Widzimy nieśmiałe symptomy zmniejszenia hospitalizacji przez ostatnie dwa dni. Być może to sygnał, że apogeum tej fali ma miejsce właśnie w tej chwili - powiedział w Sejmie minister zdrowia Adam Niedzielski. Porównywał statystyki z drugiej i trzeciej fali epidemii w Polsce. Powiedział też, że dwa województwa "nie radziły sobie samodzielnie" w marcu i kwietniu tego roku.
Minister zdrowia Adam Niedzielski przemawiał w czwartek w Sejmie. Przedstawił informację bieżącą na temat epidemii i stanu ochrony zdrowia w trzeciej fali.
"Widać, że skala trzeciej fali była większa"
- Po wyhamowaniu pandemii w grudniu, kiedy liczba zachorowań się zdecydowanie zmniejszyła, mieliśmy stabilizację w styczniu i lutym. Ale już pod koniec lutego obserwowaliśmy przyspieszenie - przypominał.
Przytoczył statystyki z kulminacji trzeciej fali, czyli marca, i kulminacji drugiej fali, czyli listopada. - W marcu sumaryczna liczba zakażeń wyniosła prawie 650 tysięcy osób. A w listopadzie mieliśmy 580 tysięcy zachorowań. Widać, że skala trzeciej fali była większa - mówił.
Co gorsze - dodał - "te zachorowania w większym stopniu przekładały się na liczbę hospitalizacji". - W szczycie drugiej fali mieliśmy 23 tysiące hospitalizacji, a tym razem dochodziliśmy do poziomu 35 tysięcy - przekazał Niedzielski.
- W drugiej fali mieliśmy nieco mniej niż 40 tysięcy łóżek. Teraz, między innymi dzięki szpitalom tymczasowym, mamy ich 46 tysięcy. Mamy na dzisiaj blisko 12 tysięcy łóżek buforu bezpieczeństwa, w tym około 1000 łóżek respiratorowych - poinformował minister.
"Być może to sygnał, że apogeum tej fali ma miejsce właśnie w tej chwili"
Jak mówił, "w tej chwili ta fala zakażeń, której apogeum było w poprzednich tygodniach, przetacza się przez szpitale". - Widzimy nieśmiałe symptomy zmniejszenia hospitalizacji przez ostatnie dwa dni. Być może to sygnał tego, że apogeum tej fali ma miejsce właśnie w tej chwili - powiedział.
Minister przyznał, że walka z trzecią falą spowodowała "wielkie przemęczenie personelu, wielkie przemęczenie infrastruktury szpitalnej". - Żeby "obsłużyć" tę falę w szpitalnictwie, potrzebowaliśmy dwa razy więcej płynnego tlenu dziennie. W międzyczasie poprawiliśmy instalacje tlenowe w szpitalach - powiedział.
Niedzielski: dwa regiony nie poradziły sobie samodzielnie z trzecią falą
Niedzielski mówił też, że w drugiej fali poszczególne regiony Polski "radziły sobie generalnie same". - Potrafiły w ramach własnych zasobów przyjąć falę pacjentów, własnymi zasobami sobie poradzić - wyjaśniał.
Trzecia fala - zaznaczył - "już nie miała tej cechy". - Niestety, były regiony, które nie radziły sobie samodzielnie z zachorowaniami i wymagały pomocy swoich sąsiadów - powiedział.
Jako przykład podał Śląsk, który "został wsparty przez województwo opolskie i szpital w Radomsku" w województwie łódzkim. - Również w Małopolsce zostały wydzielone łóżka do pomocy dla województwa śląskiego - dodał minister.
Drugi region - przekazał - to województwo podkarpackie, któremu musiało pomóc województwo lubelskie.
Niedzielski: przygotowujemy projekt, który zakłada zwiększenie wynagrodzenia między innymi salowych
Minister zdrowia w Sejmie mówił o przygotowywanym projekcie nowelizacji, który zakłada wzrost wynagrodzeń między innymi dla salowych i "personelu wykonującego trudne czynności".
Szef resortu zdrowia ocenił, że "w tej grupie wynagrodzenie wzrośnie średnio o około tysiąc złotych". - To jest sprawa uzgodniona. Nie na bazie dodatku, ale na bazie systemowego, ustawowego rozwiązania, który poprawi sytuację finansową w tych zawodach - oświadczył.
- Zgadzamy się, że pewna dysproporcja zarobków musi zostać zniwelowana - podkreślił.
Przypomniał, że rozmowy w tej sprawie rozpoczęły się na początku lutego 2021 r. - Postawiliśmy sobie ambitny cel, żeby narysować, jak będzie w najbliższych latach wyglądał wzrost wynagrodzeń nie tylko dla lekarzy, pielęgniarek, ale także dla pozostałych zawodów funkcjonujących w systemie opieki zdrowotnej - wyjaśnił.
- Jako obiekt negocjacji przyjęliśmy ustawę już funkcjonującą, o najniższym wynagrodzeniu, która w swoim załączniku zawiera tabelę prezentującą wskaźniki najniższego wynagrodzenia dla danego zawodu. Te wskaźniki są oparte na średnim wynagrodzeniu, więc zbudowaliśmy pewien automatyczny mechanizm podwyższania wynagrodzenia, czyli korzystania przez osoby z sektora medycznego z dobrodziejstwa wzrostu PKB - tłumaczył.
Niedzielski: mamy rozwiązania dla osób, które mają kłopoty po przechorowaniu COVID-19
Minister przekazał też informację o programach rehabilitacji dla osób, które mają kłopoty zdrowotne po przechorowaniu COVID-19.
- Przekrój i katalog tych kłopotów jest szalenie szeroki. To nie są tylko kwestie związane z wydolnością oddechową. To są też kwestie kardiologiczne, psychologiczne - zaznaczył.
Zapewniał, że rząd "ma rozwiązania" w tej kwestii. - Wydałem dwa polecenia Narodowemu Funduszowi Zdrowia. Jedno ma dotyczyć utworzenia rehabilitacji stacjonarnej, a drugie ma dotyczyć rehabilitacji ambulatoryjnej i domowej - przekazał.
- Jeśli chodzi o rehabilitację stacjonarną, to NFZ już przygotował rozwiązanie, zostało opublikowane zarządzenie prezesa NFZ, które przyjmuje pewien katalog świadczeń i definiuje turnusy, również uzdrowiskowe, okresy świadczeń, które mają być realizowane. Mamy przygotowany plan, mamy wycenę - poinformował Niedzielski.
Ministerstwo - przekazał - przygotowało też "rozwiązanie powszechne, które będzie dostępne dla każdego, kto chorował w przeciągu roku od tego, jak zakończył leczenie". - Wystarczy skierowanie od lekarza - mówił.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sejm