- Musimy odzyskać medialną siłę. Musimy odzyskać medialną siłę po to, by w Polsce była demokracja. Demokracja to podstawa tego, że jesteśmy obywatelami, a nie poddanymi, że jesteśmy wolnymi ludźmi. Stąd to spotkanie jest spotkaniem wolnych Polaków - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas przemówienia przed Trybunałem Konstytucyjnym. Na manifestacji obecni byli także Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, byli posłowie PiS.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przemawiał przez Trybunałem Konstytucyjnym podczas Protestu Wolnych Polaków.
- My w tej chwili prowadzimy walkę o Trybunał, (…) bez rzeczywiście niezależnego Trybunału Konstytucyjnego nie ma praworządności, nie ma możliwości zapewnienia tego, by konstytucja była przestrzegana, by była rzeczywiście aktem podstawowym. Dzisiaj ci sami, którzy nie tak dawno nosili napis "konstytucja" na koszulkach, depczą ją w sposób zupełnie niesłychany. Atakują niezależne media siłą, zmieniając w ten sposób ważny element demokracji. Demokracja wymaga pluralizmu medialnego. Wymaga to, by mogły być reprezentowane różne poglądy, by się mogły ścierać. Nie może być tak, że wielka część Polaków (...) nie ma swoich mediów. Tak nie może być - mówił Kaczyński.
"Demokracja to podstawa"
- (...) Musimy odzyskać medialną siłę. Musimy odzyskać medialną siłę po to, by w Polsce była demokracja. Demokracja to podstawa tego, że jesteśmy obywatelami, a nie poddanymi, że jesteśmy wolnymi ludźmi. Stąd to spotkanie jest spotkaniem wolnych Polaków - powiedział szef PiS.
Kaczyński mówił, że kolejne zgromadzenie "wolnych Polaków" pokazuje, że potrzebne są zmiany. - Stawka, o którą walczymy, dotyczy w gruncie rzeczy losu naszego narodu. (...) Na wschodzie wojna, a z kolei z zachodu chcą nas podporządkować, chcą uczynić terenem zamieszkałym przez Polaków, ale zarządzanym z zewnątrz. Takie byłyby skutki przyjęcia tych zmian, które dzisiaj są forsowane w sposób konsekwentny i przebiegły w Unii Europejskiej - kontynuował.
Kaczyński wracał do kwestii Trybunału Konstytucyjnego. - Ciągle kłamano, że ten trybunał jest trybunałem zależnym, który po prostu realizuje to wszystko, co jest mu przekazywane przez rządzącą partię. Jestem szefem tej partii i chciałem państwu powiedzieć, że to jest kłamstwo. To oni chcą mieć dyspozycyjny trybunał - mówił.
- Trybunał jest czymś, co towarzyszy od lat 20. XX wieku rozwojowi europejskiej demokracji i musi towarzyszyć także rozwojowi naszej demokracji. Jest nam bezwzględnie potrzebny, bo chcemy być obywatelami, chcemy być wolnymi Polakami - dodał.
Kaczyński: to nie jest prawdziwy polski rząd, to jest rząd zewnętrzny
- To nie jest prawdziwy polski rząd, to jest rząd zewnętrzny - powiedział Kaczyński. Dodał, że lepiej, by ich w Polsce nie było, bo bez nich Polska byłaby dużo silniejsza, dużo bardziej sprawiedliwa i miała dużo lepsze perspektywy.
Na okrzyki protestujących, którzy krzyczeli "do Berlina", odpowiedział, że lepiej jeszcze dalej, bo Berlin jest za blisko. - A lepiej żeby oni się wybrali gdzieś tam, najlepiej do Nowej Zelandii, albo jeszcze dalej, gdzieś na Pacyfik, żeby ich tutaj w Polsce nie było - powiedział.
- My jesteśmy dobrzy ludzie, naprawdę nie chcemy nikogo krzywdzić, ale bez nich Polska byłaby dużo silniejsza, dużo bardziej sprawiedliwa i miała dużo lepsze perspektywy - podkreślił.
Dodał, że dzisiejszy wiec przekonuje go do tego, że PiS idzie do zwycięstwa. - Zwyciężymy, obronimy Polskę przed niebezpieczeństwem wojny, bo będziemy silni - zapewnił. Dodał, że Polska stanie się jednym z najważniejszych państw europejskich i podporą bezpieczeństwa i rozwoju w naszej części Europy. - To jest nasz cel i ten cel zrealizujemy, w wielkiej mierze dzięki takim ludziom, jak państwo - powiedział do tłumu. - Niech żyje wolność, niech żyje Polska - podsumował.
Kamiński: dość bezprawia. Wąsik: ta władza jest słaba
Na proteście obecni byli także Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, byli posłowie PiS
- To, że jesteśmy tu dziś z wami, że możemy mówić do was, to tylko dzięki wam. Właśnie dlatego, że głośno upominaliście się o nas - mówił Kamiński do zgromadzonych. - Chcieli nam odebrać wszystko. Wolność, godność, honor. Ale nie odebrali nam ani honoru, ani wolności. I to właśnie dzięki wam. Chcieli nam zgotować los ofiar, ale nie jesteśmy ofiarami. Nie jesteśmy też bohaterami, to wy jesteście bohaterami. To wy 11 stycznia pokazaliście, gdzie jest Polska - oświadczył. Tamtego dnia zwolennicy PiS zorganizowali "marsz wolnych Polaków" w obronie Kamińskiego i Wąsika.
- Dość bezprawia w naszym kraju - mówił Kamiński, wskazując, że "nieprzypadkowo, symbolicznie" rząd Donalda Tuska powstał 13 grudnia. - Każdemu z nas ten dzień kojarzy się jednoznacznie z bezprawiem. Z występowaniem przeciwko Polsce. Jesteśmy tu dziś, żeby się temu przeciwstawić. Dość bezprawia! - wołał Kamiński.
Na manifestacji głos zabrał także Maciej Wąsik. - Idąc tutaj razem z Mariuszem, spotykaliśmy ludzi, którzy stali pod naszymi więzieniami, którzy wspierali nasze żony w tych protestach, którzy byli z nami. My codziennie czekaliśmy do godziny 18, żeby was usłyszeć, żeby usłyszeć wasze okrzyki. Bardzo wam za to dziękujemy - powiedział, zwracając się do swoich sympatyków. Przekonywał, że "ta władza jest słaba". - Ona dzisiaj czuje strach, kiedy was widzi. (...) To wy daliście nam ogromną siłę, żeby przetrwać głód, żeby czekać na wolność. I dzięki Wam jesteśmy wolni - dodał.
Sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali w grudniu 2023 roku prawomocnie skazani na dwa lata pozbawienia wolności i pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Warszawski sąd okręgowy uznał ich za winnych w związku z działaniami operacyjnymi podczas tzw. afery gruntowej. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w 2007 roku kazali wicedyrektorowi Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA sfałszować podpis wójta gminy Mrągowo. Był to zresztą niejedyny bezprawnie wytworzony dokument na zlecenie Kamińskiego. Sąd ocenił później, że wytworzono fałszywe dowody na nieistniejące w rzeczywistości przestępstwo, które rzekomo miałby popełnić Andrzej Lepper, ówczesny wicepremier i minister rolnictwa w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Kazali sfałszować podpis". Za co skazano Kamińskiego i Wąsika Jak wynika z przepisów prawa, po wyroku skazującym Wąsik i Kamiński stracili mandaty poselskie.
Jednakże, zanim zapadł prawomocny wyrok, prezydent Andrzej Duda w 2015 roku ułaskawił Kamińskiego i Wąsika. Wielu prawników wyraża opinię, że ułaskawienie to nie miało mocy.
Innego zdania są jednak politycy PiS, prezydent i sami skazani. Twierdzą, że po ułaskawieniu z 2015 roku, po nieprawomocnym wyroku, Kamiński i Wąsik nadal posiadają mandaty. Zaprzeczają temu liczni eksperci od prawa, wskazując, że ułaskawienie odnosi się do kary, a sprawa mandatów jest z tym niezwiązana.
SPRAWA KAMIŃSKIEGO I WĄSIKA W PIGUŁCE: Ułaskawienie, skazanie, pobyt w więzieniu. Kalendarium wydarzeń Politycy PiS trafili do zakładów karnych, ale nie na długo. Prezydent bowiem wszczął 11 stycznia procedurę ułaskawieniową, a w jej rezultacie ostatecznie 23 stycznia Kamiński i Wąsik zostali ułaskawieni. Wyszli też z zakładów karnych.
Eksperci pozostają przy stanowisku, że ich mandaty wygasły. Na pierwszym miejscu w kolejce po mandaty poselskie po Kamińskim i Wąsiku są odpowiednio Monika Pawłowska i Wioletta Kulpa.
CZYTAJ TEŻ: Czy Monika Pawłowska przejmie mandat po Mariuszu Kamińskim? Kaczyński: nie ma żadnego wolnego mandatu
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24