- Jeśli się zobowiązało 10 miesięcy temu do realizacji określonych zadań w umowie koalicyjnej, to trzeba się brać do roboty i to robić, a nie udawać, że się robi - powiedział poseł PSL-Trzeciej Drogi Marek Sawicki. Koalicjantów dzieli kilka kwestii, między innymi prawo aborcyjne i zmiany w składce zdrowotnej. Dzisiaj ma dojść do spotkania liderów rządzących ugrupowań. - Ja ciągle wierzę, że możliwe jest porozumienie w kwestiach dotyczących praw kobiet, w kwestiach dotyczących praw osób LGBT - powiedziała rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda.
W czwartek wieczorem ma odbyć się spotkanie liderów ugrupowań koalicji rządzącej. Premier Donald Tusk zapowiadał w zeszłym tygodniu, że koalicjantów czeka "bardzo poważna rozmowa na podsumowanie pierwszego roku po wyborach". Mówił, że zdawał sobie sprawę, iż pierwszy rok rządów "będzie harówą, polegającą głównie na czyszczeniu", natomiast obecnie - stwierdził - wszyscy koalicjanci "uważają, że powinniśmy ogłosić tę nową agendę, już skierowaną do przodu".
Kwestie sporne w koalicji
W koalicji rządzącej jest kilka spornych kwestii. To między innymi prawo aborcyjne, związki partnerskie, składka zdrowotna i kredyt mieszkaniowy Na start (nazywany także kredytem zero procent).
CZYTAJ TAKŻE: Katarzyna Kotula o "hamulcowym koalicji" i tarciach: na naszych biurkach stoi klepsydra
- Ja ciągle wierzę, że możliwe jest porozumienie w kwestiach dotyczących praw kobiet, w kwestiach dotyczących praw osób LGBT. Będziemy przekonywać oczywiście partnerów koalicyjnych do tego, żeby potraktowali to jako nasze wspólne zobowiązanie, po prostu jako koalicja 15 października - powiedziała w rozmowie z reporterką TVN24 Małgorzatą Mielcarek rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda.
- Jesteśmy to winni obywatelkom i obywatelom, którzy wspierali nas przed wyborami, którzy na nas zagłosowali i którzy czekają na to, że koalicja jako całość wywiąże się ze zobowiązań - dodała.
Cwalina-Śliwowska: może łatwiej będzie się porozumieć, jeżeli będzie lepsza komunikacja
Posłanka Polski 2050-Trzeciej Drogi Żaneta Cwalina-Śliwowska zwracała uwagę na potrzebę lepszego komunikowania swoich potrzeb, jeżeli chodzi o koalicjantów. - Każda z partii ma inny program wyborczy, inne postulaty, aczkolwiek wcześniej umawialiśmy się, że realizujemy to, co jest w umowie koalicyjnej, i w ten sposób postępowaliśmy. Być może łatwiej będzie się porozumieć, jeżeli wcześniej będzie lepsza komunikacja między partiami, jak patrzą na dany problem - mówiła.
Dodała, że "łatwiej będzie wypracować ostateczne rozwiązanie i być może to będzie taki mechanizm, gdzie nikt nie będzie czuł się przegrany".
Pytana, czy w tej chwili ma wrażenie, że ktoś może czuć się przegrany, odpowiedziała, że "jeżeli dyskutujemy nad jakimiś konkretnymi projektami ustaw, rzeczywiście to jest duże ścieranie się tych poglądów i w momencie, kiedy dochodzi już do głosowania nad ustawą, jeżeli ustawa przepada, to autor tej ustawy może czuć się w jakiś sposób przegrany".
Sawicki: trzeba się brać do roboty
- Jeśli się zobowiązało 10 miesięcy temu do realizacji określonych zadań w umowie koalicyjnej, to trzeba się brać do roboty i to robić, a nie udawać, że się robi - stwierdził Marek Sawicki (PSL-TD).
Pytany, czy teraz rząd udaje, że coś się robi, odparł: - No przecież wiele zadań z tego obszaru, który jest w umowie koalicyjnej, nie zostało zrealizowanych.
- Chociażby odwrócenie Polskiego Ładu, naprawa wymiaru sprawiedliwości, przywrócenie praworządności w Polsce. Te sprawy nie są zrealizowane, więc czas najwyższy je realizować - wskazał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24