Powinno się rozliczyć tych, którzy zdecydowali o drugiej kadencji prezesa NBP Adama Glapińskiego - powiedziała posłanka KO Katarzyna Lubnauer w TVN24, we wtorkowej "Rozmowie Piaseckiego". - Przypomnę, że Glapiński oszukał Polaków, mówiąc, że nie będą rosły stopy procentowe, doprowadził do tego, że bardzo wielu z nich się zadłużyło - dodała.
Podczas piątkowej konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński odniósł się do "serii wypowiedzi polityków" wymierzonych w jego osobę. Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział w ubiegłym tygodniu w Radomiu, że jeśli PO wygra wybory, "wyprowadzi Glapińskiego z NBP". Mówił też, że na przeszkody prawne związane z ponownym wyborem Glapińskiego na drugą kadencję w Narodowym Banku Polskim wskazywali eksperci Kancelarii Prezydenta.
O "wyprowadzeniu prezesa NBP" po wygranych wyborach mówił też w "Faktach po Faktach" poseł PO Tomasz Siemoniak. - Przyjadą silni ludzie i go przekonają do tego, że nie jest prezesem Narodowego Banku Polskiego. To jest sfera elementarnego ładu w państwie. Mamy dublerów nielegalnie wybranego Trybunału Konstytucyjnego, mamy Glapińskiego, który wedle ekspertyz dla prezydenta Dudy nie powinien być na kolejną kadencją prezesem NBP. Takie sprawy trzeba rozwiązywać. Ci wszyscy ludzie powinni grzecznie odejść - powiedział wiceprzewodniczący Platformy w TVN24. - Nadejdzie taki dzień, gdy wygramy wybory i prezes Glapiński przestanie być prezesem NBP - dodał.
Glapiński poinformował, że departament prawny NBP przygotowuje w tej sprawie "odpowiednie pisma do odpowiednich organów wymiaru sprawiedliwości, aby pociągnąć do odpowiedzialności pana Siemoniaka".
Lubnauer o drugiej kadencji Glapińskiego
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer oceniła w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 we wtorek, że wypowiedzi Tuska i Siemoniaka to zabiegi retoryczne. - Nie mam żadnych wątpliwości, że ktoś, kto zdecydował się na drugą kadencję Glapińskiego, który przypomnę, że oszukał Polaków, mówiąc, że nie będą rosły stopy procentowe, doprowadził do tego, że bardzo wielu z nich się zadłużyło i w tej chwili ma raty ponad 100 procent wyższe niż w momencie, w którym zaciągali kredyt. Pozwala to na powiedzenie, że powinniśmy przede wszystkim rozliczyć tych, którzy są temu winni - zarówno pana prezydenta, jak i Prawo i Sprawiedliwość - powiedziała posłanka.
- Jestem przekonana, że jeżeli są tylko jakiekolwiek ekspertyzy prawne, które pozwalają stwierdzić, że ten wybór [Glapińskiego na drugą kadencję - przyp. red.] był niezgodny z prawem, to należy zakończyć tę kadencję, bo ona jest szkodliwa z punktu widzenia państwa - powiedziała Lubnauer. Zastrzegła, że nie zna takich ekspertyz, ale wie, że pojawiały się o nich doniesienia medialne.
- Nie mam żadnej wątpliwości, że jest twarde przekonanie, że wszędzie tam, gdzie PiS złamał prawo, trzeba będzie te sprawy prostować - dodała. - I tu mam na myśli Trybunał Konstytucyjny, mam na myśli Narodowy Bank Polski - sprecyzowała.
Co z 500 plus? Lubnauer: musi zostać
Posłanka Koalicji Obywatelskiej komentowała też rosnącą inflację. - Mamy w tej chwili nieudolny rząd, który jak ten kapitan Titanica płynie i liczy na to, że do końca tej kadencji nie wpłynie na tę górę lodową. Niestety, takie myślenie powoduje, że następcy będą startować od dużo gorszej pozycji, niż w tej chwili można by było jeszcze pewnym rzeczom zaradzić - oceniła.
Na pytanie o wprowadzone przez PiS programy socjalne Lubnauer odpowiedziała, że "muszą z nami zostać". - Dlatego że jest coś takiego jak przewidywalność państwa. Przewidywalność państwa oznacza mniej więcej tyle, że jeżeli zdecydowaliśmy się na program 500 plus, i rodziny, które zdecydowały się na dzieci lub mają te małe dzieci, postanowiły to 500 plus wliczyć do swojego budżetu, zaciągając kredyt, zaciągając pewne zobowiązania, to nie może być tak, że państwo zmienia te decyzje wraz ze zmianą rządu. Ja w ogóle jestem zwolennikiem czegoś takiego jak ciągłość państwa i dlatego uważam, że szkoda, że nam się nie udaje w ważnych sprawach, takich jak edukacja, ochrona zdrowia, planować dłużej niż na kadencję czy góra dwie - wyjaśniła.
Dodała, że kwestią odpowiedzialności rządu jest to, "żeby to 500 plus miało taką wartość, jaką miało wtedy, kiedy ludzie je otrzymywali". Jej zdaniem nie powinno się tego przeprowadzać poprzez podwyższanie świadczeń, lecz działając "w sprawie inflacji, którą mamy".
Lubnauer o czterodniowym tygodniu pracy
Zdaniem Lubnauer opozycja powinna pokazać rozwiązania, które pomogą walczyć z inflacją. - Ten rząd, mam wrażenie, że jedyną strategię, którą przyjął, to mówienie "to nie nasza wina". Tylko że to nie rozwiązuje problemu - oceniła posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Ustosunkowała się też do zaproponowanego przez Donalda Tuska pomysłu wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy. - Tusk powiedział o programie pilotażowym - powiedziała.
Według Lubnauer można by przeprowadzić taki program w urzędach publicznych, gdzie coraz więcej spraw załatwia się online. - Po to, żeby sprawdzić, czy przypadkiem nie okaże się, że sprawy są załatwiane dużo efektywniej, bo o tym mówił dokładnie Donald Tusk, że są kraje, w których w badaniach wyszło, że skrócenie tygodnia pracy wpływa pozytywnie na efektywność załatwiania spraw - wyjaśniła.
Lubnauer o HiT: program był pomysłem PiS-u
Posłanka opozycji skomentowała również zatwierdzony podręcznik do nowego przedmiotu, historii i teraźniejszości, którego autorem jest historyk i były europoseł PiS Wojciech Roszkowski. - Razem z panią Katarzyną Szumilas, Barbarą Nowacką i Kingą Gajewską podjęłyśmy wysiłek, żeby skontrolować, jak to się dzieje, że uczniom zostanie zaproponowany podręcznik, który ma negatywne opinie - mówiła. Dodała, że opinie te pojawiają się również ze strony prawicowych dziennikarzy.
- Cały program HiT-u był pomysłem PiS-u napisanym przez ekspertów, których trójka była nawet radnymi PiS-u, kolejna dwójka była kiedyś w komitecie poparcia Lecha Kaczyńskiego - powiedziała. Dodała, że w sprawie programu wypowiedzieli się też eksperci, którzy wydali negatywne analizy. - Złożyliśmy wnioski dotyczące zmian i niektóre zmiany nawet zostały naniesione przez ministerstwo - przyznała.
Lubnauer przypomniała, że na trzy recenzje podręcznika Roszkowskiego, dwie historyczne i jedną językową, jedna jest pozytywna, jedna warunkowa, a jedna negatywna. - Są złożone dwa kolejne podręczniki do dopuszczenia - mówiła. Dodała, że "o ile podręcznik pana Roszkowskiego w ciągu dwóch dni roboczych miał już powołanych recenzentów", to pozostałe nie mają ich powołanych, mimo złożenia wniosków wcześniej, jak w przypadku podręcznika WSiP - w czerwcu.
- Podręcznik pana Roszkowskiego jest promowany za pieniądze publiczne, a podręczniki innych wydawców są wręcz blokowane - mówiła. - To jest PiS-owska wersja historii, jeszcze okraszona takimi bardzo negatywnymi opiniami na temat wszystkich innych ideologii niż ideologia konserwatywna - oceniła podręcznik Lubnauer.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24