Za żadnym z kandydatów na prezydenta nie widać całościowego pomysłu - stwierdził w "Faktach po Faktach" prof. Paweł Śpiewak. On i inni goście oceniali w programie kampanię prezydencką.
W ocenie Śpiewaka, ta kampania prezydencka nie wytworzyła ostrego podziału tak jak kampania w 2005 roku. - Punkty widzenia są bardzo rozproszone. Prezydent Komorowski spróbuje zbudować podział miedzy Polska racjonalną i radykalną, przy czym te pojęcia są bardzo nieostre. Z kolei otoczenie prezydenta próbuje zrobić najważniejszy problem (kampanii) ze SKOK-ów - powiedział.
Socjolog i dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego dodał, że z kolei kandydat PiS czyni kwestię zasadniczą ze spraw obyczajowych, a Magdalena Ogórek jest najbardziej widoczna ze względu na "telefon do Putina" oraz postulat zrobienia rewolucji w prawie. - To jedna z najbardziej nieciekawych kampanii wyborczych, ponieważ jest nieczytelna - stwierdził. Wyjaśnił, że za żadnym z kandydatów nie widać całościowego pomysłu. Jak powiedział, postrzega kampanię jako "jedno z najgorszych wydarzeń politycznych 25 lat".
Z opinią, że to jedna z najsłabszych kampanii zgodziła się Tatiana Mindewicz-Puacz, działaczka społeczna i specjalistka ds. wizerunku. - Studenci I i II roku, z którymi rozmawiam, w ogóle nie mają ochoty przystępować do tej gry - powiedziała. Jak mówiła, w kampanii nie ma konkretów. - Młodzi ludzie zaczynają szukać jakichś radykalnych, konkretnych poglądów stąd zainteresowanie np. Korwin-Mikkem - oceniła. Jak dodała, wśród młodych ludzi powszechne jest zniechęcenie oraz zniesmaczenie.
"Mówienie o zmianie prawa to zamach stanu"
Z kolei prawniczka prof. Monika Płatek stwierdziła, że wyborcom chodzi o spokój i bezpieczeństwo, nie o stagnację, a stabilizację. Odnosząc się do postulatu kandydatki SLD na prezydenta dotyczącego zmiany całego prawa, Płatek powiedziała, że w Polsce bardziej brakuje dobrego stosowania prawa. Jej zdaniem, "mówienie o zmianie całego prawa to zamach stanu". Dodała, że prezydent powinien stać na straży obowiązującej konstytucji.
Zdaniem Płatek kandydaci powinni skupić się na kwestiach rozwijania gospodarki, zwiększenia solidarności wewnętrznej społeczeństwa, czy zrównania edukacji w społeczeństwie.
Pisarz Stefan Chwin ocenił z kolei, że to kampania przygotowująca do wyborów parlamentarnych zmieniających scenę polityczną. Jego zdaniem, większość ludzi wybierając kandydata na prezydenta będzie głosowała na formację, z którą się identyfikuje.
Jak powiedział, w kampanii nie mówi się o rozwiązywaniu problemów, tylko wyciąga się afery.
Autor: js/mtom / Źródło: tvn24