To już taka polska tradycja, że w grudniu, w okolicach świąt, serwuje się obywatelom ustawy, przepycha się je nocą, kolanem, przez Sejm - tak o sytuacji związanej ze złożonym projektem ustawy w sprawie sądownictwa, który mógłby pomóc odblokować środki z KPO, mówiła w "Tak jest" w TVN24 Sylwia Gregorczyk-Abram z inicjatywy "Wolne Sądy". - Kłamstwo, bezprawie i głupota - skomentował Piotr Gąciarek, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie.
Projekt noweli ustawy o Sądzie Najwyższym i innych sądach został wniesiony do Sejmu przez posłów PiS w nocy z wtorku na środę. Według autorów, proponowane przepisy mają wypełnić kluczowy "kamień milowy" wskazany przez Komisję Europejską i zaakceptowany przez polski rząd w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny. Oznacza to, że utworzona niedawno Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN straci uprawnienie do orzekania w sprawach sędziów
Pierwsze czytanie projektu miało się odbyć jeszcze w czwartek, jednak marszałek Sejmu Elżbieta Witek, na wniosek szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, podjęła decyzję o zdjęciu tego punktu z porządku obrad. Nastąpiło to po apelu prezydenta, Andrzeja Dudy, "aby spokojnie i konstruktywnie nad tym pracować".
Gregorczyk-Abram: to już polska tradycja, że próbuje się przepchnąć ustawy w okolicach świąt
Sytuację komentowali w programie "Tak jest" w TVN24 Sylwia Gregorczyk-Abram, adwokat, przedstawicielka inicjatywy "Wolne Sądy" oraz Piotr Gąciarek, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia".
- To już taka polska tradycja, że w grudniu, w okolicach świąt, serwuje się obywatelom ustawy, przepycha się je nocą, kolanem, przez Sejm. Składa się je właśnie jako projekty poselskie, żeby ich nie konsultować, żeby je chybcikiem wrzucić, przepchnąć, przegłosować. wtedy, kiedy obywatele zajmują się przygotowaniami do świąt, zupełnie zwykłymi, rodzinnymi sprawami - mówiła mecenas Gregorczyk-Abram.
- W tym przypadku chciano przegłosować coś, co może odblokować wreszcie te wielomiliardowe kwoty, a po drugie - przynajmniej w założeniu, bo ja nie zgadzam się z tym, że taki byłby efekt - przywrócić, chociażby częściowo, praworządność - powiedziała.
Dodała, że "ten projekt pokazuje, że nie ma dobrej woli ,jeśli chodzi o faktyczne rozwiązanie kwestii praworządności".
Sędzia Gąciarek: kłamstwo, bezprawie i głupota
Sędzia Gąciarek, komentując sytuację związaną z projektem ustawy, ocenił, że to "kłamstwo, bezprawie i głupota".
- Kłamstwo, bo, (...), to nie jest żaden projekt grupy posłów, tylko jest on napisany w Kancelarii Premiera. Bezprawie, bo w oczywisty sposób sąd administracyjny nie jest od tego, żeby zajmował się sprawami dyscyplinarnymi sędziów - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24