Premier Mateusz Morawiecki bardzo źle robi - ocenił w "Tak jest" poseł Koalicji Obywatelskiej Adam Szłapka z Nowoczesnej. Komentował zapowiedź szefa rządu, że nie wycofa się z wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości prawa polskiego nad europejskim, o co zaapelował unijny komisarz. Gość TVN24 uznał, że takie działania "wyprowadzają Polskę z Unii Europejskiej". Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek przekonywał w odpowiedzi, że "nikt nie chce Polski z Unii wyprowadzać".
Unijny komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders wysłał list do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i ministra do spraw Unii Europejskiej Konrada Szymańskiego z prośbą o wycofanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości prawa polskiego nad europejskim. Mateusz Morawiecki oświadczył na czwartkowej konferencji prasowej, że nie zamierza wycofywać pytania z trybunału. W ostrych słowach prośbę komisarza skrytykował minister Ziobro.
Sprawę tę komentowali w "Tak jest" w TVN24 wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek oraz poseł Koalicji Obywatelskiej Adam Szłapka z Nowoczesnej.
"Instytucje europejskie tracą już cierpliwość"
Szłapka ocenił, że premier Morawiecki "bardzo źle robi". - Instytucje europejskie tracą już cierpliwość - ocenił. jego zdaniem "to, co robi teraz Mateusz Morawiecki, to jest wypowiadanie w zasadzie traktatów" europejskich. - Mateusz Morawiecki z sekundantem Zbigniewem Ziobrą po prostu wyprowadzają Polskę z Unii Europejskiej dla osobistej korzyści politycznej (...) swojego prezesa - powiedział Szłapka.
Strzeżek zapewnił w odpowiedzi, że "nikt nie chce Polski z Unii wyprowadzać". - A na pewno nie chce tego Porozumienie - dodał. Jego zdaniem Unia Europejska "to jest najlepszy projekt polityczny, w jakim możemy jako Polska w tym czasie, w XXI wieku, brać udział".
- Myślę, że tylko najbardziej skrajni, trochę też ci, którzy maja klapki na oczach, nie widzą tego, jak Unia jest w stanie Polsce pomóc - ocenił. Zaznaczył przy tym, że "oczywiście każda instytucja wymaga pewnych reform, nie ma instytucji doskonałych". - Myślę, że bardziej powinniśmy na Unię patrzeć w ruchu reformatorskim, powinniśmy chcieć ją unowocześniać - dodał Strzeżek.
"Mężczyźni potrafią przepraszać"
Goście "Tak jest" komentowali także twitterowy wpis wicemarszałka Sejmu, szefa klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszarda Terleckiego. "Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników" - napisał Terlecki. Stało się to po tym, jak prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział, że liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska będzie gościem skierowanego do młodzieży wydarzenia Campus Polska Przyszłości.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej, a także koła Polska2050 i klubu Lewicy złożyli wnioski o odwołanie Terleckiego z funkcji wicemarszałka Sejmu w związku z jego słowami. Strzeżek był pytany, jak w tej sprawie zagłosują politycy Porozumienia. - Przed posiedzeniem Sejmu będzie spotkanie posłów Porozumienia, spotkanie zarządu, wtedy zostanie podjęta decyzja - oznajmił. Zaznaczył przy tym, że tweet szefa klubu PiS "nie powinien mieć miejsca".
- To odróżnia mężczyzn od chłopców, że mężczyźni potrafią przepraszać. Tu mam wrażenie, że przede wszystkim zabrakło powiedzenia "przepraszam". Mam wrażenie, że każdy, kto funkcjonuje w przestrzeni publicznej, powiedział mniejszą lub większą głupotę. Ale trzeba umieć przeprosić - ocenił.
Zdaniem Szłapki "w tym tweecie nie ma nic poza zjadliwością, małością i taką szkodliwą arogancją". - To jest wpis haniebny, nieprzyzwoity, a przede wszystkim moim zdaniem wypełniający przesłanki 129 artykułu Kodeksu karnego - powiedział.
Jak mówił, Terlecki "jest człowiekiem na bardzo wysokim stanowisku, a działa na szkodę Polski". - Bo ten tweet był po prostu na szkodę Polski - ocenił Szłapka.
Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24