Premier Donald Tusk przyznał, że był "zdumiony" wypowiedzią prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na jego temat. - To rzeczywiście osobliwy sposób budowania platformy porozumienia czy podstawy do politycznego dialogu - powiedział. Kaczyński w sobotę zaatakował Tuska, używając m.in. porównania do Hitlera.
W ostatnich dniach Jarosław Kaczyński poświęcił znaczną część swoich wystąpień komentowaniu działań obecnie rządzących i atakowaniu Donalda Tuska. W sobotę podczas wystąpienia w Lublinie prezes PiS stwierdził, że władza "bezpośrednio, bezczelnie łamie prawo i demokrację". - Pod hasłem "prawo, tak jak my je rozumiemy". To znaczy wolą Tuska jest, by jego wola była prawem. Do tego to można w gruncie rzeczy sprowadzać. Wola Tuska jest prawem. Byli już tacy, których wola była prawem. Wola Führera była prawem - powiedział.
Tusk: nie spodziewałem się, że pan prezes Kaczyński mnie jeszcze czymś zaskoczy
Do tych słów nawiązał we wtorek na konferencji prasowej premier Donald Tusk. - Nie śledziłem z jakąś szczególną uwagą spotkań PiS-owskich liderów w Polsce, ale parę zdań dotarło do moich uszu. Muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się, że pan prezes Kaczyński mnie jeszcze czymś w życiu zaskoczy, ale nawet jemu udało się wprawić mnie w zdumienie treścią i sposobem wyrażania opinii na temat politycznej konkurencji, na temat premiera - przyznał Tusk.
- W dniach, kiedy obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Holokaustu, kiedy cały świat wspominał zagładę Żydów, zbrodnie Hitlera i nazizmu... W tym czasie prezes Kaczyński uznaje za stosowne porównywać polskiego premiera, czyli mnie, skromnego urzędnika państwowego, do Adolfa Hitlera. To rzeczywiście osobliwy sposób budowania platformy porozumienia czy podstawy do politycznego dialogu - powiedział premier.
Tusk: panowie wydają mi się zainteresowani nie interesem Polski, tylko awanturą
Premier był też pytany, czy jest skłonny do współpracy z powołanym przez PiS Zespołem Pracy dla Polski. - Będę słuchał z uwagą odpowiedzi, jeśli zapytacie Morawieckiego, czy to, co robią w ostatnich tygodniach i dniach panowie Morawiecki, Kaczyński, Czarnek, czy to jest próba zbudowania jakiegoś dialogu czy przestrzeni współpracy - odpowiedział.
- Chciałbym wierzyć, ale nie wierzę w to, żeby panowie chcieli współpracować z kimkolwiek, kto ma inny pogląd na rzeczywistość niż oni - dodał.
Jak mówił, liderzy PiS "przez całe lata chcieli niszczyć takich ludzi i robią to nadal". - Jeśli pojawi się jakakolwiek najmniejsza furtka, najmniejsza szansa na to, żeby poważnie rozmawiać z PiS-em na temat sytuacji w Polsce i wokół Polski, to ja będę gotowy o każdej godzinie dnia i nocy - podkreślił. - Ale na razie panowie wydają mi się zainteresowani nie interesem Polski, tylko awanturą i chaosem. Tak to wygląda - stwierdził.
Źródło: TVN24