Fotoradar rekordzista wraca na swoje miejsce

Fotoradar wrócił na Aleje Jerozolimskie
Nowy fotoradar w Alejach Jerozolimskich
Źródło: Mateusz Mżyk / tvnwarszawa.pl
Został dwukrotnie zniszczony. Po pierwszej naprawie przetrwał ponad dobę i znowu znalazł się na celowniku wandala. Właśnie został naprawiony po raz drugi i wraca na swoje miejsce w Alejach Jerozolimskich. To najbardziej "dochodowy" i zapracowany fotoradar w Warszawie.

Fotoradar wraca na Aleje Jerozolimskie. Właśnie został zamontowany i uruchomiony. "Urządzenie zostało objęte stałym, całodobowym monitoringiem" - zaznaczyło we wpisie w mediach społecznościowych Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.

Zamontowane urządzenie to Fotoradar TraffiStar SR390. Został zainstalowany na jednym z najbardziej obciążonych ruchem odcinków komunikacyjnych stolicy.

"Obecnie pracuje w trybie testowym, co pozwala na sprawdzenie poprawności działania samego urządzenia, w tym jego parametrów technicznych i rejestracyjnych, przed pełnym wdrożeniem operacyjnym. Dane zarejestrowane przez fotoradar są automatycznie przesyłane do systemu CANARD i podlegają dalszej analizie" - wyjaśniło Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.

Jednocześnie zaapelowało do kierowców o jazdę zgodnie z przepisami ruchu drogowego.

Dwa razy na celowniku wandala

Fotoradar pojawił się w Alejach Jerozolimskich na wniosek Zarządu Dróg Miejskich. W połowie listopada ubiegłego roku zamontowano go na wysokości numeru 239, w rejonie skrzyżowania z Ryżową.

Kierowcy nie mogą w tym miejscu, według przepisów, jechać szybciej niż 50 km/h. Jednak bardzo szybko okazało się, że wielu przekracza dozwoloną prędkość. W niespełna miesiąc od pierwszego uruchomienia urządzenie zarejestrowało blisko osiem tysięcy wykroczeń.

Urządzenie zostało dwukrotnie zniszczone. Pierwszy raz fotoradar znalazł się na celowniku wandala w lutym tego roku. Wtedy straty oszacowano na 50 tysięcy złotych.

W kwietniu, tuż przed świętami wielkanocnymi, drogowcy zamontowali ponownie fotoradar w Alejach Jerozolimskich. Urządzenie działało nieco ponad dobę. Po raz kolejny zostało uszkodzone przez wandala. Zniszczenia okazały się na tyle poważne, że konieczna była jego ponowna naprawa.

W obu przypadkach nie wiadomo, kto odpowiada za zniszczenie urządzenia. Czynności w tych sprawach prowadzi policja. Tuż po drugiej z dewastacji fotoradaru w internecie pojawiło się nagranie tego zdarzenia. Opublikował je portal Vitrina.pl, tworzony przez Polaków i Białorusinów. Na filmie, wykonanym z jadącego auta, widać postać (prawdopodobnie mężczyznę), która podskakując do urządzenia, wielokrotnie uderza w nie jakimś narzędziem, najprawdopodobniej siekierą. Kiedy fotoradar się przechyla, wandal ucieka przez jezdnię i znika na parkingu. Nagranie jest ciemne, nie widać na nim szczególnych cech napastnika. Zlewa się z tłem dzięki ciemnemu ubraniu.

Fotoradar rekordzista

Fotoradar w Alejach Jerozolimskich okrzyknięto najbardziej "dochodowym" i zapracowanym fotoradarem w Warszawie. Od uruchomienia 14 listopada 2024 roku do końca stycznia 2025 zarejestrował ponad 12,5 tysiąca naruszeń dozwolonej prędkości. Ostatnie zdjęcia zrobił jeszcze w dniu zniszczenia, 17 kwietnia 2025 roku. Do godziny 23 zarejestrował około 50 kierowców ze zbyt ciężką nogą.

Z danych GITD za rok 2024 wynikało, że w zaledwie półtora miesiąca fotoradar z Alej Jerozolimskich zdążył "wyprzedzić" inne urządzenia zainstalowane na Mazowszu pod względem liczby zarejestrowanych wykroczeń. Jak podał portal warszawa.eska.pl, w okresie od 14 listopada do końca grudnia 2024 r. odnotował 9 tysięcy naruszeń. Tymczasem znajdujący się na drugim miejscu fotoradar w Łazach przez cały rok 2024 zarejestrował 7,9 tysiąca przypadków przekraczania prędkości. Na trzecim miejscu uplasowało się urządzenie zlokalizowane przy Pułkowej na Bielanach - 7,6 tysiąca.

Czytaj także: