"Projekt stanowiska komisji" do spraw wyborów kopertowych i 12 zawiadomień do prokuratury

Źródło:
TVN24, PAP
Komisja ds. wyborów kopertowych przedstawia projekt sprawozdania
Komisja ds. wyborów kopertowych przedstawia projekt sprawozdaniaTVN24
wideo 2/4
Komisja ds. wyborów kopertowych przedstawia projekt sprawozdaniaTVN24

Komisja śledcza do spraw wyborów korespondencyjnych przedstawiła "projekt stanowiska" końcowego ze swoich prac i zagłosowała za sporządzeniem 12 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za przygotowywanie wyborów prezydenckich w maju 2020 roku. Szefowa komisji Magdalena Filiks (KO) mówiła, że z oceny komisji wynika, że tamtą decyzję "podjął Jarosław Kaczyński". Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) przekazała z kolei, że Mateusz Morawiecki "nie działał w granicach prawa i nadużył swoich uprawnień".

Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych przedstawiła w czwartek "projekt stanowiska" końcowego ze swoich prac i zagłosowała za sporządzeniem 12 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za tzw. wybory kopertowe.

Komisja sporządzi 12 zawiadomień do prokuratury

Głosowanie przesądziło, że członkowie komisji przygotują 12 wniosków o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Zawiadomienia będą dotyczyć prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego szefa MAP Jacka Sasina, i wiceszefów tego resortu Tomasza Szczegielniaka i Artura Sobonia, byłego premiera Mateusza Morawieckiego i byłego szefa KPRM Michała Dworczyka oraz marszałek Sejmu IX kadencji Elżbiety Witek, a także byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego.

Jarosław Kaczyński przed komisją. "Miałem przekonanie, że nie będą gorsze od innych wyborów" >>>

Dwa wnioski o podejrzenia popełnienia przestępstwa mają dotyczyć także byłych członków zarządu Poczty Polskiej: Tomasza Zdzikota, Grzegorza Kurdziela, Tomasza Cicirko, Pawła Przychodzienia, Andrzeja Bodzionego i Tomasza Janka, a także byłych członków zarządu PWPW: Macieja Biernata, Piotra Ciompy i Tomasza Sztangi.

Komisja sporządzi też wnioski o popełnieniu przestępstwa przez byłego ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego i prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych Jana Nowaka.

Szefowa komisji Magdalena Filiks (KO) poinformowała, że ostatnie posiedzenie komisji, na którym planowane jest przyjęcie jej końcowego raportu, odbędzie się na przełomie sierpnia i września, a dokument ma być udostępniony na stronie Sejmu. Filiks poinformowała również, że do projektu w ciągu 14 dni będzie można zgłaszać pisemne poprawki. Na prośbę posłów PiS szefowa komisji przedłużyła jednak termin na składanie do 21 dni, licząc od czwartkowego posiedzenia.

"Podpisałem decyzję i jestem z tego bardzo dumny". Co zeznał Mateusz Morawiecki >>>

Wcześniej - w środę - były przewodniczący Dariusz Joński przekazał, że komisja zagłosuje w czwartek nad złożeniem wniosków do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez polityków z PiS, którzy mieli udział w przygotowaniu wyborów prezydenckich w 2020 r. Joński mówił o akcie oskarżenia wobec polityków PiS i tych których pełnili funkcje premiera, marszałek Sejmu, ministrów, wiceministrów, jak i prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego".

Kamiński znów przed komisją śledczą. Tym razem chodzi o wybory kopertowe >>>

Magdalena Filiks, która zastąpiła dotychczasowego szefa komisji posła Dariusza Jońskiego (KO) w funkcji przewodniczącego komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych, poinformowała, że na czwartkowym posiedzeniu nie odbędzie się głosowanie nad złożeniem wniosków do prokuratury, a jedynie za ich sporządzeniem.

Jacek Sasin przed komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych >>>

Komisja ds. wyborów kopertowych przedstawia konkluzje swojej pracyPAP/Marcin Obara

Filiks: sprawa wyborów korespondencyjnych przez bardzo długi czas pozostawała niewyjaśniona

Filiks na początku posiedzenia przekazała, że chce "zaprezentować projekt stanowiska komisji". - Zaznaczę, że to w zasadzie jego najważniejsze konkluzje, bowiem sam projekt liczy 400 stron. (...) Chciałabym ustne wystąpienia ograniczyć tylko do konkluzji i najważniejszych kwestii - zapowiedziała przewodnicząca komisji. Dodała, że "po przedstawieniu projektu sprawozdania z działalności komisji każdy z państwa posłów oraz też doradców otrzyma dzisiaj projekt stanowiska komisji" w całości.

Elżbieta Witek przed komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych >>>

- Komisja powstała dlatego, że pomimo uruchomienia już w 2020 roku aparatu państwa, organizacji, stowarzyszeń czy osób prywatnych sprawa wyborów korespondencyjnych przez bardzo długi czas pozostawała niewyjaśniona. Komisja śledcza podjęła jednocześnie próbę odbudowy zaufania obywateli do państwa wobec sposobu działania przyjętego przez poprzednią władzę, który miał za zadanie chronić polityków i ludzi z kręgów władzy kosztem dojścia do prawdy i poczucia sprawiedliwości społecznej - mówiła.

Przewodnicząca komisji ds. wyborów kopertowych Magdalena FiliksTVN24

"Panu jest do śmiechu. Ludziom nie było". Michał Dworczyk przed komisją śledczą >>>

W projekcie sprawozdania, który czytała Filiks, podano, że "organy władzy publicznej w czasie sprawowania władzy przez koalicję rządową składającą się z partii Prawo i Sprawiedliwość oraz Suwerenna Polska, wcześniej Solidarna Polska, jak również Porozumienia Jarosława Gowina zmierzały do przeprowadzenia wyborów prezydenta Rzeczypospolitej w sposób, który mógł ograniczyć, a nawet pozbawić kilka milionów obywateli czynnego prawa wyborczego".

- Rządząca większość usiłowała przeprowadzić wybory, które nie byłyby z całą pewnością wyborami powszechnymi, równymi i tajnymi - dodała.

"Ówczesna koalicja rządowa nie potrafiła wypracować zgodnego stanowiska"

Szefowa komisji, prezentując swoją część projektu, podkreśliła też, że retoryka prezentowana przez niektórych świadków, że wybory 10 maja 2020 r. nie odbyły się przez opozycję, a szczególności przez ówczesną wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Kidawę-Błońską, została podważona przez samego przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka. - On wprost zeznał przed komisją, że pani Kidawa-Błońska była kandydatem i do tego rzecz się tylko sprowadza. Nie miała ona zatem żadnego wpływu na kwestię przeprowadzenia bądź też nieprzeprowadzenia tych wyborów - zaznaczyła szefowa komisji.

- Na podstawie zgromadzonych dowodów komisja stwierdza, że to opozycja wewnętrzna w (ówczesnej - red.) koalicji rządowej w postaci części polityków Porozumienia Jarosława Gowina powstrzymała wybory korespondencyjne - podkreśliła Filiks.

Oświadczyła, że "prace komisji ujawniły, że to ówczesna koalicja rządowa nie potrafiła aż do 6 maja 2020 r. wypracować zgodnego stanowiska, a przy tym przez cztery lata wprowadzała opinię publiczną w błąd, usiłując przenieść całą odpowiedzialność za nieprzeprowadzone wybory na ówczesną opozycję parlamentarną".

Zaznaczyła też, że według komisji powodami, dzięki którym wybory korespondencyjne się nie odbyły były: nieprzygotowanie legislacyjne, organizacyjne, a przede wszystkim brak porozumienia wewnątrz samych rządzących. - Faktem jest, że koalicja rządowa nie zdążyła przygotować i przeprowadzić, zgodnie z prawem, wyborów w formule jaką sobie wymyśliła i powinna dziś ponieść za to odpowiedzialność - podkreśliła szefowa komisji.

Jak mówiła, ówczesny premier Mateusz Morawiecki "zamiast uzurpować sobie uprawnienia organów wyborczych do wydawania poleceń związanych z przeprowadzeniem wyborów prezydenta RP, powinien skorzystać z rozwiązań przyjętych w konstytucji RP już w 1997 roku". - Tym bardziej, że w ocenie komisji od uchwalenia konstytucji nie było bardziej wyraźnej i oczywistej sytuacji faktyczno-prawnej uzasadniającej wprowadzenie w naszym kraju stanu nadzwyczajnego - dodała Filiks.

Filiks: decyzję o przeprowadzeniu wyborów w trybie korespondencyjnym podjął Jarosław Kaczyński

Magdalena Filiks (KO) przedstawiła także część wniosku z raportu, która dotyczy Jarosława Kaczyńskiego. - Z analizy zeznań świadków, a także innych dowodów, w szczególności wywiadu udzielonego przez Jarosława Kaczyńskiego w maju 2021 roku tygodnikowi "W sieci", w ocenie komisji wynika, że decyzję o przeprowadzeniu w Polsce wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym podjął prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński - mówiła szefowa komisji.

- Zebrany materiał dowodowy wskazuje, że Jarosław Kaczyński, będąc posłem partii rządzącej, nie posiadając żadnych kompetencji, jakie konstytucja Rzeczypospolitej przyznaje marszałkowi Sejmu czy też prezesowi Rady Ministrów jako poseł, funkcjonariusz publiczny, przekroczył uprawnienia, wykorzystując przy tym swoją pozycję jako prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jego działanie nie służyło ochronie społecznego interesu, lecz było działaniem na jego szkodę - kontynuowała.

Jak powiedziała Filiks, "jedyną motywacją działania Jarosława Kaczyńskiego była chęć, by za wszelką cenę przeprowadzić wybory i utrzymać prezydenturę Andrzeja Dudy".

- O jednoznaczności motywacji działania Jarosława Kaczyńskiego świadczy jego nieracjonalna, lekkomyślna i narażająca obywateli Polski postawa wobec nadzwyczajnych okoliczności, jakimi bez wątpienia był wówczas panujący w Polsce stan epidemii. Dowodem, że to Jarosław Kaczyński podjął ostatecznie decyzję o przeprowadzeniu wyborów prezydenta Rzeczypospolitej w formie głosowania korespondencyjnego jest także fakt marginalnej roli w procesie podejmowania decyzji politycznej o przeprowadzeniu tych wyborów premiera Mateusza Morawieckiego - mówiła Filiks.

Dodała, że według ustaleń komisji, "Jarosław Kaczyński podjął zarówno decyzję polityczną o przeprowadzeniu wyborów prezydenta Rzeczypospolitej zarządzonych na 10 maja 2020 roku, jak i decyzję o tym, że te wybory się nie odbędą".

Kucharska-Dziedzic: Morawiecki nie działał w granicach prawa

Członkini komisji Anita Kucharska-Dziedzic przekazała wnioski dotyczące zeznań byłego premiera Mateusza Morawieckiego i byłego szefa KPRM Michała Dworczyka. - Były szef Rady Ministrów Mateusz Morawiecki, wydając decyzję z dnia 16 kwietnia 2020 roku uznał się samozwańczo za organ uprawniony do wydawania poleceń związanych z procesem przeprowadzenia wyborów na prezydenta RP, chociaż żadne przepisy prawa powszechnie obowiązującego w dniu wydawania tych decyzji nie przyznawały prezesowi Rady Ministrów ani Kancelarii Prezesa Rady Ministrów kompetencji w tym zakresie - mówiła Kucharska-Dziedzic.

Jak dodała, "wiele informacji wskazuje, że organy władzy w czasie epidemii COVID-19 nadużywały tych przepisów i wykorzystywały je w innych celach niż zostały ustanowione". - Z przyczyn szczegółowo uzasadnionych w ocenie komisji (były - red.) prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki, wydając decyzję z dnia 16 kwietnia 2020 roku nie działał w granicach prawa i nadużył swoich uprawnień, a wydane przez niego decyzje, co potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (...) i Naczelny Sąd Administracyjny (...) nie są zgodne z przepisami prawa powszechnie obowiązującego - czytała członkini komisji.

Jak mówiła Kucharska-Dziedzic, "Morawiecki w czasie przesłuchania przed komisją uznał swoją odpowiedzialność za wydanie decyzji z dnia 16 kwietnia 2020 roku i wynikające z nich konsekwencje, a co za tym idzie, również za bezpodstawne wydatkowanie środków publicznych, jak i za zlecenie przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich naruszających podstawowe zasady demokracji, narażających państwo na destabilizację i śmieszność również na arenie międzynarodowej".

"Wszystko wskazuje na to, że Michał Dworczyk wprowadził premiera w błąd"

Posłanka przeszła późnień do wniosków dotyczących Michała Dworczyka, byłego szefa KPRM. - Wszystko wskazuje na to, że szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk wprowadził prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego w błąd, zapewniając go w dniu 16 kwietnia 2020 roku przed podpisaniem decyzji, że decyzje są zgodne z prawem".

- Nie usprawiedliwia to jednak zaniedbania prezesa Rady Ministrów, który wiedząc wcześniej o negatywnych opiniach prawnych, powinien był samodzielnie zaczerpnąć informacji od osób, które tak negatywne opinie wydały i upewnić się, czy ich stanowisko rzeczywiście uległo zmianie, tak jak zapewniał premiera szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk - dodała.

- W ocenie komisji zarówno prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki, jak i szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk bezpodstawnie zignorowali zastrzeżenia i ostrzeżenia wynikające z analiz Departamentu Prawnego, KPRM oraz Prokuratorii Generalnej Rzeczpospolitej przed wydaniem przez prezesa Rady Ministrów decyzji zlecających podjęcie konkretnym podmiotom działań w związku z powszechnymi i obligatoryjnymi wyborami korespondencyjnymi - kontynuowała Kucharska-Dziedzic.

Kłopotek: Kamiński i Sasin wprowadzili PWPW i Pocztę Polską w błąd

Agnieszka Kłopotek (PSL) przeczytała fragment projektu raportu, w którym zwrócono uwagę, że brak oficjalnej korespondencji między Ministerstwem Aktywów Państwowych a Pocztą Polską, a także brak notatek służbowych z prowadzonych rozmów i spotkań dot. przygotowania wyborów prezydenckich w 2020 roku, a także unikanie przez Ministra Aktywów Państwowych bezpośredniego udziału w czynnościach, "każą przyjąć, że kierownictwo MAP starało się publicznie zmarginalizować swój udział w organizacji wyborów korespondencyjnych oraz zdawało sobie sprawę, że podejmowane działania pozostają w sprzeczności z prawem".

W projekcie raportu zwrócono uwagę, że Sasin, wbrew wyraźnemu obowiązkowi wynikającemu z decyzji premiera z dnia 16 kwietnia 2020 roku, "z przyczyn leżących wyłącznie po jego stronie, nie zawarł przewidzianej w tej decyzji umowy z Pocztą Polską S.A". Jednak - jak mówiła Kłopotek - "brak wyraźnego komunikatu ze strony MAP, co do braku możliwości zawarcia umowy (...) pozwalał utrzymywać Pocztę Polską S.A. w przeświadczeniu, że umowa zostanie zawarta".

Projekt raportu głosi, że minister Kamiński, podobnie jak minister Sasin, nie zawarł umowy, którą miał zawrzeć z PWPW. Podano, że "Kamiński, wbrew wyraźnemu obowiązkowi wynikającemu z decyzji z dnia 16 kwietnia 2020 roku, z przyczyn leżących wyłącznie po jego stronie, nie zawarł przewidzianej w tej decyzji umowy z PWPW". W raporcie napisano, że "minister Kamiński w przeciwieństwie do ministra aktywów państwowych Jacka Sasina osobiście brał udział we wszystkich spotkaniach organizowanych w MSWiA dotyczących wyborów korespondencyjnych oraz w uzgodnieniach prowadzonych z MAP w zakresie, w jakim dotyczyły one nadzorowanej przez niego PWPW".

- Uchybienia ministra Mariusza Kamińskiego w zakresie niezawarcia umowy z PWPW są analogiczne do ciążących na ministrze Jacku Sasinie w stosunku do Poczty Polskiej S.A. i pokazują systemowy charakter naruszeń, jakich dopuściła się administracja rządowa w związku z wyborami korespondencyjnymi - czytała Kłopotek.

W ocenie autorów projektu raportu, "brak wyraźnego komunikatu ze strony MSWiA o braku możliwości zawarcia umowy i przyczyn tego stanu pozwalał utrzymywać PWPW w przeświadczeniu, że do zawarcia umowy dojdzie".

W projekcie podkreślano też, że zarówno PWPW jak i Poczta Polska, pomimo nie zawarcia umów rozpoczęły przygotowania do wyborów. W projekcie podano, że minister Kamiński w sposób nieformalny w tym uczestniczył, m.in. przez zatwierdzanie działań podejmowanych przez PWPW. Podano też, że Sasin nie tylko nie wypełnił obowiązku zawarcia umowy z Pocztą Polską S.A. obejmującej m.in. zasady finansowania (...) lecz również nie wypełnił obowiązku sfinansowania kosztów poniesionych przez Pocztę Polską.

Komisja ds. wyborów kopertowych

Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych, która zakończyła już przesłuchanie świadków, badała legalność, prawidłowość oraz celowość działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenta RP w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego. Komisja przygotowuje teraz raport końcowy.

Od 19 grudnia 2023 r. do 24 maja komisja odbyła 25 posiedzeń, na których przesłuchała 28 świadków. Poza Jackiem Sasinem, Mariuszem Kamińskim, Mateuszem Morawieckim, Jarosławem Kaczyńskim i Elżblietą Witek przed komisją zeznawali też m.in. były wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, były minister edukacji i nauki Jarosław Gowin, były szef KPRM Michał Dworczyk, poseł Paweł Kukiz, europoseł Adam Bielan, były minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19. Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że ponieważ obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie 10 maja 2020 r. nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (I tura), a głosowano w lokalach wyborczych.

Autorka/Autor:ek/adso

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Obara

Pozostałe wiadomości

Nie jest jasne, czy Donald Trump został postrzelony, czy to odłamek telepromptera "drasnął ucho" byłego prezydenta - zeznał dyrektor FBI Chris Wray w Kongresie USA. Sam Trump mówił podczas pierwszego wiecu po nieudanym zamachu, że "przyjął kulę za demokrację".

Co zraniło Trumpa? Nowa hipoteza FBI 

Co zraniło Trumpa? Nowa hipoteza FBI 

Źródło:
PAP

Piątkowe obrady Sejmu rozpoczną się od głosowania nad wnioskiem Prezydium Sejmu w sprawie utajnienia pierwszej części obrad. Posłowie mają zająć się wnioskiem o odwołanie dwóch członkiń komisji do spraw pedofilii - Barbary Chrobak i Hanny Elżanowskiej. Kancelaria Sejmu wydała komunikat w sprawie przebywania w głównym gmachu budynku w przypadku niejawnych obrad.

Piątkowe obrady mogą zostać częściowo utajnione. Komunikat Kancelarii Sejmu

Piątkowe obrady mogą zostać częściowo utajnione. Komunikat Kancelarii Sejmu

Źródło:
PAP

Znana prokurator Marzena Kowalska chce odejść w stan spoczynku, czyli na prokuratorską emeryturę. To ona jest szefową Zespołu Śledczego nr 2 zajmującego się nieprawidłowościami ekipy Zbigniewa Ziobry w Funduszu Sprawiedliwości. Powód jej wnioskowanego odejścia to "przyczyny osobisto-rodzinne". Adam Bodnar, prokurator generalny, chce jednak jeszcze porozmawiać z prokuratorką o jej decyzji - dowiadują się dziennikarze "Superwizjera" i tvn24.pl.

Rozpracowuje Fundusz Sprawiedliwości. Chce odejść

Rozpracowuje Fundusz Sprawiedliwości. Chce odejść

Źródło:
tvn24.pl

Po poniedziałkowym zdarzeniu w Lasku Bródnowskim 26-letni mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała dwóch nastolatków. To nie koniec tej sprawy. Do sądu rodzinnego i dla nieletnich policjanci doprowadzili 15-latka i 16-latka oraz ich 13-letnią koleżankę. Dziewczyna trafiła do ośrodka wychowawczego. 

Zarzuty i nadzór kuratora dla nastolatków. Ich 13-letnia koleżanka trafiła do ośrodka wychowawczego

Zarzuty i nadzór kuratora dla nastolatków. Ich 13-letnia koleżanka trafiła do ośrodka wychowawczego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ukraińcy kolejny raz przeprowadzili udany atak na zdolności zaopatrzeniowe Rosjan. Po ataku na prom Sławianin Rosjanie nie posiadają już żadnego promu Ro-Ro, który mogliby wykorzystywać do zaopatrywania Krymu i eksportu gazu LPG z regionu - przekazało brytyjskie ministerstwo obrony. Zniszczenie promu będzie miało wpływ na zwiększenie kosztów transportu dostaw i utrudni całą logistykę rosyjskiej armii.

Ukraińcy zniszczyli ostatni taki prom. Rosjanie mogą mieć kłopot z zaopatrzeniem anektowanego Krymu

Ukraińcy zniszczyli ostatni taki prom. Rosjanie mogą mieć kłopot z zaopatrzeniem anektowanego Krymu

Źródło:
PAP

W amerykańskim mieście New Gloucester w stanie Maine baribal przewrócił karmnik dla ptaków i uciekł z przymocowaną do niego kamerą. Całe zdarzenie zostało uchwycone na nagraniu skradzionego urządzenia.

Przewrócił karmnik dla ptaków i uciekł z kamerą. Nagranie

Przewrócił karmnik dla ptaków i uciekł z kamerą. Nagranie

Źródło:
Reuters

Prezydent Andrzej Duda nie wypełnia swojej konstytucyjnej roli - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jak powiedział, głowa państwa nie podaje podstawy prawnej dla odmowy podpisywania odwołań i nominacji ambasadorskich. Mówiąc o Marku Magierowskim, który chce miliona złotych od MSZ-tu, Sikorski stwierdził, że "liczył na jego profesjonalizm". - Wybrał inną drogę. Szkoda - dodał.

Sikorski: nie mogę prowadzić polityki kadrowej MSZ na podstawie PiS-owskich urojeń

Sikorski: nie mogę prowadzić polityki kadrowej MSZ na podstawie PiS-owskich urojeń

Źródło:
TVN24

W czwartek u wybrzeży Manili zatonął filipiński tankowiec. W wyniku tego zdarzenia zginął jeden członek załogi. Na pokładzie znajdowało się 1,4 miliona litrów oleju opałowego. Jeśli całość ładunku przedostanie się do wody, może być to największa katastrofa ekologiczna w historii Filipin.

"Walka z czasem" u wybrzeży Filipin. Zginął członek załogi

"Walka z czasem" u wybrzeży Filipin. Zginął członek załogi

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Ogień szaleje w Parku Narodowym Jasper w Kanadzie. Ewakuowano z niego około 25 tysięcy osób - poinformował na konferencji prasowej Mike Ellis, przedstawiciel prowincji Alberta.

"To największy koszmar, jaki mógł spotkać naszą społeczność"

"To największy koszmar, jaki mógł spotkać naszą społeczność"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, CBC, Alberta Wildfire, BBC

Zatrzymany Rosjanin, który zamierzał zaaranżować incydent na otwarcie igrzysk olimpijskich w Paryżu, to 40-letni Kiriłł Grjaznow. Jak podał "Le Monde", mężczyzna, który z wykształcenia jest prawnikiem, a we Francji zdobył dyplom kucharza, od dawna miał kontakty ze służbami.

Kurorty w Szwajcarii, ślad z Luksemburga, loty do Rosji. Kulisy zatrzymania tuż przed otwarciem igrzysk

Kurorty w Szwajcarii, ślad z Luksemburga, loty do Rosji. Kulisy zatrzymania tuż przed otwarciem igrzysk

Źródło:
PAP

Polskie góry nie są najwyższe na świecie, ale mogą być też niebezpieczne - dla dorosłych, a już na pewno dla najmłodszych. Siedmioletnia dziewczynka spadła z sześciu metrów podczas wspinaczki na Świnicę. Na szczęście dotarli do niej ratownicy. Teraz apelują, byśmy wędrując z dziećmi, byli naprawdę rozsądni wybierając trasę.

Dzieci na trudnych szklakach w Tatrach. Naczelnik TOPR apeluje do rodziców

Dzieci na trudnych szklakach w Tatrach. Naczelnik TOPR apeluje do rodziców

Źródło:
Fakty TVN

Informacja o rzekomych planach budowy przez Rosję rafinerii ropy na Kubie służy jedynie celom propagandowym reżimu w Hawanie - oceniają niezależne kubańskie media. Twierdzą, że głęboki kryzys gospodarczy tego kraju oraz niska opłacalność inwestycji w zakłady przetwarzania ciężkiej ropy naftowej uniemożliwia realizację takiego przedsięwzięcia.

Rosja planuje budowę na Kubie. "Bajka" i "głupi projekt"

Rosja planuje budowę na Kubie. "Bajka" i "głupi projekt"

Źródło:
PAP

Przy ulicy Modzelewskiego drzewo przewróciło się na stojący w pobliżu blok. Wybiło okna i zniszczyło elewację budynku do wysokości czwartego piętra. Interweniowała straż pożarna.

Drzewo runęło na blok. Wybite szyby, zniszczona elewacja

Drzewo runęło na blok. Wybite szyby, zniszczona elewacja

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego CSIRT NASK ostrzega przed kampanią, w której oszuści atakują osoby posiadające konta w serwisie firmy Apple. Jak czytamy w komunikacie, przestępcy rozsyłają wiadomości e-mail z informacją o zablokowaniu konta użytkownika serwisu Apple. Powodem ma być rzekomo nieudana próba logowania.

Atak na użytkowników urządzeń firmy Apple

Atak na użytkowników urządzeń firmy Apple

Źródło:
tvn24.pl

Zamieszany w aferę hejterską sędzia Arkadiusz Cichocki jest - jak nazwał go Roman Giertych - "kolejnym sygnalistą", który wziął udział w posiedzeniu kierowanego przez Giertycha zespołu do spraw rozliczenia PiS. Świadek zespołu mówił między innymi o Tomaszu Szmydcie - sędzi, który uciekł na Białoruś i jest poszukiwany przez służby. Opowiadał o jego karierze i przeniesieniu do Wydziału II Naczelnego Sądu Administracyjnego - "kluczowego z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa". Mówił też o tym, że "był świadkiem, jak tworzono" neo-KRS i mówił, kim byli tak zwani "prezesi faksowi". On sam nim został - podkreślił.

Sędzia Arkadiusz Cichocki z grupy "Kasta" świadkiem zespołu rozliczającego PiS. Mówił, jak został "prezesem faksowym"

Sędzia Arkadiusz Cichocki z grupy "Kasta" świadkiem zespołu rozliczającego PiS. Mówił, jak został "prezesem faksowym"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl, PAP

Policjanci z małopolskiej drogówki zatrzymali kierującą samochodem marki Mini, która przekroczyła dozwolona prędkość o ponad 80 kilometrów na godzinę. Kobieta straciła tymczasowo prawo jazdy.

Jechała o 80 kilometrów na godzinę za szybko. Odpocznie od prowadzenia auta

Jechała o 80 kilometrów na godzinę za szybko. Odpocznie od prowadzenia auta

Źródło:
tvn24.pl

Z renty wdowiej ma skorzystać około dwa miliony osób - wynika za szacunków, które znalazły się w stanowisku rządu obywatelskiego projektu o rencie wdowiej.

Ile osób skorzysta z renty wdowiej? Rząd podał szacunki

Ile osób skorzysta z renty wdowiej? Rząd podał szacunki

Źródło:
PAP

Trzy ofiary tragicznego wypadku na Wschodniej Obwodnicy Wrocławia. Kierowca auta osobowego zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył czołowo w jadący z naprzeciwka samochód. Zginęli 32-letni właściciel wrocławskiej piekarni, 28-letni trener i były piłkarz Chrobrego Głogów oraz 23-letni zawodnik Orła Prusice.

W wypadku zginęli piłkarze i znany piekarz. "Serce pęka na milion kawałków"

W wypadku zginęli piłkarze i znany piekarz. "Serce pęka na milion kawałków"

Źródło:
tvn24.pl

Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało Konstantego Radziwiłła do kraju i poprosiło o zakończenie przez niego misji ambasadora na Litwie - poinformował tvn24.pl rzecznik resortu Paweł Wroński. Radziwiłł objął urząd w kwietniu zeszłego roku.

Konstanty Radziwiłł wezwany przez MSZ do kraju. Kończy misję ambasadora na Litwie

Konstanty Radziwiłł wezwany przez MSZ do kraju. Kończy misję ambasadora na Litwie

Źródło:
tvn24.pl, LRT, PAP

Władze Moskwy przemianowały stołeczny Plac Europy na Plac Eurazji - donoszą media, przypominając, że decyzja zapadła rok po tym, jak z tego placu usunięto już flagi europejskich państw. Korespondent BBC zmianę nazwy placu określił jako "niewielką zmianę, która wiele mówi o kierunku, w którym zmierza Rosja: daleko od Zachodu".

"Zmiana, która wiele mówi". Plac w Moskwie dostał nową nazwę

"Zmiana, która wiele mówi". Plac w Moskwie dostał nową nazwę

Źródło:
The Moscow Times, BBC

Amerykańskie media przypomniały wywiad J.D. Vance'a, w którym określił m.in. Kamalę Harris jako "bezdzietną kociarę". Do dawnych słów obecnego kandydata na wiceprezydenta w mocnych słowach odniosła się m.in. popularna aktorka Jennifer Aniston.

J.D. Vance nazwał Kamalę Harris "bezdzietną kociarą". Mocna reakcja aktorki: naprawdę nie mogę uwierzyć...

J.D. Vance nazwał Kamalę Harris "bezdzietną kociarą". Mocna reakcja aktorki: naprawdę nie mogę uwierzyć...

Źródło:
Fox News, USA Today, Rolling Stone

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad zapewnieniem Polakom darmowego dostępu do wody pitnej. W grę wchodzi też rozwiązanie "za przysłowiową złotówkę" - powiedział w czwartek w sejmie wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski. Dodał, że za darmo lub za 1 zł ma być dostępne pierwsze 1000 litrów wody miesięcznie.

Woda za darmo? Resort szykuje rewolucyjne rozwiązanie

Woda za darmo? Resort szykuje rewolucyjne rozwiązanie

Źródło:
PAP

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

Ministra zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że jej resort złożył zamówienie na zmodyfikowaną szczepionkę przeciwko COVID-19 dostosowaną do nowego wariantu wirusa. Ostatnio Główny Inspektorat Sanitarny zaobserwował wzrost zachorowań na tę chorobę.

Dziesięciokrotny wzrost zachorowań. Ministra zdrowia: złożyliśmy zamówienie na nową szczepionkę na COVID-19     

Dziesięciokrotny wzrost zachorowań. Ministra zdrowia: złożyliśmy zamówienie na nową szczepionkę na COVID-19     

Źródło:
PAP

Lekarze w szpitalu w Gazie odebrali poród od 25-latki, która zginęła w wyniku izraelskiego ostrzału jej domu. Dziecko urodziło się żywe i przebywa obecnie na oddziale intensywnej terapii. Dziadek chłopca mówi o cudzie.

Spadła kilka pięter w dół i zginęła. Ale wykryli bicie serca jej dziecka. Żyje

Spadła kilka pięter w dół i zginęła. Ale wykryli bicie serca jej dziecka. Żyje

Źródło:
Reuters

Prokuratura potwierdza wcześniejsze ustalenia tvn24.pl - mężczyzna z raną postrzałową głowy znaleziony w Dąbrowie Zielonej (woj. śląskie) to Jacek Jaworek. Śledczy otrzymali oficjalne wyniki badań DNA. Mężczyzna był poszukiwany od trzech lat za zabicie brata, bratowej i bratanka. Zmarł w wyniku postrzelenia z broni palnej. Teraz śledczy będą wyjaśniać, gdzie był od zbrodni i kto mu pomagał.

Są wyniki badań DNA zwłok znalezionych pięć kilometrów od domu Jacka Jaworka

Są wyniki badań DNA zwłok znalezionych pięć kilometrów od domu Jacka Jaworka

Źródło:
tvn24.pl

Jedenastoletnia dziewczynka z Irlandii zginęła, wypadając z hotelowego balkonu na siódmym piętrze. Do tragedii doszło ostatniego dnia rodzinnych wakacji na Majorce, gdy jej rodzice jeszcze spali. Premier Irlandii złożył w mediach społecznościowych kondolencje bliskim zmarłej.

Dziewczynka wypadła z hotelowego balkonu, gdy rodzice spali. "Straszliwy wypadek"

Dziewczynka wypadła z hotelowego balkonu, gdy rodzice spali. "Straszliwy wypadek"

Źródło:
ENEX, BBC

Po wycofaniu się prezydenta Joe Bidena z wyścigu o Biały Dom wszystko wskazuje na to, że kampania w wyborach prezydenckich w 2024 roku między wiceprezydentką Kamalą Harris a byłym prezydentem Donaldem Trumpem rozpoczyna się bez wyraźnego lidera - donosi stacja CNN, która opublikowała wyniki najnowszego sondażu wyborczego.

"Drastyczna zmiana". Nowy sondaż przed wyborami w USA

"Drastyczna zmiana". Nowy sondaż przed wyborami w USA

Źródło:
CNN

Wycofanie z obrotu i zakaz wprowadzenia do obrotu wszystkich serii produktu Qutiro - taką decyzję podjął Główny Inspektorat Farmaceutyczny (GIF). W decyzji wskazano, że lek może stwarzać "realne zagrożenie dla zdrowia lub życia pacjentów". 

Lek wycofany z obrotu. "Realne zagrożenie zdrowia lub życia"

Lek wycofany z obrotu. "Realne zagrożenie zdrowia lub życia"

Źródło:
tvn24.pl

Nie przez 63, jak we wcześniejszych latach, a tylko przez trzy dni będzie płonął ogień na kopcu Powstania Warszawskiego. To skutek uboczny modernizacji, jaką przeszedł Park Akcji "Burza", ale także - jak twierdzą urzędnicy - skarg okolicznych mieszkańców.

Wygaszanie tradycji. "Spektakularna iluminacja" zamiast ogniska pamięci

Wygaszanie tradycji. "Spektakularna iluminacja" zamiast ogniska pamięci

Źródło:
tvnwarszawa.pl