Codzienne liczby zakażonych są zdecydowanie większe. Mamy pierwszy tydzień, kiedy tendencja się odwraca - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Na konferencji pokazał nagranie z weekendu w Zakopanem przedstawiające bawiący się, śpiewający na ulicy tłum. - Tak wygląda nieodpowiedzialne podejście do przestrzegania reguł - powiedział szef resortu zdrowia.
Dotąd w Polsce koronawirusem zakaziło się 1 591 497 osób. W poniedziałek resort zdrowia informował 2543 nowych zakażeniach. W naszym kraju od 12 do 26 lutego trwa warunkowe odmrożenie niektórych z gałęzi gospodarki. Otwarte są hotele (do połowy obłożenia), stoki narciarskie, baseny (wyłączając aquaparki), kina, teatry i kasyna. O przedłużeniu ich otwarcia zdecyduje sytuacja epidemiczna.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej do tej sytuacji odniósł się minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Dzisiejsze wyniki pokazują nową sytuację, nowy trend - powiedział Niedzielski. - Dzisiejsza liczba [zakażeń, 2543 - przyp. red.] co prawda wydaje się liczbą małą, ale przypominam, że to liczba, która raportuje faktyczne przypadki z niedzieli - zwrócił uwagę.
Niedzielski wymienił, że "od zeszłej środy, czwartku mamy do czynienia z sytuacją, że codzienne liczby zakażonych są zdecydowanie większe, o kilkaset osób, w stosunku do tego, co było tydzień wcześniej". - Skutkiem tego jest między innymi to, że średnia dzienna liczba przypadków zwiększyła się do poziomu 5544. Tydzień wcześniej analogiczna liczba wynosiła 5256 - podał.
- To pierwszy tydzień od wielu, wielu tygodni, kiedy średnia liczba dziennych przypadków zwiększa się i to zwiększenie jest zauważalne. To nie są małe wahania rzędu jednego procenta. To zwiększenie liczby o blisko pięć procent - powiedział minister zdrowia. - Mamy pierwszy tydzień, kiedy tendencja się odwraca - podsumował.
Niedzielski: nie chciałbym, żeby Krupówki były początkiem trzeciej fali pandemii
Minister zdrowia na konferencji pokazał nagranie z Zakopanego, gdzie w związku z poluzowaniem obostrzeń epidemicznych przyjechały tłumy turystów. W tym mieście w weekend nałożyły się walentynki i konkurs skoków narciarskich na Wielkiej Krokwi. Od piątku do poniedziałkowego poranka policjanci w powiecie tatrzańskim interweniowali blisko 300 razy.
- Tak wygląda nieodpowiedzialne podejście do przestrzegania reguł - skomentował Niedzielski, odnosząc się do nagrania przedstawiającego bawiący się na ulicy, śpiewający i tańczący tłum. - Te tańce i śpiewy, które państwo widzicie, to drastyczne zwiększenie ryzyka rozprzestrzeniania się pandemii - wskazał.
- Przypomnę, że jednym z takich kluczowych zdarzeń w rozwijaniu się pandemii był mecz Ligi Mistrzów, który odbywał się na stadionie San Siro [we włoskim Medionalnie - przyp. red.]. Tam Atalanta Bergamo grała z Valencią i w związku z dużym nagromadzeniem się kibiców, śpiewami, zabawą niestety doszło się do ogromnej skali rozprzestrzeniania się wirusa - powiedział minister zdrowia.
- Nie chciałbym, żeby Zakopane stało się naszym San Siro, żeby to Krupówki były początkiem trzeciej fali pandemii w Polsce - przyznał Niedzielski. - Odpowiedzialność w tej sytuacji ma szczególne znaczenie - podkreślił. - Jeżeli dokonujemy pewne kroki, które polegają na luzowaniu obostrzeń, to nadal jesteśmy zobowiązani do zachowywania się w sposób odpowiedzialny, do zachowania dystansu, do noszenia maseczek - wymienił.
Niedzielski dodał, że nie chciałby również, żeby wysiłek medyków, którym - jak mówił - "przy każdej okazji" będzie dziękował, "został zniweczony przez tak głupie i nieodpowiedzialne zachowanie, które nie skończy się konsekwencjami dla młodych ludzi, którzy bawili się na Krupówkach".
Niedzielski: takie zachowania mogą doprowadzić do decyzji, które cofną luzowanie restrykcji
Niedzielski powiedział przy tym, że "hotele same w sobie nie stanowią zagrożenia". - Jeżeli chcemy pozwolić na powrót do normalnego funkcjonowania biznesu, to oczywiście takie zachowania przekreślają takie możliwości i mogą doprowadzić do tego, że niestety będziemy musieli podejmować decyzje, które cofną luzowanie restrykcji i będą ukierunkowane też na to, żeby ponownie wprowadzać pewne formy lockdownu - zapowiedział.
- W dłuższej perspektywie takie działanie na pewno doprowadzi do dalszych decyzji zaostrzających. Apeluję tutaj o rozwagę, o odpowiedzialność - mówił minister. - Nie chciałbym, żebyśmy za miesiąc, w marcu mówili, że na Krupówkach zaczęła się trzecia fala pandemii - powtórzył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Zdrowia