W lutym Najwyższa Izba Kontroli przedstawi raport z kontroli bezpieczeństwa ruchu drogowego - zapowiedział w "Faktach po Faktach" szef NIK Krzysztof Kwiatkowski. Ryszard Kalisz, który również był gościem programu, mówił zaś: - Tworzenie prawa pod wpływem emocji doprowadza do tworzenia złego prawa.
Krzysztof Kwiatkowski, szef Najwyższej Izby Kontroli zwracał uwagę, że maleje liczba wypadków, których sprawcami byli kierowcy pod wpływem alkoholu. Zaznaczył jednak, że mimo to, średnia ofiar w nich jest prawie dwukrotnie wyższa niż wynosi średnia dla państw Unii Europejskiej. Kwiatkowski mówił także, że obecnie większość kar dla pijanych kierowców to wyrok w zawieszeniu. - A to przez sprawców traktowane jest jak brak kary - zaznaczył. W lutym NIK ma przedstawić raport o kontroli bezpieczeństwa ruchu drogowego. - Przedstawimy informacje z bezprecedensowej kontroli w historii NIK-u, obejmującej całość zagadnień związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego - zapowiedział Kwiatkowski.
Dorn: już wcześniej proponowaliśmy zmiany
Ludwik Dorn zwrócił uwagę, że Solidarna Polska propozycję konfiskaty samochodu pijanym kierowcom proponowała już wcześniej.
- Sejm to odrzucił w kwietniu tego roku. Zadziwiająca wówczas była argumentacja zarówno Platformy Obywatelskiej, jak i przedstawiciela rządu - zaznaczył polityk. Jak powiedział, w argumentacji tłumaczono, że projekt ustawy SP z jednej strony jest niedopracowany, a z drugiej, że nie potrzeba żadnych zmian. Dorn zaznaczył, że wypadek w Kamieniu Pomorskim jest "pewnym impulsem" do wprowadzenia zmian.
"Musimy racjonalnie myśleć"
Ryszard Kalisz, który również był gościem programu, podkreślał, że jest przeciwnikiem zmian w prawie z powodu jednego zdarzenia. - Musimy w Polsce w końcu racjonalnie myśleć i zastanowić się, jak działają instytucję - przekonywał. I dodał: - Tworzenie prawa pod wpływem emocji doprowadza do tworzenia złego prawa.
Sześć ofiar wypadku
W Nowy Rok kierowany przez mężczyznę samochód marki BMW wypadł z drogi i wjechał w grupę ludzi. Zginęło pięć dorosłych osób i jedno dziecko. 8-letni chłopiec i 10-letnia dziewczynka zostali przewiezieni do szpitala w Szczecinie. Jak informowała prokuratura, sprawca katastrofy był pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Autor: nsz//gak / Źródło: tvn24