Jeśli rozpakowujesz czekoladę w tym sezonie świątecznym, może się okazać, że nie zawiera ona prawdziwego kakao - ostrzega stacja CNBC. Wzrost cen kakao na światowych rynkach, do którego przyczyniły się słabe zbiory w krajach Afryki Zachodniej, skutkuje szybkim wzrostem cen produktów czekoladowych. Według danych GUS za artykuły w grupie czekolada zapłacić trzeba było w tym roku przeciętnie o blisko 32 proc. więcej niż w 2024 roku.
Czekolada produktem luksusowym?
Dlatego wielu dużych producentów coraz częściej rozszerza asortyment o produkty z nadzieniem czy chrupkami ryżowymi, "rozcieńczając zawartość kakao" w produkcie, zauważa CNBC. Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiała stacja, rynek cierpi na "zespół stresu pourazowego" wynikający z wysokiej ceny surowca. A im wyższe ceny surowca, tym częściej producenci słodyczy szukają nowych rozwiązań, by utrzymać podaż swoich produktów.
W USA coraz popularniejsze jest też sprzedawanie wyrobów, które czekoladę jedynie przypominają, a są zrobione z karobu, pestek dyni, słonecznika czy ciecierzycy. - Wierzę, że taka alternatywna czekolada zastąpi duży rynek, a batony z czystej czekolady będą stawały się produktem luksusowym - stwierdził Massimo Sabatini, współzałożyciel i prezes włoskiego startupu Foreverland zajmującego się produkcją właśnie "alternatywnej czekolady".
Jak rozpoznać prawdziwą czekoladę?
Taki sam problem z rosnącymi cenami kakao jest też w Polsce. Grudniowy raport Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) wskazuje, że nie każda "czekolada" jest czekoladą, a na nasze półki trafiają często produkty, które "nie są tym, za co mogą uchodzić na pierwszy rzut oka". Dlatego zaapelowano, by uważnie czytać etykiety.
Jak rozpoznać prawdziwą czekoladę? By uzyskać taką nazwę handlową, produkt musi spełnić kilka warunków: zawierać w składzie nie mniej niż 18 procent tłuszczu kakaowego oraz nie mniej niż 14 procent suchej masy kakaowej.
IJHARS skontrolowała jesienią 52 producentów wyrobów kakaowych i czekoladowych. W aż co trzecim podmiocie stwierdzono nieprawidłowości. Jakie? W przypadku siedmiu procent skontrolowanych gotowych produktów stwierdzono niezgodność składu z deklaracjami producenta na opakowaniu. Były to między innymi obecność zamienników tłuszczu kakaowego bez oznaczenia tego na opakowaniu, brak obowiązkowej informacji na temat procentowej zawartości kakao, czy umieszczanie dopisków "ręcznie robione" mimo przemysłowej produkcji.
"Fantazyjne nazewnictwo"
IJHARS zwraca także uwagę na inne pomysły producentów na radzenie sobie z rosnącymi cenami kakao. Część z nich coraz częściej decyduje się na "downsizing", czyli zmniejszenie gramatury bez zmiany ceny, kierując się tym, że klienci przyzwyczajeni do danego produktu i tak po niego sięgną. Inni stosują z kolei opakowania i nazwy sugerujące, że w środku znajdziemy czekoladę, choć ich skład tego nie potwierdza. "Wszelkie fantazyjne nazewnictwo powinno wzbudzić czujność" - oceniają autorzy raportu.
Autorka/Autor: zeb//mm
Źródło: CNBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock