (Razem), odnosząc się do kształtu Krajowego Planu Odbudowy. Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń (PiS) ocenił zaś, że każdy, kto zagłosuje w Sejmie przeciwko ratyfikacji, "zagłosuje przeciwko dotacjom dla samorządu".
Dokumenty związane z Krajowym Planem Odbudowy zostały w poniedziałek oficjalnie złożone w Komisji Europejskiej, co zamyka proces składania KPO przez Polskę. Wcześniej, w piątek, rząd przesłała nieformalną wersje planu, ponieważ wymagały tego unijne terminy. KPO to dokument będący podstawą do sięgnięcia po pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy, z którego Polska będzie miała do dyspozycji około 58 miliardów euro. Na tę kwotę składa się 23,9 miliarda euro dotacji i 34,2 miliarda euro pożyczek. KPO między innymi dzieli te finanse pomiędzy rząd a samorządy.
Lewica uzależnia poparcie tzw. ratyfikacji Funduszu Odbudowy, którą Sejm ma głosować na wtorkowym posiedzeniu, od uwzględnienia w KPO jej postulatów. W ubiegłym tygodniu rząd zgodził wprowadzić proponowane przez ten klub uwagi. Rozmowy Lewicy z politykami obozu rządzącego w sprawie KPO spotkały się z ostrą krytyką między innymi PO. Politycy tej formacji zarzucali Lewicy między innymi zdradę całej opozycji i swoich wyborców.
Biejat: nikogo nie ograliśmy
O tej kwestii rozmawiali w "Faktach po Faktach" w TVN24 wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń (PiS) oraz wiceprzewodniczącą klubu Lewicy Magdalena Biejat (Razem).
Posłanka zauważyła, że "deadline" na pierwsze wysłanie plany do Brukseli "był do piątku". Jej zdaniem "Platforma Obywatelska ten czas przespała". - My, jako Lewica, chodziliśmy na wszystkie spotkania inicjatywne przez Platformę Obywatelską i PSL. Popieraliśmy wszystkie inicjatywy zgłaszane przez Koalicję Obywatelską i inne partie i kluby opozycyjne. Byliśmy z nimi, zawsze wtedy, kiedy nas potrzebowali, ale w momencie, kiedy zbliżał się deadline, wzięliśmy sprawy w swoje ręce - wyjaśniała Biejat.
- Nikogo nie ograliśmy - przekonywała. Wiceszefowa klubu Lewicy wskazywała także, że kwestia uzgodnienia zapisów KPO "to nie jest polityczna gierka". - Rozmawiamy tutaj o przyszłości Polek i Polaków, o naszej integracji europejskiej, o możliwości dalszego rozwoju - wyliczała.
Soboń: w KPO tak stworzony zostanie system pożyczkowy, że beneficjanci będą chętnie korzystać
Soboń mówił miedzy inny o zaplanowanym na wtorek w Sejmie głosowaniu nad ustawą w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej. - Każdy poseł, który zagłosuje jutro przeciwko decyzji o zasobach własnych, zagłosuje przeciwko dotacjom dla samorządu. Bo zagłosuje przeciwko polityce spójności, przeciwko budżetowi Unii Europejskiej dla Polski - mówił.
CZYTAJ NA KONKRET24: Bez ratyfikacji Funduszu Odbudowy nie będzie całego unijnego budżetu? Wyjaśniamy >>>
Wyjaśniał także, że "w ramach KPO państwa zaciągają zobowiązania i na dotacje, i na pożyczki". - Ale te pożyczki będą decydowane w państwach członkowskich - mówił. - Tak stworzony system pożyczkowy zostanie w ramach KPO, że beneficjanci z tych pożyczek będą z nich chętnie korzystać - powiedział wiceminister.
"Z samorządami chcemy zastanawiać się, w jaki sposób te pieniądze wydać"
Soboń był także pytany, co będzie przedmiotem zaplanowanych na środę rozmów przedstawicieli rządu i samorządów, skoro KPO został już przekazany Komisję Europejskiej, a głosowanie nad ratyfikacją jest we wtorek.
- Z samorządami chcemy zastanawiać się, w jaki sposób te pieniądze wydać - wyjaśniał wiceminister. Jak mówił, "o ile w przypadku polityki spójności wiemy, jak wygląda cała konstrukcja instytucji zarządzającej, pośredniczącej, kto ma jaką rolę w całym systemie, o tyle Krajowy Plan Odbudowy dopiero tworzymy".
- To są środki konkurencyjne, więc samorządy będą o te środki konkurowały. Chcemy, aby wszystko było jasne, aby samorządy od samego początku do końca brały udział w programowaniu i wydatkowaniu tych środków - dodał.
"Samorządy powinny mieć jak największy udział w części dotacyjnej"
Kształt KPO budzi sprzeciw wśród samorządowców. Przekonują oni - podobnie, jak politycy opozycji - że władze lokalne mogą liczyć głównie na pożyczki, a nie na dotacje. Uznają to za niesprawiedliwe kryteria podziału zastosowane przez rząd.
Zdaniem Biejat "powinno być tak, że samorządy powinny mieć jak największy udział w części dotacyjnej". - Liczę na to, mam taką nadzieję, że jednak rząd się wykaże odpowiedzialnością i będzie tak, że ta część, która jest przeznaczona z części pożyczkowej, będzie również udzielona w formie grantów samorządom - powiedziała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24