Trwają rozmowy z ministrem finansów Andrzejem Domańskim na temat zmian w składce zdrowotnej. Są dobre - powiedziała w "Jeden na jeden" w TVN24 ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050). Podkreśliła, że "obiecaliśmy to jako koalicja i musimy tę sprawę doprowadzić do końca". Odnosząc się do słów jednej z posłanek Lewicy, powiedziała, że nie chodzi po mediach i "nie eskaluje wobec koalicjantów".
W koalicji rządzącej jest kilka koncepcji, jak zmienić sposób naliczania składki zdrowotnej. W marcu minister finansów Andrzej Domański razem z ministrą zdrowia Izabelą Leszczyną z Koalicji Obywatelskiej przedstawili założenia zmian składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Swój projekt zmian ws. składki zdrowotnej złożyła w Sejmie Polska 2050, a własne projekty zapowiedziały także Polskie Stronnictwo Ludowe i Lewica.
Ryszard Petru (Polska 2050-TD) napisał we wtorek na portalu X, że "jesteśmy blisko porozumienia ws. obniżenia składki zdrowotnej z Ministerstwem Finansów". "Na tym etapie propozycja dotyczyłaby tylko przedsiębiorców. Pracownicy byliby objęci obniżką w momencie, gdy deficyt sektora finansów publicznych spadnie poniżej 3% PKB. Czyli ok. 2027 roku. To rozsądny kompromis" - dodał.
Pełczyńska-Nałęcz o "dobrych rozmowach" z ministrem finansów
Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050) pytana w czwartek o tę wypowiedź, powiedziała, że "trwają rozmowy z panem ministrem Domańskim". Na uwagę, że trwają od dłuższego czasu, odparła, że "teraz są, powiedziałabym, i konstruktywne, i zintensyfikowane". - To są dobre rozmowy. I chcę powiedzieć, że naprawdę pan minister jest bardzo dobrym, merytorycznym i konstruktywnym partnerem do rozmowy - dodała.
- Za sprawą Polski 2050, to jest fakt, ta sprawa składki zdrowotnej, która jest w umowie koalicyjnej, została - powiedziałabym - postawiona asertywnie, że musi zostać zrealizowana. Obiecaliśmy to jako koalicja i musimy tę sprawę doprowadzić do końca - podkreśliła.
- Są bardzo różne stanowiska różnych partii, a nawet w ramach partii są dyskusje, bo to jest poważna sprawa merytoryczna. To są bardzo różne dylematy (...) i jest też żelazna zgoda, że nie może na tym ucierpić system ochrony zdrowia. Równocześnie "polski nieład", ja bym to tak nazywała, spowodował naprawdę dla niektórych, zwłaszcza dla mikroprzedsiębiorców, takie obciążenia, że zamiast budować polski rozwój, zaczyna ten polski rozwój zabijać - mówiła ministra.
- Nie ma rozwoju, nie ma składek. W związku z tym trzeba znaleźć równowagę między tym, żeby system ochrony zdrowia absolutnie nie ucierpiał, żeby środki budżetowe oszczędzać, bo wiadomo, w jakiej jesteśmy sytuacji, i wreszcie, żeby ulżyć mikroprzedsiębiorcom - oceniła.
"Priorytet to mikroprzedsiębiorcy"
Pełczyńska-Nałęcz mówiła, że jest zgoda w koalicji, żeby nie było opłat od środków trwałych, bo - jak oceniła - "to jest absurd". - Ja podkreślam zawsze tam, gdzie jest zgoda, bo powstaje takie wrażenie, że nie jesteśmy dogadani. Jesteśmy tu na pewno - zaznaczyła.
- Jeśli chodzi o stanowisko Polski 2050, to, co mówimy jako formacja - bo też dyskutujemy wewnętrznie - absolutny priorytet, ta czerwona linia, to są mikroprzedsiębiorcy. Tu jest podstawa - mówiła ministra.
Pytana, czy pracownicy etatowi muszą poczekać, tak jak mówi Petru, na przykład do 2027 roku, mówiła, że "to jest oczywiście fakt, że jest pewna dysproporcja pomiędzy tym, jak płacą składkę zdrowotną pracownicy i jak po tej zmianie będą płacili przedsiębiorcy". - Wiemy też, z czego ta dysproporcja wynika, dlatego że jest inna też odpowiedzialność przy prowadzeniu przedsiębiorstwa, jeśli chodzi o obciążenia finansowe, inna dla pracowników. Niemniej mamy to na uwadze i taka wstępna propozycja ambitna Polski 2050 obejmowała także pracowników - dodała.
- Mówimy, gdzie są nasze priorytety i to są mikroprzedsiębiorcy. Dlaczego to jest priorytet? Dlatego, że tu jest zaczepiony polski rozwój. Bardzo duża część polskiego PKB to są mikroprzedsiębiorcy. My mamy tak skonstruowany rozwój, że to jest po prostu esencja naszej gospodarki. Chcemy pchnąć do przodu gospodarkę. Nie możemy takich obciążeń właśnie na mikroprzedsiębiorców nakładać i tu chcemy dokonać zmiany - podkreśliła.
Powtórzyła, że "mamy na uwadze duże obciążenia także dla pracowników", ale - jak dodała - "jest ta druga strona medalu, jest system ochrony zdrowia, w którym powinno być więcej środków, a nie mniej".
- Z KPO jest sporo środków (przeznaczonych-red.) na system ochrony zdrowia, co mnie osobiście bardzo cieszy, bo to jest 17 miliardów złotych - zauważyła.
Pełczyńska-Nałęcz: nie eskaluję wobec koalicjantów
W poniedziałek marszałek Szymon Hołownia mówił, że składka zdrowotna od środków trwałych to jeden z największych absurdów Polskiego Ładu, który trzeba usunąć. - Ona nie leczy niczyjego zdrowia. Ona zabija polskie firmy, polskie małe firemki, przedsiębiorstwa, jednoosobowych przedsiębiorców. I temu też trzeba zaradzić - powiedział.
Prowadzący program Rafał Wojda zacytował wypowiedź jednej z posłanek Lewicy komentującej słowa Hołowni. "Skrajnie nieodpowiedzialne działanie marszałka Hołowni. Widać, że Trzecia Droga prowadzi w stronę braku solidarności, podkopywania zaufania do państwa polskiego i jego instytucji" - stwierdziła.
- Proszę mi przytoczyć jedno zdanie, gdzie w jakiś sposób bez szacunku, nadmiernie krytycznie wyeskalowałam w stosunku do któregokolwiek z naszych koalicjantów - powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
- Różnica wobec tej wypowiedzi jest taka, że nie chodzimy po mediach, przynajmniej ja nie chodzę i nie eskaluję wobec koalicjantów, tylko siedzimy nad cyframi, nad danymi, nad realnymi rozwiązaniami z poszanowaniem dla budżetu i możliwości, jakie dzisiaj daje pan minister Domański. Godzinami siedzimy i szukamy dobrego rozwiązania. Jestem przekonana, że to rozwiązanie będzie - podkreśliła ministra.
W czwartek może dojść do spotkania liderów ugrupowań koalicji rządzącej. Tematem mają być powakacyjne plany działań w parlamencie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24