- Wystarczyłoby jedno słowo Jarosława Kaczyńskiego, by się cały ten spektakl przerwał. Albo dał się zwieść pomysłom Macierewicza, albo jest w takiej sytuacji psychologicznej, że nie jest w stanie sobie powiedzieć, że to był wypadek - tak Roman Giertych w programie "Kropka nad i" w TVN24 skomentował rozpoczęte ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Uważam, że te rodziny, które chcą przeprowadzić ekshumacje, mają ku temu prawo. Natomiast osoby, które nie chcą, mają prawo, aby ich bliskich zostawiono w spokoju. I naruszenie tego prawa jest ciężką zbrodnią - powiedział Giertych, który jako adwokat reprezentuje część rodzin ofiar katastrofy.
Dodał, że "mamy wolną Rzeczpospolitą, ale nie mamy mądrych prokuratorów", którzy - stwierdził - "wiedzą, że to jest bez sensu". - Gdyby mieli zakończyć dzisiaj śledztwo, to co by mieli powiedzieć? Co musiałaby prokuratura Zbigniewa Ziobro powiedzieć? Że był wypadek, któremu zawinili piloci i kontrolerzy? - pytał Giertych. - Zamiast ogłaszać zakończenie śledztwa, to oni będą rozkopywać teraz wszystkie groby przez trzy lata - powiedział.
Jak ocenił, wystarczyłoby jedno słowo Jarosława Kaczyńskiego, by się cały ten spektakl przerwał. - Albo dał się zwieść pomysłom Macierewicza, albo jest w takiej sytuacji psychologicznej, że nie jest w stanie sobie powiedzieć, że to był wypadek - kontynuował.
Wyjaśnił, że takie przyznanie, że to wypadek oznaczałoby, iż część moralnej odpowiedzialności za wysłanie tych ludzi, za brak odpowiednich samolotów, za brak szkoleń spada na niego, Kaczyńskiego. - To była współodpowiedzialność wszystkich dotychczasowych ekip - ocenił Giertych.
MON powinien upublicznić informacje
Wyraził opinię, że Ministerstwo Obrony Narodowej powinno upublicznić informacje o odszkodowaniach dla rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. - Żeby nie było tak, że odszkodowanie dostają tylko ci (rodziny tych - red.), którzy "polegli", a ci (rodziny tych - red.), którzy "zginęli", nie dostają nic - mówił.
- Generalnie uważam, że ta sprawa powinna być ujawniona publicznie. Kto ile dostał. Żeby nie było, że ktoś dostał więcej, ktoś mniej z tego powodu, że ten ktoś ma lepsze porozumienie z pełnomocnikiem pana ministra Macierewicza. To wszystko jest w rękach pełnomocnika pana Antoniego Macierewicza - skomentował.
Pytany, czy rodziny są bezsilne w związku z ekshumacjami odpowiedział, że nie ma to przepisów. - KPK (Kodeks postępowania karnego - red.) w tym zakresie jest ułomny. Nie pozwala złożyć zażalenia do sądu. Przepisy są jasne, chociaż pewnie niekonstytucyjne. Trybunał (Konstytucyjny - red.) został sparaliżowany, nikt nie jest w stanie w trybunale na siebie wziąć takiej odpowiedzialności, żeby to przerwać - mówił.
Dodał, że w jego ocenie ekshumacje służą głównie temu, aby przewlec całą historię do zakończenia kadencji Prawa i Sprawiedliwości. - Taki jest też cel Zbigniewa Ziobry - stwierdził.
- To nie są kretyni. Zbigniew Ziobro może to jest cynik, ale to nie jest kretyn. Przecież doskonale wie, że nie było żadnego zamachu, ale ogłosić przez niego dzisiaj, że go nie było? Straciłby stanowisko, bo to jest sprzeczne z całą linią PiS-u od sześciu lat - dodał.
"Gospodarka walnęła na łeb na szyję"
Roman Giertych pytany o gospodarkę odpowiedział, że walnęła ona "na łeb na szyję".
Oceniał słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził w środę, że "przedsiębiorcy związani z partiami opozycyjnymi, (...) dzisiaj po prostu nie chcą podejmować się różnego rodzaju przedsięwzięć gospodarczych, zyskownych dla nich, bo uważają, że lepiej zaczekać, że wrócą te dawne czasy".
- Kaczyński nigdy nie wystawił faktury, nie rozliczył VAT-u, nie wie co to znaczy rozliczyć PIT, jak wygląda rzeczywista decyzyjność tego typu spraw - skomentował Giertych.
"Na wolność podnoszona jest ręka"
Adwokat w odpowiedzi na pytanie o wolność w Polsce przyznał, że "na naszą wolność podnoszona jest ręka". - Ale to jest mała rączka i jest podnoszona trochę nieudolnie. Nie wprowadzi nam Kaczyński tutaj Turcji, nie zrobi nam państwa Putina. Polacy mu na to nie pozwolą - powiedział.
Jak dodał, wierzy, że prezes chce rządzić przez dwie kadencje. Przyznał, że obecnie opozycja jest słaba. - Liczę na to, ze pojawi się coś nowego, że w którymś momencie Donald Tusk zdecyduje się spojrzeć aktywniej na nasza politykę - mówił.
Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24