29-latek zmarł po interwencji policji. Rodzina zabiera głos

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24 Wrocław
Siostra zmarłego 29-latka opowiada o przebiegu policyjnej interwencji
Siostra zmarłego 29-latka opowiada o przebiegu policyjnej interwencjiTVN24 Wrocław
wideo 2/14
Siostra zmarłego 29-latka opowiada o przebiegu policyjnej interwencjiTVN24 Wrocław

Wrocławska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 29-letniego Łukasza. Mężczyzna zmarł w szpitalu kilka godzin po interwencji policjantów w jego mieszkaniu na Psim Polu. Rodzina 29-latka wezwała pomoc, bojąc się o zdrowie bliskiego. Policja w oświadczeniu informuje, że mężczyzna wymachiwał nożem w kierunku funkcjonariuszy. Jego siostra, będąca na miejscu interwencji, mówi, że nie widziała w ręce brata ostrego narzędzia i twierdzi, że został on pobity przez policjantów.

29-letni Łukasz Ł. zmarł 2 sierpnia w szpitalu, kilka godzin po interwencji funkcjonariuszy policji w jego mieszkaniu na Psim Polu. Jako pierwsza o sprawie poinformowała "Gazeta Wrocławska". W tekście czytamy relację adwokat rodziny zmarłego, która mówi, że to ojciec wezwał policję. Mężczyzna miał podejrzenia, że syn może chcieć odebrać sobie życie. W trakcie interwencji policjanci mieli użyć wobec 29-latka gazu i pałek teleskopowych.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Oświadczenie policji

Oświadczenie w tej sprawie wydała wrocławska policja.

"W dniu 2 sierpnia 2021 roku wrocławscy policjanci interweniowali w jednym z prywatnych mieszkań, w związku ze zgłoszeniem, które wpłynęło na numer alarmowy 112. Zawierało ono prośbę o pomoc od ojca, który był zaniepokojony zachowaniem syna prawdopodobnie znajdującego się pod wpływem środków odurzających. Ponieważ zamknął się w mieszkaniu i nie chciał otworzyć drzwi, a jego bezpieczeństwo było zagrożone, bo był on mocno pobudzony, podjęto decyzję o wejściu siłowym" - poinformował Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji.

"Po otworzeniu drzwi przez obecnych na miejscu strażaków, mężczyzna wymachiwał nożem w kierunku funkcjonariuszy i groził jego użyciem, w związku z czym został obezwładniony. Mając na uwadze stan psychofizyczny, w jakim znajdował się mężczyzna i fakt, że wcześniej chciał targnąć się na własne życie, przekazany został ratownikom medycznym obecnym na miejscu podczas interwencji" - czytamy dalej w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Dutkowiak przekazał, że po kilku godzinach policjanci otrzymali informację, że mężczyzna zmarł w szpitalu. Dodał, że policji zależy na dokładnym wyjaśnieniu okoliczności tej sprawy.

"Śledztwo w tym zakresie prowadzi Prokuratura Rejonowa Wrocław Psie Pole. Oczekujemy na informację o jego wynikach. Do tego czasu prosimy o powstrzymanie się w formułowaniu opinii i wniosków" - zaapelował Dutkowiak w komunikacie.

W poniedziałek policja uzupełniła też swój komunikat. Podkreśliła, że "najbardziej newralgiczne momenty przebiegu interwencji, zarejestrowane zostały przez policyjną kamerę nasobną, będącą w dyspozycji jednego z funkcjonariuszy". Na nagraniu ma być widać zachowanie 29-latka i to, że atakował funkcjonariuszy nożem. Zapis z kamery - jak informuje policja - został zabezpieczony i przekazany prokuraturze. Trafiło tam też nagranie rozmowy telefonicznej ze zgłoszeniem od ojca mężczyzny. "Zarówno ono, jaki i zapis z policyjnej kamery, stoi w sprzeczności z informacjami podawanymi obecnie przez różnego rodzaju środki masowego przekazu" - twierdzi policja. I podkreśla: "Z wykonanej do chwili obecnej analizy zgromadzonego przez policyjne komórki kontrolne materiału, nie wynika, aby funkcjonariusze przekroczyli swoje uprawnienia szczególnie w zakresie użycia środków przymusu bezpośredniego, niezgodnie z ich przeznaczaniem lub obowiązującymi przepisami".

Śledztwo prokuratury

Zapytaliśmy rzecznika wrocławskiej prokuratury o dotychczasowe ustalenia w tej sprawie. Jak powiedział Radosław Żarkowski z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Sekcja zwłok mężczyzny nie wykazała przyczyny jego śmierci. Jak mówi Żarkowski przyczyną zgonu nie były obrażenia zewnętrzne, "nie było typowych, namacalnych śladów". Pobrano próbki do badań histopatologicznych i toksykologicznych. Śledczy czekają na wyniki tych badań.

Przebieg wydarzeń przedstawiany przez rzecznika prokuratury podobny jest do tego, który znamy z relacji wrocławskiej policji.

- Sytuacja była bardzo napięta. Mężczyzna nie reagował na wszelkie polecenia, unikał otwarcia drzwi wejściowych do mieszkania. Zachowywał się w sposób niepokojący, dlatego strażacy będący na miejscu poprosili o pomoc funkcjonariuszy policji. Brak współpracy z organami ścigania, brak stosowania się do konkretnych poleceń skutkował tym, że siłowo dokonano otwarcia drzwi wejściowych do mieszkania - powiedział Żarkowski.

Prokurator o śmierci 29-letniego Łukasza
Prokurator o śmierci 29-letniego ŁukaszaTVN24 Wrocław

Rzecznik prokuratury przyznał, że policjanci użyli chwytów obezwładniających z racji tego, że 29-latek "dysponował niebezpiecznym narzędziem, a jego reakcja była nieadekwatna do sytuacji". Następnie spacyfikowanego mężczyznę przekazali ratownikom medycznym, którzy przewieźli go do szpitala, gdzie nastąpił zgon - przekazał rzecznik prokuratury.

Konferencja siostry 29-latka i pełnomocników rodziny

W poniedziałek po południu odbyła się konferencja prasowa z udziałem pełnomocników rodziny i siostry zmarłego 29-latka. Kobieta powiedziała, że jej brat miał stany depresyjne, leczył się. Jego stan uległ pogorszeniu, kiedy zmarła Bonita - pies chihuahua, z którym się nie rozstawał. Jej brat miał po tym zdarzeniu zamknąć się w domu i nie wpuszczać nikogo ani nie wychodzić na zewnątrz. Miał również pisać SMS-y o treści, która niepokoiła jego bliskich. Wtedy rodzina poprosiła o pomoc służby.

- Przyjechała straż pożarna, policja, pogotowie. Jak na typowe wezwanie - mówiła Wiktoria Łągiewka, siostra zmarłego Łukasza. - Tamtej nocy usłyszałam, że ta akcja wyglądała standardowo. To nie była standardowa akcja. Jeżeli tak każda akcja wygląda, to ja nie widzę przyszłości dla tego kraju. Po prostu na moich, na oczach mojego ojca zamordowali mojego brata - powiedziała.

Siostra zmarłego 29-latka opowiada o przebiegu policyjnej interwencji
Siostra zmarłego 29-latka opowiada o przebiegu policyjnej interwencjiTVN24 Wrocław

Łągiewka zaznaczyła, że na miejscu byli obecni strażacy i policjanci, ale jej zdaniem nikt nie próbował złapać kontaktu z jej bratem. Ich samych nie poznawał, nie otwierał drzwi - mówiła.

- On nie był świadomy. A funkcjonariusze, którzy jako pierwsi wchodzili do mieszkania, nie byli umundurowani. Oni wyważyli drzwi, Łukasz się tylko bronił. Oni wtargnęli mu do mieszkania. To nie wyglądało jak pomoc, to wyglądało jak napaść, jakby miał tam zakładników i trzeba go było spacyfikować. Na początku trzymał drzwi na tyle, na ile dawał radę, ale ta ilość gazu, jaką dostał na twarz, jaką dostał w całe mieszkanie... Ja to sprzątałam trzy dni i się tym dusiłam, to co mój brat musiał czuć w tamtym momencie. Uderzali pałkami na oślep, to była szarpanina, oni się w kilku rzucili na jednego mojego brata. Ja żadnego noża nie widziałam, mój tata tak samo, strażacy - z tego, co wiem - tak samo. Nikt oprócz policjantów, którzy wchodzili do mieszkania, nie widział noża - przekazała siostra zmarłego.

Według relacji kobiety w momencie, kiedy bliscy mężczyzny zobaczyli, w jaki sposób przebiega interwencja, chcieli ją odwołać. Ale było już za późno. Policjanci wyprowadzili poobijanego, zakutego w kajdanki Łukasza z mieszkania. Wcześniej ratownicy mieli podać mu środki uspokajające. Według relacji siostry 29-latka pierwsze zatrzymanie akcji serca nastąpiło już w karetce. Mężczyzna zmarł w szpitalu przy ulicy Kamieńskiego we Wrocławiu.

Rodzina zmarłego 25-latka: nigdy nie był agresywny po alkoholu
Rodzina zmarłego 25-latka: nigdy nie był agresywny po alkoholu4.09| 25-latek przed śmiercią miał być bity i duszony przez policjantów i pielęgniarza. Policja twierdzi, że mężczyzna zachowywał się agresywnie. Prezes MPK we Wrocławiu mówi, że w czasie jazdy autobusem i podczas interwencji ratowników medycznych Ukrainiec był spokojny.TVN24

Trzy zgony młodych mężczyzn w nieco ponad tydzień

Śledczy badają także dwie inne sprawy związane z funkcjonariuszami dolnośląskiej policji i zgonami młodych mężczyzn. Chodzi o śmierć 25-letniego obywatela Ukrainy, do której doszło we wrocławskiej izbie wytrzeźwień, i śmierć 34-letniego mieszkańca Lubina.

Dziennikarze "Gazety Wyborczej" dotarli do zapisu monitoringu z wrocławskiej izby wytrzeźwień, w której 30 lipca zmarł 25-letni obywatel Ukrainy. Na nagraniu - jak przekazali dziennikarze - widać, że mężczyzna przed śmiercią był bity i duszony. Dzień przed publikacją zawieszonych zostało czterech policjantów w związku z "podejrzeniem zastosowania przez nich środków przymusu bezpośredniego nieadekwatnie do sytuacji, a także naruszenia przepisów wewnętrznych obowiązujących na terenie działania Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu". Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

6 sierpnia w Lubinie po interwencji policji zmarł 34-letni mieszkaniec tego miasta. Do sieci trafiło kilkuminutowe nagranie z interwencji, na którym widać, jak policjanci próbują obezwładnić mężczyznę, między innymi przyciskając go do ziemi. Mężczyzna próbuje się wyrwać, krzyczy i wzywa pomocy. W pewnym momencie 34-latek traci przytomność. Widać wówczas, jak funkcjonariusze starają się go ocucić, poklepując po twarzy. Niedługo później mężczyzna zmarł. Prokuratura prowadzi śledztwo pod kątem przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy policji oraz nieumyślnego spowodowania śmierci pokrzywdzonego.

W poniedziałek na konferencji prasowej szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński został zapytany o interwencje policji na Dolnym Śląsku. - Wszystkie te sprawy są bardzo wnikliwie badane - zaznaczył Kamiński.

- Nie chcę wydawać przedwczesnych sądów. Jeżeli doszłoby do jakiegokolwiek łamania prawa przez funkcjonariuszy, to wszystkie konsekwencje będą wyciągnięte, ale bardzo proszę o cierpliwość. Nie możemy przesądzać z góry winy funkcjonariuszy - podkreślił szef MSWiA. - Nie będzie ochrony dla tych, którzy łamią prawo, natomiast musimy czekać na wyniki ustaleń prokuratury, na postępowanie wewnętrzne, które są w sposób rzetelny prowadzone - dodał.

Autorka/Autor:ib//now

Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: internautka

Pozostałe wiadomości

Premier Donald Tusk przedstawił w środę w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu, w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - powiedział. Mówił, że jeśli prezydent USA Donald Trump mówi o konieczności wzięcia większej odpowiedzialności przez Europę za własne bezpieczeństwo, "traktujmy to jako pozytywne wyzwanie".

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Donald Trump odpowiedział na pytanie, czy dalej - tak jak Joe Biden - zamierza wysyłać broń Ukrainie walczącej z rosyjską agresją. Stwierdził, że to "Unia Europejska powinna płacić znacznie więcej niż dotychczas". W tym kontekście wspomniał o Polsce. Powiedział, że była ona wśród kilku państw, które w czasie jego pierwszej prezydentury wydawały na obronność odpowiednią ilość pieniędzy.

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Źródło:
Reuters, TVN24, tvn24.pl

Włoski Sąd Najwyższy przyznał rację zdradzonemu mężczyźnie, który zażądał zwrotu luksusowego mieszkania, jakie podarował swojej ówczesnej narzeczonej. To była nie tylko zdrada, ale także niewdzięczność osoby obdarowanej - orzekł sąd w uzasadnieniu.

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Źródło:
PAP

1063 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump, pytany, czy nałoży nowe sankcje na Rosję, jeśli Putin odmówi negocjacji, odparł w dwóch słowach, że to "brzmi prawdopodobnie". O rosyjskiej inwazji, na co zwracały uwagę ukraińskie media, nie wspomniał jednak ani razu podczas inaugurującego przemówienia. Reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha relacjonował z Kijowa, że Ukraińcy nadal nie wiedzą, co się będzie działo w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
PAP

Do zdarzenia doszło w środę rano w kopalni Szczygłowice - jak informuje spółka "najprawdopodobniej doszło do zapalenia metanu". W rejonie zagrożenia było 44 górników. Do godziny 11 wszyscy zostali wycofani. Nie ma ofiar śmiertelnych, 12 osobom udzielono pomocy medycznej.

Wypadek w kopalni. Ewakuowano 44 górników

Wypadek w kopalni. Ewakuowano 44 górników

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie nie przychylił się do wniosku o przyznanie listu żelaznego Michałowi K. Były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jest podejrzany w śledztwie w sprawie nieprawidłowości w tej instytucji. - Będziemy tę decyzję skarżyć - zapowiedział obrońca Michała K. mecenas Luka Szaranowicz.

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Źródło:
PAP

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters

Dwukrotnie odbyłem 10-dniową kwarantannę w jednym z pokoi i przez moment w apartamencie. Nie naraziłem Skarbu Państwa ani Muzeum II Wojny Światowej na żadne koszty - mówił w środę Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta. Dodał też, że prowadził "bardzo dynamiczną politykę międzynarodową" i apartamenty były do tego przez niego wykorzystywane. Odniósł się w ten sposób do ustaleń "Gazety Wyborczej", która napisała, że jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej przez ponad pół roku miał zarezerwowany luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym.

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Źródło:
TVN24, Gazeta Wyborcza

Biskup Kościoła episkopalnego Mariann Edgar Budde w czasie nabożeństwa w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie zwróciła się do prezydenta Donalda Trumpa o miłosierdzie dla imigrantów i mniejszości seksualnych. Apelowała także, by "znalazł współczucie" dla uchodźców uciekających z krajów objętych wojnami i przekonywała go, że większość imigrantów nie jest przestępcami. - Nie sądzę, że to było dobre nabożeństwo - stwierdził Trump tuż po nim, a w środę nad ranem w mediach społecznościowych ocenił biskup jako "lewicową", "nudną" i zawyrokował, że powinna przeprosić Amerykanów za to, że "nie jest zbyt dobra w swojej pracy".

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Czy polskie babcie korzystają z "babciowego"? Według danych na dodatek dla opiekunek i opiekunów małych dzieci, zostających z nimi w domu, wydano z budżetu już ponad 200 mln zł. Ale eksperci ostrzegają, że nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Nie każda babcia będzie chciała zostać z wnukiem. - Kobieta ma prawo do swojej aktywności, wolnego czasu, że już nie wspomnę, jak takie wcześniejsze przejście na emeryturę wpłynie na wysokość świadczeń - podkreśla psycholożka Aleksandra Piotrowska. O ocenę programu pytamy też wiceministrę Aleksandrę Gajewską.

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Podmorskie kable łączące Tajwan z należącymi do niego Wyspami Matsu, które zamieszkuje około 14 tysięcy ludzi, zostały rozłączone - poinformowały władze Tajwanu. Została uruchomiona komunikacja zastępcza.

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Źródło:
PAP, Reuters

Media publikują dramatyczne relacje osób, które przetrwały tragiczny pożar w hotelu w ośrodku narciarskim Kartalkaya w Turcji. Świadkowie twierdzą, że w budynku nie włączył się żaden alarm przeciwogniowy - podaje agencja Reutera, pisząc o nasilającej się krytyce pod adresem miejscowych władz. W wyniku pożaru zginęło 76 osób.

"Pomocy, płoniemy". Dramatyczne relacje z hotelu w Turcji, zginęło 76 osób

"Pomocy, płoniemy". Dramatyczne relacje z hotelu w Turcji, zginęło 76 osób

Źródło:
Reuters, Hürriyet, tvn24.pl

Śmiertelny wypadek na Pomorzu. Kierowca uderzył w drzewo, zginął na miejscu. Mężczyzna miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów.

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

Źródło:
tvn24.pl

Żałuję, że edukacja zdrowotna nie będzie przedmiotem obowiązkowym, ale muszę chronić szkołę i nauczycieli - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ministra edukacji Barbara Nowacka. Dodała, że "nie chodzi o decyzje kampanijne, tylko o napięcie, jakie wybudowano wokół tego przedmiotu".

Nowacka o decyzji w sprawie edukacji zdrowotnej: muszę chronić szkołę i nauczycieli

Nowacka o decyzji w sprawie edukacji zdrowotnej: muszę chronić szkołę i nauczycieli

Źródło:
TVN24
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Szczucki przekazał w środę, ze zrzekł się immunitetu. Prokurator generalny Adam Bodnar skierował wniosek o uchylenie immunitetu Szczuckiego w grudniu zeszłego roku. Z zebranego materiału dowodowego ma wynikać, że Szczucki, były prezes Rządowego Centrum Legislacji, swoim zarządzeniem dokonał zmian w strukturze organizacyjnej tej instytucji i powołał wydział, w którym miał zatrudniać osoby poza konkursem.

Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu

Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W centrum Szczecina wysadzony zostanie schron. Mieszkańcy muszą liczyć się z pewnymi uciążliwościami. Jak przestrzega miasto, może być hałas oraz lekkie drgania.

Będzie hałas i lekkie drgania. Wysadzą schron w centrum miasta

Będzie hałas i lekkie drgania. Wysadzą schron w centrum miasta

Źródło:
tvn24.pl, gs24.pl

Prezydent USA Donald Trump pozbawił ochrony Secret Service swojego byłego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona. Stany Zjednoczone w 2022 roku oskarżyły członka elitarnego irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji o spisek mający na celu zamordowanie Boltona. - Nie będziemy zapewniać ludziom bezpieczeństwa do końca ich życia - powiedział prezydent USA, komentując swoją decyzję.

Krytykował Trumpa, ten nazwał go "głupim" i pozbawił ochrony Secret Service

Krytykował Trumpa, ten nazwał go "głupim" i pozbawił ochrony Secret Service

Źródło:
Reuters

Koalicja 18 stanów rządzonych przez demokratów, Dystrykt Kolumbii i miasto San Francisco złożyły pozwy przeciwko rozporządzeniu podpisanemu przez prezydenta Donalda Trumpa po objęciu urzędu i znoszące prawo niektórych osób urodzonych w kraju do nabywania amerykańskiego obywatelstwa.

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

Źródło:
PAP

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium