Papież Franciszek powiedział wiernym, że kardynał Konrad Krajewski, jego wysłannik, który pojechał z misją na Ukrainę, opowiedział mu o "potwornościach" wojny, jakie tam zobaczył. Na koncie papieża na Twittera zamieszczono wpis, w którym mowa o "zamęczonej Ukrainie".
Podczas audiencji generalnej w Watykanie papież powiedział: - Chciałbym przypomnieć o straszliwej sytuacji udręczonej Ukrainy. Kardynał Krajewski pojechał tam czwarty raz, wczoraj do mnie zadzwonił.
Franciszek podkreślił, że jego wysłannik niesie tam pomoc.
"Chciałbym wspomnieć o strasznej sytuacji w zamęczonej Ukrainie"
Papież dodał, że kardynał Konrad Krajewski opowiedział mu "o bólu tego narodu, o złu, o potwornościach, o zwłokach osób torturowanych, które tam znajdują". - Zjednoczmy się z tym narodem tak szlachetnym i męczeńskim - dodał.
Wpis na ten temat pojawił się też na koncie społecznościowym papieża na Twitterze.
"Chciałbym wspomnieć o strasznej sytuacji w zamęczonej Ukrainie. Mój wysłannik opowiedział mi o bólu tego ludu, o potwornościach, które cierpią. Módlmy się razem za tych umęczonych ludzi i o pokój" - napisał.
Kardynał Konrad Krajewski w Iziumie
W poniedziałek kardynał Krajewski był w miejscu zbiorowych mogił odkrytych w lesie pod Iziumem w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy.
W wypowiedzi dla watykańskich mediów polski kardynał i prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia przekazał, że widział jak 50 policjantów, strażaków i żołnierzy w białych kombinezonach wydobywało z mogił ciała zabitych Ukraińców. Niektórzy, jak dodał, zginęli trzy-cztery miesiące temu, inni zostali niedawno pochowani.
- Wiem, jest wojna, a wojna nie zna litości, są też zabici. Zobaczenie ich tak wielu w jednej strefie to rzecz trudna do opowiedzenia, do wyjaśnienia - stwierdził kardynał Krajewski.
Przyznał następnie: - Było coś, co mnie bardzo poruszyło; ci młodzi Ukraińcy wyciągali te ciała w tak delikatny sposób, w takiej totalnej ciszy. Wydawało się, że to ceremonia. Nikt nic nie mówił, a było tam wielu policjantów, żołnierzy, co najmniej 200 osób. Wszyscy w milczeniu, w niesłychanym szacunku dla tajemnicy śmierci.
- Naprawdę wiele można było nauczyć się od tych młodych - zauważył kardynał. Papieski wysłannik powiedział, że chodził wśród mogił i odmawiał różaniec. - Byliśmy tam co najmniej trzy godziny. Nie mogłem zrobić nic innego - zaznaczył. Kardynał Krajewski był też na posterunku policji, zamienionym przez Rosjan w salę tortur. - Wiedziałem, że zobaczę wielu zabitych, ale spotkałem też ludzi, którzy pokazali piękno, jakie czasem jest ukryte w naszych sercach. Pokazali ludzkie piękno w miejscu, gdzie mogła być tylko wola zemsty. A jednak nie - dodał. Papieski jałmużnik przywołał słowa z Pisma Świętego: "Zło dobrem zwyciężaj".
Źródło: tvn24.pl