Jesteśmy przed happy endem. Myślę, że wszystkie strony tego sporu będą finalnie zadowolone - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, odnosząc się do kryzysu w Zjednoczonej Prawicy. Komentując doniesienia o możliwym wejściu Jarosława Kaczyńskiego w skład rządu, ocenił, że to "ciekawa koncepcja", która "wzmocniłaby rząd i przyspieszyła proces decyzyjny".
Trwa kryzys w Zjednoczonej Prawicy. W środę odbyły się spotkania kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości i zarządu Solidarnej Polski. Wieczorem liderzy tych dwóch partii - Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro - rozmawiali w cztery oczy.
Efektem negocjacji - przekazała Polska Agencja Prasowa, powołując się na "źródło zbliżone do rządu" - ma być wejście prezesa PiS do rządu. Po rekonstrukcji miałby zająć stanowisko szefa komitetu do spraw bezpieczeństwa nadzorującego trzy ministerstwa: sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i obrony.
Czytaj więcej: Wieczorna rozmowa Kaczyńskiego z Ziobrą
Czarnecki: jesteśmy przed happy endem
O kryzysie w rządzącej koalicji mówił w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Ryszard Czarnecki, europoseł PiS. - Myślę, że jesteśmy przed happy endem. Bliżej niż dalej - powiedział. Wyraził przekonanie, że "wszystkie strony tego sporu, kryzysu, będą finalnie zadowolone".
- Jest czas szukania tego, co łączy. Najbardziej optymalną formułą funkcjonowania po prawej stronie jest obóz Zjednoczonej Prawicy, czyli formuła obecna. Ale trzeba zmienić sposób funkcjonowania i myślę, że to się stanie - dodał Czarnecki. Zaznaczył, że "tego typu spory, także o strefy wpływów, są naturalne w polityce".
Zapewniał, że zgodnie z zapowiedziami z kampanii wyborczej, "będzie spokojne i stabilne rządzenie". - Myślę, że takie przesilenie było konieczne, by przez najbliższe trzy lata funkcjonować stabilnie - mówił europoseł.
Przekazał, że rozmowy negocjacyjne trwały w środę nawet po zakończeniu spotkania Kaczyńskiego i Ziobry. - Trzeba jeszcze dopiąć pewne istotne strategiczne kierunki. (...) Punktów spornych jest coraz mniej, tego, co łączy, jest coraz więcej - zaznaczył.
Czarnecki: Kaczyński w rządzie to ciekawa koncepcja
Czarnecki pytany, czy Jarosław Kaczyński wejdzie w skład rządu i zostanie szefem komitetu do spraw bezpieczeństwa, odparł: - Usiłuję teraz przybrać minę sfinksa, ale moje zdolności aktorskie nie są takie jak Ronalda Reagana.
- To się okaże, jaki będzie rząd, ale to ciekawa koncepcja. (...) W najbliższym czasie nastąpi bardzo poważna rekonstrukcja rządu - powiedział gość TVN24.
Dodał, że "dostrzega zalety bycia Kaczyńskiego w rządzie". - Już nikt nie będzie mówił, że ktoś z tylnego siedzenia kieruje radą ministrów. (...) Ci, którzy są zwolennikami (takiego rozwiązania - red.) , przedstawiają argumenty, że to będzie wzmocnienie rządu i przyspieszy proces decyzyjny - mówił.
Czarnecki zaznaczył, że "pozycja, jaką zajmie Kaczyński, będzie efektem jego decyzji: jeśli zdecyduje się, by być w rządzie, to będzie".
Dopytywany, czy szefem rządu pozostanie po rekonstrukcji Mateusz Morawiecki, odparł: - To jest rzecz dosyć naturalna.
"Takie spory, także o strefy wpływów, są naturalne"
Gość TVN24 przekonywał, że takie spory jak ten trwający w Zjednoczonej Prawicy, "także o strefy wpływów, są naturalne w polityce".
- Po wyborach parlamentarnych, gdy nasi koalicjanci uzyskali większą liczbę szabel w Sejmie, ich aspiracje, apetyty wzrosły. Trzeba było stworzyć taką formułę, gdzie będzie mniej sporów, zwłaszcza publicznych, gdzie będziemy w większym stopniu jednością, też jeśli chodzi o kwestie problemowe. Żeby nie było od Sasa do Lasa - mówił Czarnecki.
Dopytywany o bardzo krytyczne wypowiedzi polityków PiS wobec przedstawicieli Solidarnej Polski, odparł, że "te wypowiedzi były elementem bardzo trudnych rokowań", a "w ostatnich godzinach takich wypowiedzi nie ma".
- Emocje to emocje. Zawód, rozgoryczenie to rzecz ludzka, również u polityków. Tworzenie takiej atmosfery negocjacyjnej, presji to jest pewne ABC. Taka była intencja - dodał Czarnecki.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24