Komentując wniosek Komisji Europejskiej o nałożenie kar na Polskę, poseł Koalicji Obywatelskiej Bartłomiej Sienkiewicz mówił w "Kropce nad i", że "PiS wyprowadza nas z Unii Europejskiej", a "to jest kolejny krok, kolejny element tego". - Jeśli ta partia wygra, tak naprawdę możemy być pewni, że nie będziemy członkami Unii Europejskiej i nie będziemy członkami Zachodu - powiedział. Odniósł się także do słów ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który mówił o "wojnie hybrydowej" prowadzonej przez Komisję.
Komisja Europejska zwróciła się do unijnego Trybunału Sprawiedliwości o nałożenie kar finansowych na Polskę. Chodzi o niezastosowanie się do orzeczenia Trybunału, który w lipcu nakazał zawieszenie funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Komisja zdecydowała również o wszczęciu nowego postępowania wobec Polski. Decyzję tego samego dnia komentował minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Ocenił on, że działanie KE mieści się w kategoriach "takiej prawnej wojny hybrydowej o aspekcie ekonomicznym, która jest prowadzona wobec Polski".
Określenia "wojna hybrydowa" rządzący używają w ostatnim czasie w stosunku do działań białoruskiego reżimu i między innymi sytuacji na polsko-białoruskiej granicy w kontekście migracji uchodźców.
Poseł Platformy Obywatelskiej Bartłomiej Sienkiewicz (Koalicja Obywatelska), w przeszłości szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, mówił w "Kropce nad i" w TVN24, że "następuje gwałtowna dewaluacja tego bardzo poważnego zagrożenia w naszym regionie". - Cały wczoraj Sejm był poświęcony wojnie hybrydowej z Białorusią i z Rosją, a równocześnie dowiadujemy się, że prowadzimy wojnę hybrydową z Unią Europejska. To w takim razie chyba tylko orły nad Tatrami i ryby w Bałtyku jeszcze nam nie wypowiedziały wojny hybrydowej - komentował.
- To nie jest żart, to jakaś ponura burleska się na naszych oczach rozgrywa i śmiertelnie niebezpieczna dla interesów Polski - dodał.
Jego zdaniem "PiS wyprowadza nas z Zachodu, PiS wyprowadza nas z Unii Europejskiej". - To jest kolejny krok, kolejny element tego - dodał. Według Sienkiewicza "jeśli ta partia wygra, tak naprawdę możemy być pewni, że nie będziemy członkami Unii Europejskiej i nie będziemy członkami Zachodu".
Poseł Koalicji Obywatelskiej o stanie wyjątkowym i argumentacji rządu
Były szef MSW odniósł się także do wprowadzenia stanu wyjątkowego na części terenów przy granicy z Białorusią. Rządzący jako powód tej decyzji podają sytuację migracyjną i politykę władz Białorusi, ale także planowane w dniach 10-16 września na poligonach Białorusi i Rosji wojskowe manewry Zapad-21.
W poniedziałek Sejm odrzucił wnioski o uchylenie stanu wyjątkowego na terenie pasa przygranicznego w województwach podlaskim i lubelskim. - Wczoraj siedziałem na sali sejmowej, w której przez kilkadziesiąt minut funkcjonariusze rządu wyzywali opozycję od zdrajców. Mówili, że chcemy zlikwidować granicę. Kłamali i prowokowali w najróżniejszy sposób – powiedział Sienkiewicz. Zauważył, że "dzisiaj w Karpaczu pojawił się Jurij Woskriesienski, wysoki oficer KGB białoruskiego, który przechadza się wśród oficjeli rządowych w Karpaczu, na forum karpackim, który jest specjalistą od dręczenia opozycjonistów białoruskich".
- Jak on się tu dostał? Przez zieloną granicę czy sobie wylądował samolotem? – pytał.
- Wczoraj słyszymy, że jest wojna z Białorusią, prawie że mobilizacja, a my przeszkadzamy w tej wojnie, w związku z tym jesteśmy zdrajcami, a dzisiaj człowiek, który w ogóle nie powinien wjechać na teren Unii Europejskiej, kat białoruskich opozycjonistów, chodzi sobie wśród oficjeli PiS-owskich w Karpaczu - mówił były szef MSW.
Dodał, że "oni ogłaszają prawie że wojnę z Białorusią, ale nie poprosili NATO o pomoc i nie poprosili Unię o pomoc". – To wszystko zaczyna przypominać wielką operację propagandową pod tytułem "ratujemy swoje tyłki", "ratujemy władzę przed upadkiem" – ocenił.
- Jeśli chodzi o Zapad, cykliczne ćwiczenia, jakie Rosja urządza co cztery lata na wschód od naszych granic, to jeśli rząd dysponuje jakimikolwiek informacjami o realnym zagrożeniu militarnym, to odpowiedzią na to nie jest płot z walącymi się podpórkami tylko prawdziwe przygotowanie i nie stan wyjątkowy w pasie granicznym tylko stan wojenny - mówił Sienkiewicz. - To jest fikcja, tu Zapad nie ma nic wspólnego - dodał.
OGLĄDAJ W TVN24 GO: Ćwiczenia Zapad 2021. Kiedy się zaczynają? Ilu żołnierzy weźmie w nich udział?
Sienkiewicz o działaniach policji i śmierciach po interwencjach
Sienkiewicz mówił o sytuacji w polskiej policji w związku z ostatnimi informacjami o śmierci kilku różnych osób związanej z interwencjami służb. O kilku tego typu sytuacjach - między innymi w Lubinie i Wrocławiu - informowaliśmy w tvn24.pl.
Poseł Koalicji Obywatelskiej wskazywał, że "naliczono sześć ofiar takich interwencji". Jak mówił, niektóre z nich były "szczególnie przykre, bo rodziny wezwały policję po pomoc, żeby uspokoić ludzi, którzy byli w bardzo złym stanie i było ryzyko, że zrobią sobie coś złego". - W efekcie wezwania rodzin policja tych ludzi zabiła, trudno o większa tragedię. Prosi się państwo o pomoc, żeby uratowało człowieka, po czym przyjeżdżają ludzie, którzy go nie tylko nie ratują, ale go zabijają - mówił.
Według niego "po czymś takim dymisja Komendanta Głównego (Policji - red.) to jest w ogóle minimum". - A ja uważam, że minister (szef MSWiA, Mariusz – red.) Kamiński powinien odejść ze stanowiska, ponieważ jego sprawowanie władzy zaczyna obfitować w zabójstwa policjantów na ludziach - dodał.
- Policja w Polsce ma obowiązek dbać także o osoby, które są podejrzewane o przestępstwo. Nie może dopuścić, żeby im się stała krzywda, bo oni mają być zdrowi przed sądem. Tymczasem mamy w tej chwili sytuację taką, w której policja zaczyna zabijać ludzi - dodał Sienkiewicz.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24