Czy z tureckich hoteli zniknie "all inclusive"? Media o walce z marnowaniem jedzenia

shutterstock_2515991043_huge
Antalya w południowo-zachodniej Turcji
Źródło: Reuters Archive
Czy z ofert tureckich hoteli zniknie opcja "all inclisive"? Portal dziennika "Sabah" informuje, że tureckie władze rozpoczęły walkę z marnotrawstwem żywności. A to może oznaczać zmiany w hotelowych restauracjach.

Jak pisze "Sabah", w kraju marnuje się średnio 23 miliony ton żywności rocznie. Około 35 proc. wszystkich owoców i warzyw trafia do śmietnika, zanim znajdzie się na stole. Dlatego Prezydencka Rada ds. Rolnictwa i Polityki Żywnościowej podjęła działania, by rozwiązać ten problem. Kompleksowy raport w sprawie marnotrawstwa ma trafić na biurko prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana.

Turcja rozważa zmiany w "all inclusive"

Wśród problemów, które wymienia portal w związku z marnotrastwem jedzenia, jest popularna i lubiana przez turystów, również z Polski, formuła "all inclusive". Zdaniem władz, hotele - zgodnie z zasadą "pij i jedz ile chcesz" - przygotowują zbyt wiele posiłków.

Ramazan Bingöl, członek Prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Polityki Żywnościowej oraz prezes Stowarzyszenia Restauracji i Turystyki (TÜRES) mówi portalowi, że "system all-inclusive w hotelach mógłby zostać przekształcony w system à la carte". Wtedy każdy zamawiałby tyle jedzenia, ile byłby w stanie zjeść. Bingöl podaje przykład śniadań, z których dotąd marnuje się aż połowa jedzenia.

Temat ten poruszony był już rok temu przez tureckich hotelarzy. - Są w Turcji hotele, które nieustanie usprawniają zasady (opcji "all inclusive"). Nadszedł jednak czas, by (wszyscy) hotelarze wspólnie ustalili nową strategię, uwzględniającą zarówno koncepcję i zasady "all inclusive", jak i zrównoważony rozwój - stwierdził Hakan Saatçioğlu, prezes tureckiego Stowarzyszenia Profesjonalnych Menedżerów Hoteli (POYD) w rozmowie z branżowym portalem Turkiye Travel News.  

Czytaj także: