To bardzo poważny proces patologicznego łamania prawa - tak o działaniach Suwerennej Polski w sprawie Funduszu Sprawiedliwości mówił w TVN24 Grzegorz Schetyna, senator KO. - Chciałbym, żeby to zostało naznaczone, opisane, sfotografowane, udokumentowane i wyrzucone na polityczny śmietnik. Naprawdę tego polska polityka potrzebuje - podkreślił.
Media publikują kolejne taśmy, z których wyłania się obraz wielu nieprawidłowości w działaniu Funduszu Sprawiedliwości. Zarejestrował je Tomasz Mraz - były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości, który jest jednym z podejrzanych w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w przyznawaniu milionowych dotacji. Jest określany jako "główny świadek", który "sypie ziobrystów". Zbigniew Ziobro i jego zaplecze z Suwerennej Polski przez lata kierowało resortem sprawiedliwości i samym Funduszem Sprawiedliwości.
Gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 był Grzegorz Schetyna, senator KO, były minister i były marszałek Sejmu.
- Kwestia Funduszu Sprawiedliwości, tego co robiono przez lata, to nie tylko problem dzisiaj polityków Suwerennej Polski, czy samej tej partii, ale także PiS-u - stwierdził.
Wyjaśniał, że "patrzy na to przez pryzmat pieniędzy wydawanych na kampanię wyborczą, subwencji i rozliczeń, których przecież dokonywał PiS, bo politycy solidarnej Polski startowali z ich list". - Natomiast finansowanie kampanii, jak słyszymy i widzimy, było bezprawne. PKW będzie miało dużo pracy, żeby to dobrze sprawdzić - dodał Schetyna.
Jego zdaniem Suwerenną Polskę czeka "przyszłość najgorsza z możliwych". - Bardzo poważny proces patologicznego łamania prawa, wykorzystywanie polityki do prywatnych, wyborczych interesów. I to jeszcze robienie tego z Funduszu Sprawiedliwości, który ma służyć ofiarom przestępstw. Haniebne, kompromitujące, bezprawne i z ogromnymi konsekwencjami dla tych ludzi, którzy to robili - mówił senator KO.
- Te informacje, te cytaty, te zdjęcia, te miliony wyrzucane, wkładane publicznych pieniędzy, wkładane do prywatnych kieszeni, tak naprawdę rujnują polską klasę polityczną. Chciałbym, żeby to zostało naznaczone, opisane, sfotografowane, udokumentowane i wyrzucone na polityczny śmietnik. Naprawdę tego polska polityka potrzebuje - podkreślił gość TVN24.
Schetyna zaznaczył, że "musimy przywrócić w polityce elementarne wartości".
Schetyna: Giertych jest gwarantem dla skruszonych, daje im bezpieczeństwo prawne
Gość TVN24 mówił też o roli Romana Giertycha, posła KO, w ujawnianiu afery Funduszu Sprawiedliwości. - Myślę, że Roman Giertych jest gwarantem dla tych skruszonych polityków, czy tutaj finansistów, jak pan Mraz - gwarantem tego, że daje mu bezpieczeństwo prawne - powiedział.
- Jeżeli Giertych angażuje się w tę sprawę, jeżeli siedzi obok świadka, który informuje i pokazuje te wszystkie patologiczne rzeczy, to wydaje mi się, że ten system jest w porządku. Ważne jest, żeby ci wszyscy, którzy będą chcieli mówić o procedurze przestępstwa, o tym wszystkim, co złego się działo, mieli gwarancję własnego bezpieczeństwa. Bo wtedy będą mogli powiedzieć więcej - wskazywał.
Zaznaczył, że "to wszystko, co jest ważne dla sprawy, pan Mraz powiedział w prokuraturze wcześniej". Dlatego posiedzenie parlamentarnego zespołu, na którym opowiedział o Funduszu Sprawiedliwości Schetyna określił jako "dalszy krok, upublicznienie tych kwestii, przekazanie opinii publicznej szokujących prawd".
Schetyna: nie zdajemy sobie sprawy, jak mocno rosyjskie służby penetrują polskie życie publiczne
Był też pytany o kierowane przez polityków obozu władzy oskarżenia, że PiS to "partia rosyjskich wpływów".
- (To określenie) ma sens, jeżeli rozmawiamy o tym, czy jest prawdziwe. Oskarżenie jest twarde i słowa są bardzo ostre. Ale oczekujemy, żeby spotkały się z odpowiedzią - powiedział.
Wskazywał, że "jesteśmy w nowej rzeczywistości od kilku, czy kilkunastu lat". - Nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo mocno rosyjskie służby penetrują polskie życie publiczne i polityczne - stwierdził.
Schetyna: w kancelarii prezydenta nie ma szukania partnerów, tylko szukanie problemów
Schetyna komentował też napięcie na linii MSZ - prezydent, jakie powstało ostatnio w sprawie wymiany ambasadorów, w tym ambasadora przy NATO. - Rozmawiałem z ministrem Radosławem Sikorskim i zgadzam się tutaj z nim w stu procentach - powiedział.
Podkreślił, że "w takich sytuacjach wymagana jest elementarna odpowiedzialność". - Ta decyzja powinna być podjęta przy stole po rozmowie ministra spraw zagranicznych i prezydenta - stwierdził Schetyna.
- Dziwię się po prostu prezydentowi. Mam takie wrażenie, że coś się zmieniło w polityce kancelarii prezydenta. Że nie ma szukania partnerów, tylko jest szukanie problemów po stronie rządowej - mówił.
A - jak dodał - "konstytucja mówi bardzo wyraźnie - to rząd prowadzi politykę zagraniczną i tutaj tak po prostu będzie".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24