Kardynał Konrad Krajewski był ceremoniarzem trzech kolejnych papieży. Od dziewięciu lat pełni funkcję jałmużnika papieskiego. W tym czasie zdążył zdobyć rozgłos jako prawa ręka papieża Franciszka. Nie boi się sięgać po radykalne środki, by nieść pomoc potrzebującym. Po tym, jak przywrócił prąd w jednej z rzymskich kamienic, włoskie media okrzyknęły go "Robin Hoodem papieża".
Kardynał Krajewski w imieniu papieża zajmuje się głównie pomocą potrzebującym. Uchodzi za prawą rękę Franciszka. - Papieża Franciszka chce mi się po prostu naśladować, iść za nim - mówił w rozmowie z Brygidą Grysiak w 2016 roku. Budzi podziw, ale i kontrowersje, na przykład kiedy decyduje się prosić papieskich duchownych o ofiarę z ich kieszeni. - Problem w Kościele jest taki, że my się przyzwyczailiśmy, że nam się daje, a nie, że my dajemy. Jałmużna powinna być bardzo konkretna, powinna zaboleć - mówił w 2020 roku, apelując do kardynałów, biskupów i duchownych, którzy uczestniczą w liturgiach z udziałem papieża, o środki na rzecz walki z koronawirusem.
W maju 2019 roku udał się do nielegalnie zajmowanego przez 450 osób budynku przy ulicy Santa Croce in Gerusalemme w centrum Rzymu, osobiście zdjął pieczęcie z licznika energii elektrycznej i włączył prąd. Dług za prąd w kamienicy sięgał 300 tys. euro i doprowadził do odcięcia dostaw energii elektrycznej. W wywiadzie dla "Corriere della Sera" Krajewski wziął na siebie odpowiedzialność za czyn i przyznał, że włączył ponownie prąd przede wszystkim w trosce o setkę dzieci zamieszkujących budynek. Dziennik "La Repubblica" na swojej pierwszej stronie nazwał duchownego "Robin Hoodem papieża".
Wysłannik papieża w Ukrainie
Po rosyjskiej napaści na Ukrainę 24 lutego 2022 roku kilkukrotnie był papieskim wysłannikiem w tym kraju. Modlił się m.in. nad zbiorowymi mogiłami w Buczy, Borodziance i Iziumie, a także odwiedził komisariat policji, w którym Rosjanie urządzili salę tortur. - Było coś, co mnie bardzo poruszyło; ci młodzi Ukraińcy wyciągali te ciała w tak delikatny sposób, w takiej totalnej ciszy. Wydawało się, że to ceremonia. Nikt nic nie mówił, a było tam wielu policjantów, żołnierzy, co najmniej 200 osób. Wszyscy w milczeniu, w niesłychanym szacunku dla tajemnicy śmierci - powiedział później w rozmowie z watykańskimi mediami.
Kiedy we wrześniu czwarty raz w tym roku odwiedził Ukrainę, znalazł się w miejscu, gdzie doszło do strzelaniny. - Po raz pierwszy w życiu nie wiedziałem, dokąd uciekać, bo nie wystarczy biec, trzeba wiedzieć dokąd - relacjonował w wywiadzie dla Vatican News. Do incydentu doszło w rejonie Zaporoża. Krajewski i dwóch biskupów - katolicki i protestancki oraz towarzyszący im żołnierze pojechali tam dostarczyć pomoc. Strzały zmusiły ich do ucieczki, jednak ostatecznie udało im się przekazać całą pomoc.
Watykanista o szansach na kolejnego papieża z Polski
Watykanista John L. Allen Jr. aktywność papieskiego wysłannika w Ukrainie ocenił jako "zapierającą dech w piersiach brawurę". "To prawda, Krajewski miał eskortę wojskową, ale to naprawdę nie miałoby większego znaczenia, gdyby Rosjanie zdecydowali się rozpocząć ostrzał ulicy, na której się znajdował" - napisał w tekście opublikowanym na portalu katolickim Crux Now.
Zdaniem Allena niektórzy obserwatorzy Watykanu uważają Krajewskiego za wiarygodnego kandydata na kolejnego papieża. "Twierdzą, że jest ulepiony z tej samej gliny, co papież Franciszek, więc zdobędzie głosy postępowców, ale ponieważ jest Polakiem, przynajmniej niektórzy konserwatyści mogą uznać go za doktrynalnie bezpieczniejszego".
ZOBACZ TEŻ: Dzień modlitwy, ale też "radości i uwielbienia Boga". Przesłanie metropolitów na Wszystkich Świętych
Kardynał Konrad Krajewski - biografia
Obecny jałmużnik papieski urodził się w 1963 roku w Łodzi. Po ukończeniu szkoły średniej w 1982 roku wstąpił do łódzkiego seminarium duchownego. Święcenia kapłańskie przyjął sześć lat później, po uzyskaniu dyplomu z teologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Na przełomie dekad pełnił posługę kapłańską jako wikariusz w Ruścu i Łodzi. W latach 90. kontynuował edukację w Rzymie. W 1998 roku zaczął pracę w Urzędzie Papieskich Celebracji Liturgicznych. Rok później został papieskim ceremoniarzem. Funkcję piastował w czasie kolejnych pontyfikatów: Benedykta XVI i Franciszka. Obecna głowa Kościoła mianowała go w 2013 roku jałmużnikiem papieskim. Pięć lat później został pierwszym polskim kardynałem nominowanym przez Franciszka.
Źródło: press.vatican.va, Crux Now, tvn24.pl