Każde złamanie prawa zostanie rozliczone - oznajmił minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński we wpisie w mediach społecznościowych. Odniósł się w nim do dzisiejszej publikacji RMF FM, w której portal pisze, że "prezes Prawa i Sprawiedliwości ma odpowiedzieć za zniszczenie i kradzież wieńca sprzed pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej". Wniosek o uchylenie immunitetu Jarosława Kaczyńskiego miał już wpłynąć do Sejmu.
"Policja robi swoje nawet jeśli nie jest to tak 'spektakularne i widowiskowe' jak niektórzy by oczekiwali. Bezkarność PiS się skończyła. I tak pozostanie" - napisał na platformie X Kierwiński.
Wcześniej w środę radio RMF podało, że wniosek o uchylenie immunitetu Jarosława Kaczyńskiego trafił do Sejmu. Prezes Prawa i Sprawiedliwości ma odpowiedzieć - jak podano na portalu tej rozgłośni - za zniszczenie i kradzież wieńca sprzed pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej.
Zabranie wieńca z tabliczką
W kwietniu do śródmiejskiej policji wpłynęło zawiadomienie dotyczące incydentu przy pomniku na placu Piłsudskiego w Warszawie, który miał miejsce w 14. rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Pod pomnikiem katastrofy smoleńskiej znalazł się wtedy wieniec przedsiębiorcy Zbigniewa Komosy z napisem: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski". Taki sam wieniec jest składany przez Komosę od 2018 roku pod pomnikiem w każdą miesięcznicę katastrofy.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zabrał 10 kwietnia tego roku wieniec z tabliczką, na której odpowiedzialnością za katastrofę obciążono jego brata. Policjanci upomnieli wtedy Jarosława Kaczyńskiego. Według nich zatrzymanie polityka nie było konieczne.
Komosa potwierdził po tym wydarzeniu, że złożył zawiadomienie dotyczące zniszczenia mienia za ponad 800 złotych. Dodatkowo złożył skargę na bierność policjantów.
Źródło: tvn24.pl, tvnwarszawa.pl, RMF FM