"Prezydent popełnił błąd" w sprawie ustawy o piratach drogowych. Jakie ma zastrzeżenia?

pap_20251211_0Y3
Waldemar Żurek walczy z piratami drogowymi. Zakazy prowadzenia samochodów są nieskuteczne
Źródło: Marzanna Zielińska/Fakty TVN
Prezydent nie powinien kierować ustawy uderzającej w piratów drogowych do Trybunału Konstytucyjnego - ocenił poseł PSL Jarosław Rzepa. Karol Nawrocki podpisał ustawę, ale chce, by w trybie kontroli następczej zajął się nią TK. Co wzbudziło jego wątpliwości?

Prezydent Karol Nawrocki w trybie kontroli następczej skieruje do Trybunału Konstytucyjnego projekt ustawy uderzającej w piratów drogowych. Oznacza to, że ustawa może wejść w życie, a dopiero potem TK ma się zająć jej zgodnością z konstytucją. Nowe przepisy mają bezpośrednio uderzyć w osoby świadomie i rażąco lekceważące prawo drogowe. Zmiany zakładają m.in., że z udziału w ruchu drogowym mają zostać wyeliminowani m.in. recydywiści i posiadacze wielokrotnych zakazów prowadzenia pojazdów. Surowsze sankcje mają dać efekt odstraszający.

Zdaniem prezydenta, cel ustawy jest słuszny, jednak ma on zastrzeżenia co do niektórych rozwiązań prawnych. Wątpliwości Nawrockiego wzbudziła m.in. niejasna definicja "nielegalnego wyścigu" i penalizacja uczestników i widzów zlotów.

Uzasadnienie kancelarii prezydenta

Jak czytamy w oświadczeniu na stronie kancelarii prezydenta, nowe przepisy i zawarta w nich definicja "nielegalnego wyścigu" "łączy klasyczną rywalizację pojazdów oraz drifting/poślizgi wykonywane w kontekście zgromadzenia". W związku z tym, jak twierdzi kancelaria, "granica między zachowaniem wykroczeniowym a przestępczym może stać się płynna i zależna od oceny organu". To zdaniem Nawrockiego narusza art. 2 Konstytucji (zasada demokratycznego państwa prawnego i poprawnej legislacji).

"Szczególnie kontrowersyjne - jak czytamy na stronie kancelarii prezydenta - jest, że reżim sankcyjny obejmuje nie tylko organizatorów, lecz także uczestników i widzów spotkań, które nie spełniły formalności". Wskazano przy tym na "dalece represyjny" charakter rozwiązania, gdyż "przenosi ryzyko odpowiedzialności na osoby, które często nie mają realnego wpływu na stronę formalną wydarzenia". To - zdaniem kancelarii - wchodzi w kolizję z art. 31 ust. 3 Konstytucji (o ograniczeniach w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw), art. 42 ust. 1 (gwarancyjny charakter prawa represyjnego) i ponownie art. 2.

"Skierowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej jest uzasadnione nie dlatego, że państwo nie powinno walczyć z piractwem drogowym, lecz dlatego, że nawet słuszny cel nie legalizuje narzędzi niezgodnych ze standardami konstytucyjnymi" - napisano. Jak przekazano, kontrola konstytucyjna ma w tym przypadku "odpowiedzieć, czy granice dopuszczalnej penalizacji zostały zachowane, oraz czy państwo - w imię deklaracji dbania o bezpieczeństwo - nie naruszyło podstawowych gwarancji obywatelskich".

O decyzję prezydenta reporter TVN24 Bartłomiej Ślak pytał polityków.

Kmita: decyzja prezydenta powinna się spodobać

- Trzeba dbać o jasność stanowienia prawa. Tutaj ten wątek nie był zauważony w Sejmie, dobrze, że dostrzegli go prezydenccy prawnicy - skomentował poseł PiS Łukasz Kmita.

W jego ocenie "aspekt dotyczący tego, co to jest organizowanie wyścigów jest dość nieprecyzyjny". - To nawet przyznają sami posłowie różnych opcji - stwierdził.

Kmita ocenił, że "wszystkim tym, którzy mają na ustach nie tylko frazesy, ale chcą, żeby w Polsce była przestrzegana praworządność, ta decyzja prezydenta powinna się spodobać".

Kmita: aspekt dotyczący tego, co to jest organizowanie wyścigów jest dość nieprecyzyjny
Źródło: TVN24

Łoboda: prezydent nie chce współpracować z rządem

Dorota Łoboda (KO) powiedziała, że Karol Nawrocki "nie mógł się pozbawić elementu takiej szpili, którą chciałby nam wbić i skierował to następczo do Trybunału Konstytucyjnego". 

- Pan prezydent już pokazał wielokrotnie wetując ustawy, gdzie chwytał się jakichś pretekstów, że nie chce współpracować z rządem i tak naprawdę traktuje to narzędzie, jakim jest weto albo kierowanie do Trybunału Konstytucyjnego jako narzędzie walki politycznej - oceniła. 

Jej zdaniem, tak też jest w tym przypadku. - To są dobre przepisy, oczekiwana zmiana, piraci drogowi powinni być karani - mówiła. 

Łoboda: prezydent nie mógł się pozbawić elementu szpili, którą chciałby nam wbić
Źródło: TVN24

Rzepa: prezydent popełnił błąd

- Uważam, że pan prezydent tutaj popełnił błąd, powinien ją (ustawę - red.) podpisać i to zrobił, ale nie odsyłać do Trybunału - ocenił Jarosław Rzepa, poseł PSL.

Wskazał przy tym na kontrowersje wokół TK. - Nie wiem dzisiaj, w jakiej on już formule funkcjonuje, jeśli chodzi o skład, o orzekanie - zwrócił uwagę Rzepa.

Rzepa: prezydent popełnił błąd
Źródło: TVN24

Kryzys w Trybunale Konstytucyjnym

Niedawno Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że polski Trybunał Konstytucyjny naruszył kilka podstawowych zasad prawa Unii, nie respektując orzecznictwa TSUE. Według TSUE polski Trybunał "nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu". Stwierdzono też, że powołanie trzech sędziów TK w grudniu 2015 roku oraz jego prezeski w grudniu 2016 roku "naruszało podstawowe reguły dotyczące procedur nominacyjnych w Polsce".

Kryzys w TK rozpoczął się w 2015 roku. Tuż po wygranych wyborach większość sejmowa PiS zmieniła ustawę o Trybunale i uchwaliła nieważność wyboru pięciu sędziów TK przez poprzedni Sejm. Na ich miejsce powołano trzy inne osoby: Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego. Cioch i Morawski zmarli w 2017 roku, na ich miejsca Sejm wybrał Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego. To właśnie tych trzech sędziów określa się mianem dublerów.

Po wyborach parlamentarnych w 2023 roku - w marcu 2024 - Sejm przyjął uchwałę, w której zaapelował do tych sędziów o ustąpienie ze stanowisk. Od momentu uchwały wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw, a Sejm nie powołuje nowych sędziów do TK.

OGLĄDAJ: Dane są szokujące. Tylu kierowców w Polsce przekracza prędkość
pc

Dane są szokujące. Tylu kierowców w Polsce przekracza prędkość

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: