W niedzielę Lewica wybrała nowe władze partii. Włodzimierz Czarzasty został przewodniczącym partii, a Joanna Scheuring-Wielgus została jedną z 10 wiceprzewodniczących.
Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki zapytał Scheuring-Wielgus o kulisy wyborów w Lewicy. Wcześniej swój start zapowiadali m.in Krzysztof Gawkowski i Agnieszka Dziemianowicz Bąk. - Było kilku kandydatów, to była ich decyzja, żeby dogadać się z Włodzimierzem Czarzastym - powiedziała europosłanka.
Piasecki zapytał, czy Czarzasty "huknął" i dlatego pozostali kandydaci nie zdecydowali się na start. - Mogę zdradzić kulisy, było odwrotnie - odparła Scheuring-Wielgus.
- Usiedli do stołu, porozmawiali i zdecydowali, która będzie najlepsza wersja na te czasy, które teraz mamy - opowiadała.
- Mamy czasy takie, jakie mamy. Mamy Nawrockiego za prezydenta. Potrzebujemy, nie chcę powiedzieć rozbójnika na czele Lewicy, ale kogoś, kto jest silny, kto jest stanowczy i kto da opór temu, co się dzieje w Pałacu Prezydenckim i kto też na te trudne czasy poprowadzi Lewicę do zwycięstwa w 2027 roku - powiedziała.
Jak mówiła, "zostanie liderem to nie jest tylko siedzenie na fotelu albo siedzenie w biurze i zdecydowanie: ty zrobisz to, ty zrobisz tamto". - Ja z Włodzimierzem Czarzastym pracowałam przez ostatnie cztery lata. Ta współpraca naprawdę była bardzo okej - dodała.
Piasecki zwrócił uwagę, że Lewica wielokrotnie mówiła o potrzebie zmiany pokoleniowej. - Uważam, że trzeba korzystać z doświadczenia starszych i korzystać z doświadczenia młodszych - odparła eurodeputowana.
Jak oceniła Scheuring-Wielgus, na Lewicy zmiana pokoleniowa nastąpiła. - Połączenie byłego SLD i Wiosny to był taki pierwszy powiew zmiany.
Eurodeputowana mówiła też, że w strukturach lewicowych "mamy zupełnie nowe osoby i zupełnie nowe postacie". - To nie są te osoby, które 20 lat temu były w polityce - przekonywała.
Piasecki zapytał eurodeputowaną, czy jej zdaniem to będzie ostatnia kadencja Czarzastego w roli przewodniczącego Lewicy. - Nie wiem. Jest młodym facetem, wszystko przed nim - odparła.
"My nie jesteśmy na ringu"
Piasecki przypomniał także słowa marszałka Sejmu o prezydencie Karolu Nawrockim z niedzielnego kongresu Lewicy. - Nawrocki rozumie tylko język siły. Trudno. Będzie weto za weto, będzie wet za wet - zapowiedział Czarzasty.
Jak przyznała Scheuring-Wielgus, Nawrocki "jest dla nas pewną niewiadomą, która pojawiła się w Pałacu Prezydenckim". - Zamiast wziąć do ręki konstytucję i przeczytać kartkę po kartce, jakie są jego funkcje, na jaki urząd startował, próbuje rozpychać się łokciami, żeby być kimś, kto jest nad premierem, nad prezydentem - dodała.
- Karol Nawrocki stosuje taką technikę, że, wchodząc w jego retorykę bokserską, uderza przeciwnika w brzuch. Jak przeciwnik dostaje w brzuch, to nie może się odwracać tyłem, tylko oddaje dokładnie w to samo miejsce i tak będzie działał i tak działa Włodzimierz Czarzasty - mówiła.
- My nie jesteśmy na ustawce, my nie jesteśmy na ringu. Pałac Prezydencki i rola prezydencka to jest rola, która ma łączyć Polki i Polaków - podkreśliła.
Piasecki zapytał, jak miałyby wyglądać "uderzenia w brzuch". - Karol Nawrocki przedstawia jakieś ustawy i swoje pomysły. Okej, każdy ma do tego prawo. Ale niech poda, skąd chce wziąć na to finanse - powiedziała eurodeputowana Lewicy.
- Jeżeli Karol Nawrocki przedstawi ustawę, która będzie polexitowa, która będzie doprowadzała do tego, że wyprowadzimy Polskę z Unii Europejskiej, nasza odpowiedź będzie na nie. To znaczy nie ma takich ustaw i nie ma takich możliwości, żeby takie debaty w polskim sejmie się wydarzały - zapowiedziała.
Piasecki pytał też, czy koalicja rządząca zamierza dogadać się z prezydentem. - Uważam, że tak, dla interesu Polski, szczególnie jeżeli mówimy o bezpieczeństwie, trzeba się dogadywać - odpowiedziała Scheuring-Wielgus. - Ale nie może być tak, że Karol Nawrocki próbuje wszystkich sobie ustawiać tak jak chce - dodała.
- Nie ma takiej roli w ogóle w polskiej polityce, która ustawia sobie wszystkich - wyjaśniła i oceniła, że Nawrocki "powinien szanować instytucję marszałka, powinien szanować instytucję premiera i powinien schować te swoje mięśnie, które co chwilę napina, gdzieś do szafy".
Autorka/Autor: Kuba Koprzywa/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24